Donaj - współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia !!
Chyba mogę napisać, że wiem co czujesz

Podczas wyciągania Cię z wody moje wspomnienia ożyły
Równo rok temu (30.05), też w Brzeźnie, niefortunnie upadłem na płytką wodę i zaliczyłem wieloodłamowe (8

) złamanie kości piętowej. Podobnie jak Ty czekałem 10 dni na zejście opuchlizny przed operacją.
Wiem już, że morfinka nie pomaga na ból kości

za to pokochałem cudowny zestaw tramal+paracetamol
Dochodzenie do zdrowia to pewnie bardzo indywidualna sprawa, ja po 3 m-cach chodziłem, po 6 - biegałem.
Sezon oczywiście w plecy.
Do tej pory łażę z tytanową blaszką w pięcie - w niczym nie przeszkadza, a już na pewno nie w pływaniu
Tyle, że teraz skaczę z dala od brzegu
Jeszcze raz wszystkiego dobrego !!!
p.s.
jest duża szansa, że pogotowie powiozło Cię na Zaspę, jeśli tak to mogę podpowiedzieć co nieco bo też tam byłem, pisz na PW lub dzwoń 600-632-500