Strona 2 z 3

Re: Kite na Rodos.

: 05 sie 2013, 08:33
autor: Brutus
irko , dawaj znać kiedy i gdzie jedziesz to się tam wtedy nie wybiorę :P , ja też byłem 5 razy w Egipcie, i 5 razy wiało - oczywiście w sezonie od maja do września.

Re: Kite na Rodos.

: 05 sie 2013, 10:04
autor: onzo
Brutus pisze:irko , dawaj znać kiedy i gdzie jedziesz to się tam wtedy nie wybiorę :P , ja też byłem 5 razy w Egipcie, i 5 razy wiało - oczywiście w sezonie od maja do września.


dokładnie to samo miałem napisać. W tym roku Panie i Panowie nie jedziemy do Brazylii bo będzie słabo wiało :)

Mam takiego jednego znajomego, co jak jedzie to nawet najlepsze prognozy siadają, tak więc... tak :)

Re: Kite na Rodos.

: 06 sie 2013, 15:01
autor: wojtek88
Ostatecznie chyba stanie na Orebic. Podobno warunki dobre, kurs mam już załatwiony, opcję na nocleg też. Jechał ktoś tam w ciemno w kwestii noclegu? Będzie taniej czy będzie problem z noclegiem? ;)

Re: Kite na Rodos.

: 08 sie 2013, 09:26
autor: Brutus
Pytasz o Chorwacje, wszyscy odpowiadają że nie ma tam dobrych warunków do nauki...a Ty że podobno warunki dobre :P . Po co ten post jak i tak wiesz lepiej

Re: Odp: Kite na Rodos.

: 08 sie 2013, 18:28
autor: Sonix
Wojtek kiedy jedziesz?

Wysyłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk 2

Re: Kite na Rodos.

: 10 sie 2013, 06:25
autor: Grześ
wojtek88 pisze:Ostatecznie chyba stanie na Orebic. Podobno warunki dobre, kurs mam już załatwiony, opcję na nocleg też. Jechał ktoś tam w ciemno w kwestii noclegu? Będzie taniej czy będzie problem z noclegiem? ;)


Ojej, nawet o tym nie myśl!!Pływałem tam, i spot należy do najtrudniejszych jakie znam. Dlaczego?
1. Startowanie kajta. Aby wystartowac kajta masz 2 możliwości:
a) albo sam wchodzisz do wody (robi się głeboko po 2-3metrach), a kolega przepraszając wszystkich ręcznikowców i manewrując pomiędzy słupami naciągnie ci linki i odpali. Tej opcji nie polecam bo wiatr bardzo nierówny przy krzewach i domkach.
b) albo prosisz kumpla, żeby wszedł do wody po uszy i trzymał kajta, a ty (przepraszając) naciągniesz linki korzystając z ogródka sympatycznego wynajmującego domek, który prawdopodobnie nie będzie miał nic przeciwko temu, potem tylko (przepraszając) powrót do wody i jazda :)
2. Jazda. Od razu robi się głęboko, akwen jest dość zafalowany, side shore, czyli jak masz problem to ciągnie cię wzdłuż brzegu. Zapomniałbym o betonowym wale przy brzegu, czy motorówkach i innych jachtach zostawionych na kotwicy tuż obok "spotu". Dodatkowo mnóstwo początkujących windsurfingowców. Jak wiatr siądzie, a siadło mi kilka razy, to problem z powrotem (wtedy wracają wszyscy), więc najbezpieczniej self rescue na głebokiej (acha uważaj na przepływające statki)
3. Lądowanie. 3 lata temu było nas może 4-5 kajciarzy na spocie, zero szkółki, zdarzyło mi się dobre kilka minut czekać aż pojawi się ktoś kto potrafi złapać kajta. Przy brzegu strasznie szkwali, mnóstwo ludzi, więc to chuda opcja. No i pamiętaj, że lądujesz tak samo jak startujesz (przepraszaj).

Jeśli powstała tam szkółka kite (ja widziałem tylko WS) to spytaj w jakim systemie szkolą. Najbezpieczniej chyba jak będą Cię z motorówki wrzucać do wody z kajtem z pełną asekuracją, ale to pewnie droga opcja. Szczerze odradzam, można się zniechęcić. Wal do Egiptu, może do RedSeaZone, warunki nieporównywalnie bardziej komfortowe i bezpieczne! Statystyka wiatrowa o wiele lepsza. O Orebiczu zapomnij. Koniecznie!

