nasa 1,4? (zakupy dla poczatkujacego)
: 11 lis 2005, 19:19
Chciałbym zacząć się bawić kiteskiingiem. Na nartach jeżdżę od dawna, natomiast z kitem nie miałem jeszcze żadnej styczności. Wiem tyle, co z windsurfingu i żaglówek, jeżeli chodzi o wiatr. Poza tym kupiłem właśnie "Kite" Ziomka i czytam sobie
Zastanawiam się jak rozplanować zakupy sprzętu na początek. Ważę 60 kg. Chciałbym wydać niezbyt dużo, nie wiem nawet do końca jakie kwoty są potrzebne. Myślę, że na razie w granicach 1000-2000 zł mógłbym przeznaczyć (choć wolałbym bliżej tej dolnej granicy, 2000 to już ostateczna ostateczność). Narty oczywiście mam, potrzebuję wszystko oprócz nich - trapez (ponoć dla początkującego lepszy jest siedzeniowy?), latawiec, linki i bar. Jak byście doradzili zakupy w takiej kwocie?
Chciałbym po pierwsze w miarę bezpiecznie nauczyć się jeździć (nie niszcząc sprzętu i nie robiąc zbytniej krzywdy nikomu), a po drugie, żebym nie musiał przez większość sezonu samemu dmuchać w latawiec. Wiadomo, że na Śląsku na ogół wieje słabo - będę jeździł głównie w okolicach Gliwic. Czyli musiałby to być sprzęt "z perspektywami"
Rozważam zakup np. 2 latawców - jeśli zmieszczę się w założonej kwocie.
We wcześniejszych wątkach czytałem, że na początek warto kupić Nasę Wojtka Zyska. Na jego stronie ceny są bardzo niskie, na dodatek z tego co widzę bar jest w cenie? Czy to bezpieczny sprzęt dla mnie (ma wszystkie standardowe systemy bezpieczeństwa)? Czy warto np. kupić latawiec 4,5 m? Na pewno się na nim będzie łatwo uczyć i śmigać przy silniejszym wietrze, ale na słabszy to chyba by się przydała do tego jakaś 6-8? A może kupić 1,4 do nauki sterowania i 6 do jeżdżenia? A może 4,5 Nasę i ten większy już jakiejś lepszej firmy (zauważę w ogóle różnicę w jakości)? Co byście doradzili? Oczywiście to nie musi być sprzęt na jeden sezon, raczej wolałbym, żeby mi jeszcze parę lat posłużył (jeśli to możliwe). Proszę też o sugestie w sprawie trapezu i reszty koniecznego sprzętu.
Są może w okolicy Gliwic jakieś szkółki snowkite'owe? Albo ludzie chętni pomóc początkującemu trochę się nauczyć? Proszę też o kontakt - jeśli tu bywa - kajciarza, któremu robiłem zdjęcia zeszłej zimy na polach obok mnie, a potem dawałem płytkę (i kawę zbożową zamiast herbaty, hehe)
Niestety zapomniałem imienia, gość lata też na paralotni.
pozdrawiam wypatrując śniegu
Łukasz

Zastanawiam się jak rozplanować zakupy sprzętu na początek. Ważę 60 kg. Chciałbym wydać niezbyt dużo, nie wiem nawet do końca jakie kwoty są potrzebne. Myślę, że na razie w granicach 1000-2000 zł mógłbym przeznaczyć (choć wolałbym bliżej tej dolnej granicy, 2000 to już ostateczna ostateczność). Narty oczywiście mam, potrzebuję wszystko oprócz nich - trapez (ponoć dla początkującego lepszy jest siedzeniowy?), latawiec, linki i bar. Jak byście doradzili zakupy w takiej kwocie?
Chciałbym po pierwsze w miarę bezpiecznie nauczyć się jeździć (nie niszcząc sprzętu i nie robiąc zbytniej krzywdy nikomu), a po drugie, żebym nie musiał przez większość sezonu samemu dmuchać w latawiec. Wiadomo, że na Śląsku na ogół wieje słabo - będę jeździł głównie w okolicach Gliwic. Czyli musiałby to być sprzęt "z perspektywami"

Rozważam zakup np. 2 latawców - jeśli zmieszczę się w założonej kwocie.
We wcześniejszych wątkach czytałem, że na początek warto kupić Nasę Wojtka Zyska. Na jego stronie ceny są bardzo niskie, na dodatek z tego co widzę bar jest w cenie? Czy to bezpieczny sprzęt dla mnie (ma wszystkie standardowe systemy bezpieczeństwa)? Czy warto np. kupić latawiec 4,5 m? Na pewno się na nim będzie łatwo uczyć i śmigać przy silniejszym wietrze, ale na słabszy to chyba by się przydała do tego jakaś 6-8? A może kupić 1,4 do nauki sterowania i 6 do jeżdżenia? A może 4,5 Nasę i ten większy już jakiejś lepszej firmy (zauważę w ogóle różnicę w jakości)? Co byście doradzili? Oczywiście to nie musi być sprzęt na jeden sezon, raczej wolałbym, żeby mi jeszcze parę lat posłużył (jeśli to możliwe). Proszę też o sugestie w sprawie trapezu i reszty koniecznego sprzętu.
Są może w okolicy Gliwic jakieś szkółki snowkite'owe? Albo ludzie chętni pomóc początkującemu trochę się nauczyć? Proszę też o kontakt - jeśli tu bywa - kajciarza, któremu robiłem zdjęcia zeszłej zimy na polach obok mnie, a potem dawałem płytkę (i kawę zbożową zamiast herbaty, hehe)

pozdrawiam wypatrując śniegu

Łukasz