Wrocław-- Może Razem będzie prościej ??

Ustawki na pływanko, transport, spotkania, noclegi, imprezy, itp.
Dziećkowice | Kadyny | Mazury | Poręba | Poznań | Szczecin | Trójmiasto | Wrocław | Zegrze
Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post08 kwie 2018, 10:09

Mikolpa pisze:
TEDE pisze:bede jutro w okolicach, od 11 ICM pokazuje ze mozna bedzie poplywac.
Okolice Borowika ? Nie plywalem jeszcze na Turawie.

Turawa jest fajna :thumb: tak plaża przy borowiki.
Ja zdecyduję rano czy Turawa czy Mietek. Dam znać.

Ja wybrałem Mietka, choć wiatru na Turawie będzie na pewno więcej. Miłego pływania.

Awatar użytkownika
TEDE
Posty: 5
Rejestracja: 04 lip 2016, 12:00
Latawiec: north rebel
 
Post08 kwie 2018, 10:25

Ok. Ja dziś jednak Turawa. Miłego

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post08 kwie 2018, 12:39

TEDE pisze:Ok. Ja dziś jednak Turawa. Miłego

Daj znać jak weszło

Awatar użytkownika
KrisIs
Posty: 1049
Rejestracja: 07 lip 2010, 20:18
Deska: Reincarnation 2
Latawiec: Komórka
Lokalizacja: JG
Postawił piwka: 93 razy
Dostał piwko: 52 razy
 
Post08 kwie 2018, 16:23

Dzisiaj rekord na 8m kajcie petarda. Widziałem czesia bez butów więc można.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
TEDE
Posty: 5
Rejestracja: 04 lip 2016, 12:00
Latawiec: north rebel
 
Post08 kwie 2018, 19:49

Mikolpa pisze:
TEDE pisze:Ok. Ja dziś jednak Turawa. Miłego

Daj znać jak weszło

Weszło, weszło! Zabrałem 14 i 9 przez pomyłkę przez zimowe porządki garażowe zamiast 12stki, wrzuciłem mniejszy do nie tego plecaka :D . Przez 3h od 11:30 na 9m i wystarczyło bez problemu. Pozniej z tego co widziałem jeszcze lepiej. Fajny spot!

Awatar użytkownika
Pain IQ
Posty: 1027
Rejestracja: 26 sty 2008, 16:16
Deska: 50/50
Latawiec: AIRUSH
Lokalizacja: Jaworzno
Postawił piwka: 7 razy
Dostał piwko: 16 razy
 
Post08 kwie 2018, 21:12

Mikolpa pisze:
TEDE pisze:Ok. Ja dziś jednak Turawa. Miłego

Daj znać jak weszło


Weszło extra.
Za grubo na 12....grubo za grubo czasem.

Mogło być ciut równiej....bo czasem wyrywało z butów by pozniej wymuszać pedałowanie...

Woda ciepła. 25 stopni na zegarze...

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post08 kwie 2018, 22:10

KrisIs pisze:Dzisiaj rekord na 8m kajcie petarda. Widziałem czesia bez butów więc można.

Nie spodziewałem się że tak wejdzie na Bukówkę, kierunek w regionie był mało korzystny na ten akwen a jednak.
Zazdroszczę :thumb: choć ja na Mietku też pływałem na 8m..... tylko że z 1 z przodu :wink:

A tak na marginesie to właśnie na Bukówce złapałeś dwa kleszcze :wink:
KrisIs pisze:
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post08 kwie 2018, 22:13

Pain IQ pisze:
Mikolpa pisze:
TEDE pisze:Ok. Ja dziś jednak Turawa. Miłego

Daj znać jak weszło


Weszło extra.
Za grubo na 12....grubo za grubo czasem.

Mogło być ciut równiej....bo czasem wyrywało z butów by pozniej wymuszać pedałowanie...

Woda ciepła. 25 stopni na zegarze...

Kolejny dowód na to żeby nie odpuszczać takich prognoz na Turawę.
Następnym razem jestem :thumb:
no chyba że na Mietku będzie w tym czasie mocniej

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post09 kwie 2018, 21:30

pab pisze:Specjalnie się zarejestrowałem, żeby napisać ogłoszenie.
Znalazłem dzisiaj na Turawie (północny brzeg, na początku promenady) Piankę i buty do pływania.
Suszyły się na takim małym pomościku. POdobno leżały tam od wczoraj, tj od Niedzieli 08.04.2018.
Właściciela proszę o kontakt mejlowy
kenius@op.pl
pozdrawiam,
Paweł

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post10 kwie 2018, 09:17

ciurek pisze:Niedzielna mietkowska "przygoda"

Opiszę wam przygodę z ostatniej świątecznej niedzieli, po której mam dosyć 5 linkowych szmat :)

Zaczęło się zajebiście, przyjechałem skoro świt na Mietka, niestety nie było nikogo. Spot Francuz jakieś 20 knt zmierzone przy brzegu. Myślę sobie idealnie :) czas ogarnąć foila... przygotowałem wszystko, i heja na wodę. Rzeźbiłem z pół godziny aż do książkowego błędu. Straciłem kontrolę nad sytuacją w lewitacji i przywaliłem latawcem w wodę lecąc w downwindzie. Efekt, kite momentalnie się przewinął na luźnych linkach...