Re: Odp: Kite na Rodos.

: 12 sie 2013, 13:14
autor: wojtek88
Sonix pisze:Wojtek kiedy jedziesz?

Wysyłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk 2


Dziś o 19 ;)

W kwestii warunków - chodziło mi o wiatr ;) Start jest z motorówki - koszt kursu 260e za 10h.
Do Egiptu chętnie bym zawitał, ale sytuacja polityczna w kraju skutecznie mnie odstraszyła ;) Wolę głęboką wodę niż ciemnych fanatyków ;)

Re: Kite na Rodos.

: 13 sie 2013, 09:03
autor: Brutus
Nam tez chodziło o wiatr ;P, a raczej o jego brak.

Co do sytuacji politycznej w kraju to 90% Egipcjan nie miałoby pojęcia o czym mówisz (bo nie ogląda tv), to raczej można nazwać sytuacją polityczną na jednym placu a nie w kraju.

Powodzenia :)

Re: Kite na Rodos.

: 14 sie 2013, 11:43
autor: 50cent
A ja ci wojtki powiem tak uczyłem się na Rodos na praso , zajebista miejscowa tylko musisz pływać offshore woatrawieje w stronę morza więc dobrze się naucz bodydragow pod wiatr, ja tutaj byłem 4 razy i lepiej niż w Egipcie bo tam było głęboko i wiatr pd więc pływasz daleko w morze i z powrotem , na początku może bc cieżko , na rodos miło i przyjemnie, przede wszystkim cywilizowani ludzie którzy nie będą natretami jak w Egipcie i nie dostaniesz srania więc wyjazd będziesz wspominał miłe intensywnie spedzajac czas , polecam ci prasonissi ja byłem w pefkos fajne miasteczko możesz pochodzić z dziolcha, jeśli chodzi o szkółki na północy tez są ale nigdzie nie ma takich warunków jak na prasonissi , a w weekendy polecam ci rewe okolice Gdyni 20 km super miejscowka do nauki

Re: Kite na Rodos.

: 14 sie 2013, 11:46
autor: 50cent
A ja ci wojtki powiem tak uczyłem się na Rodos na praso , zajebista miejscowa tylko musisz pływać offshore woatrawieje w stronę morza więc dobrze się naucz bodydragow pod wiatr, ja tutaj byłem 4 razy i lepiej niż w Egipcie bo tam było głęboko i wiatr pd więc pływasz daleko w morze i z powrotem , na początku może bc cieżko , na rodos miło i przyjemnie, przede wszystkim cywilizowani ludzie którzy nie będą natretami jak w Egipcie i nie dostaniesz srania więc wyjazd będziesz wspominał miłe intensywnie spedzajac czas , polecam ci prasonissi ja byłem w pefkos fajne miasteczko możesz pochodzić z dziolcha, jeśli chodzi o szkółki na północy tez są ale nigdzie nie ma takich warunków jak na prasonissi , a w weekendy polecam ci rewe okolice Gdyni 20 km super miejscowka do nauki , ale to jeśli byś zrezygnował z wyjazdu zagramanice, do polski sobie zaplanuj wyjazd najpierw sprawdzając pogodę na windguru

Re: Kite na Rodos.

: 14 sie 2013, 15:02
autor: 50cent
Nie doczytalem czyli w końcu orebicz to powodzenia :) ja dzisiaj będę tłukl w Rewie ! Pozdro

Re: Kite na Rodos.

: 21 sie 2013, 13:40
autor: wojtek88
OK, wrocilem. W rzeczywistosci wyglada to tak:

