los bizonos pisze:.. ale niestety taki sport ze mozna nie trafić [ z wiatrem] i wtedy wszystko wkur....
Ja ogólnie życze wam tam wiatru bo moze jak byscie go nie miali to tak samo byście podeszli do tego miejsca jak ja....
...
no wlasnie sęk w tym że my tam TERAZ


dobraliśmy termin TAK, by mocno zwiekszyć prawdopodobieństwo trafienia w wiatr
staramy sie tak robić z każdym naszym wyjazdem
nauczeni kilkoma porażkami..
o tej porze4 roku nie dość że tam już lipniej z wiatrem
to do tego zimno - na conajmniej krótką piankę a dla ciepłolubnych na długą
jak już lecimy do "Afryki" warto popływać w komforcie termicznym BEZ neoprenu..
ponadto pisaliśmy wielokroć
że TEMPERATURA MA TAM OGROMNY WPŁYW NA WIATR


a więc wierz mi że w grudniu czy lutym też tam szału wiatrowego nie nalezy sie spodziewać..
(dużo mniejsza io ile w ogóle rónica temperatur wody i lądu
- nie wnikam bo nie mam zamiaru się wybiarać w okolice egipskie o tych porach roku..)
ponadto kolejny raz podkreślę
że również poziom wody ma tam niebagatelny wpływ na siłę wiatru


(o czym też juz pisałem w tym topiku)
co jest do bólu sensowne. logiczne i zrozumiałe
nie byłeś wtedy co my, daliśmy również wskazówki
CO wziąc po uwagę lecąc akurat TAM
zrobiłeś mocno odwrotnie do nich
więc do kogo powinienieś mieć pretensje


co do porównań miejsca na wodzie wolałbym juz nie komentować
bo skoro w Hurghadzie, ElGounie czy Tawili jest ZAWSZE woda
to w Ras Sudr TEŻ JEST

pomijając "laguny" Które są nie za wielkie - komfort dla max po 6-8 osób na przyhotelowej i 10-14 na drugiej-płatnej
to jest przecież OTWARTE MORZE



a konkretniej ZATOKA SUESKA (bo to już nie Morze Czerwone ściślej

TAM ZAWSZE, niezależnie od pływów JEST woda

pozdro