Byłem 7 dni - 7 dni wiało, pełno kitesurferów.
Kurs trwa 10h i kosztuje 260euro. Każdego dnia rano od 9 jest teoria, która trwa 2h (tłumaczenie na czym polega kite + nauka rozkładania i składania kita).
Grupy są 3-osobowe, wywożą motorówką i nauka odbywa się na głębokiej wodzie. Jedna sesja trwa 2h (w rzeczywistości w wodzie jest się 2 x 15 minut lub 3 x 10 minut). 3 osoby więc 1,5h + 30minut na dopłynięcie. Tak więc 4 takie sesje po 2h (2h w wodzie) + 2h teorii.
Na początku nauka odbywa się z samym latawcem w wodzie (sterowanie latawcem + bodydrugs). Z reguły po 2 sesjach dają deskę i próbuje się wstać. Generalnie po kursie potrafię stanąć na desce, przepłynąć kilkadziesiąt metrów i walnąć nura do wody ;) Wydaje mi się, że dla świeżej osoby ciężko nauczyć się więcej, chyba że ktoś jest wybitnie zdolny albo ma 12 lat ;)
Na koniec wystawiają certyfikat IKO I + IKO II. Ekipa bardzo symaptyczna. Można dokupić dodatkowe godziny (55e pierwsza godzina, 50e druga godzina, 40e trzecia godzina) lub kurs "dokształcający" dla osób ktore ukończyły kurs 10h w ilości 6h za 150euro.
Jeżeli chodzi o start dla osób zaawansowanych, to jest wyznaczona strefa kita skąd wszyscy kitesurferzy startują (samemu oczywiście nie ma opcji).
Najlepiej wykupić nocleg w Viganj (obok Water Donkey jest druga szkoła Liberian), albo w Kuciste lub Orebicu i dojeżdzać autem. Nie polecam noclegu na Korculi, ponieważ codziennie trzeba płacić za prom 2e od osoby + 10e za samochód żeby dojechać z Orebicia do Viganj.
Jak na pierwszy raz jestem bardzo zadowolony, kite strasznie mi się spodobał tak więc teraz muszę pomyśleć nad dalszą edukacją ;)

Pozdrawiam.

Re: Kite na Rodos.

: 21 sie 2013, 16:33
autor: Brutus
No to chyba dużo szczęścia miałeś. Na jakich rozmiarach latawców pływali i na jakim ty się szkoliłeś , bo wydaje mi się że kilka razy w ciągu ostatniego tygodnia zerkałem na pogodę tam i nie pokazywało za wiele.
Co do Twojego kursu to rzeczywiście w ciągu 2h ćwiczeń w wodzie więcej nie da rady się nauczyć, natomiast nie jest to chyba najuczciwsze (10h rozbite na 3 osoby). W Polsce za tą cenę zrobiłbyś pełen kurs do pierwszego mini skoku włącznie ;)

Re: Kite na Rodos.

: 21 sie 2013, 18:29
autor: wojtek88
Brutus pisze:No to chyba dużo szczęścia miałeś. Na jakich rozmiarach latawców pływali i na jakim ty się szkoliłeś , bo wydaje mi się że kilka razy w ciągu ostatniego tygodnia zerkałem na pogodę tam i nie pokazywało za wiele.
Co do Twojego kursu to rzeczywiście w ciągu 2h ćwiczeń w wodzie więcej nie da rady się nauczyć, natomiast nie jest to chyba najuczciwsze (10h rozbite na 3 osoby). W Polsce za tą cenę zrobiłbyś pełen kurs do pierwszego mini skoku włącznie ;)


W zależności od wiatru. Ja pływałem na 9 lub 14.
Rozmawiałem z jednym z instruktorów i twierdził że ma dość wiatru bo od początku sezonu tylko 5 razy nie było wiatru ;)
Zgadza się - trochę mi się nie podobało że zamiast 8h w wodzie spędziłem 2h. Pytanie tylko jaki jest koszt kursu, gdzie 10h spędzam stricte w wodzie? Na Helu z kolei z tego co słyszałem to dla początkujących też jest nieciekawie, bo jak latawiec wywieje w morze to zanim dojdzie instruktor i pomoże to mija sporo czasu. Zastanawiam się czy inwestować we własny, używany sprzęt, wynajmować czy udać się na kolejny kurs. Najbardziej pasowałoby mi mieć swój sprzęt, ale uważam że mam zbyt nikłe umiejętności.

Re: Kite na Rodos.

: 21 sie 2013, 20:23
autor: onzo
wojtek88 pisze:Na Helu z kolei z tego co słyszałem to dla początkujących też jest nieciekawie, bo jak latawiec wywieje w morze to zanim dojdzie instruktor i pomoże to mija sporo czasu.


ciekawe historie słyszałeś. Nie kojarzę, żeby jakiejkolwiek szkółce podczas szkolenia wywiało kite'a w morze. Ale może się mylę - nie spędzam tam już tak dużo czasu jak kiedyś i może półwysep leży jakoś inaczej w wodzie.
Czy poza teorią, nauką sterowania latawcem, bodydragami i pierwszymi startami, instruktor pokazał Ci halsowanie do deski, self rescue, zwroty itp.? Muszę przyznać, że kasę trzepią niezłą bo za te pieniądze w PL czy w Egipcie spokojnie byś już skakał.