Temat niby prosty i łatwy do ogarnięcia, robiłem to wiele razy. 5 linka uniemożliwia start przechodząc przez środek szmaty. Leashujemy się, czekamy aż kite się obróci, wpinamy ponownie, obracamy go za sterówkę, startujemy. W zależności od tego, w która stronę go obróciliśmy jest git i latamý dalej, bądź mamy X Na lince mocy ze sterówką. Da się dopłynąć do brzegu bez problemu.

U mnie wyszło inaczej... Na szczęście miałem deskę, poszedł leash i tu się pojawił problem, gdy kite się obracał, 5 linka zachaczyła się o tip tuby poprzecznej i za żadną cholerę nie chciała puścić, walczyłem i walczyłem i nic. Pomyślałem no dobra nikt mi nie pomoże to robimy self rescue.

Wszystko było by ok, gdy nie to, że latawiec generował moc i nie mogłem go do siebie przyciągnąć. Zwijałem ten bar z 20 minut wypompowując się do zera :) w końcu zrobiło się dużo linek A kite szarpał trochę. Efekt na sam koniec zaplątałem się w linki nogami razem z foilem :) myślę sobie No k**** nie, akurat teraz :) przez ten węzeł gordyjski Nie miałem jak odwrócić kite na plecy, żeby zrobić sobie żagielek do plaży :) dla przypomnienia było ok 4 stopnie. Na szczęście miałem kamizelkę i siedziałem na desce więc było dosyć ciepło. W tym momencie miałem z 700 - 900 M do zapory. Wiało W. Sytuacja nie była groźna więc Rzeźbiłem co by się wyplątać, zajęło to kolejne z naście minut, linki były zaplątane o lotki i mnie samego...

Udało się, ogarnąłem ten makaron, do zapory zostało może 100 - 150 M. Byłem z 600 M od brzegu. Nie pozostało nic jak lądowanie na betonie z całym inwentarzem, moje pierwsze.

Przez te 150 M bez ruchu trochę zmarzłem :/

Dojechałem do zapory 30 M od schodów, lewa reka latawiec, prawa foil. Beton śliski jak cholera nie idzie stać + wysoka fala wpadająca na to wszystko. Wiało już spokojnie 25 knt. Nie szło wyjść, więc kierowałem się do schodów. W końcu się udało, wydostałem się na schody. Foil i ja cali, kite niestety dziura w poszyciu Plus kilka małych rozcięć na tubie :/

Byłem tak styrany, że musiałem zanieść sprzęt ten kawał drogi na 2 razy :)

Od taka przygoda, najgorsza jaką trafiłem od 3 lat mojej zabawy...

Po 30 minutach restu wróciłem na wodę i katowałem do upadłego, aczkolwiek łatwiej uczyć się przy słabym wietrze, na sam koniec wywaliłem żelastwo i elegancko bawiłem się na surfie pod 7 metrami :)

Ciurek chciałbym wrócić do tej sytuacji żeby się z niej czegoś nauczyć.
Co mogłeś zrobić lepiej, inaczej?
Tak żeby szybciej znaleźć się na brzegu i wyjść z wody o temp. 5st

Awatar użytkownika
anotherRookie
Posty: 1
Rejestracja: 10 kwie 2018, 09:00
 
Post10 kwie 2018, 09:21

Cześć,
Wybieram 28.04 z Wrocławia na Hel (Chałupy, Jastarnia), w celu nauczenia się obsługi latawca i deski. Czy znacie jakieś sprawdzone, godne polecenia szkoły na Helu?
Pozdrawiam
Maciek

Awatar użytkownika
KrisIs
Posty: 1049
Rejestracja: 07 lip 2010, 20:18
Deska: Reincarnation 2
Latawiec: Komórka
Lokalizacja: JG
Postawił piwka: 93 razy
Dostał piwko: 52 razy
 
Post10 kwie 2018, 14:27

Mikolpa pisze:
ciurek pisze:Niedzielna mietkowska "przygoda"

Opiszę wam przygodę z ostatniej świątecznej niedzieli, po której mam dosyć 5 linkowych szmat :)

Zaczęło się zajebiście, przyjechałem skoro świt na Mietka, niestety nie było nikogo. Spot Francuz jakieś 20 knt zmierzone przy brzegu. Myślę sobie idealnie :) czas ogarnąć foila... przygotowałem wszystko, i heja na wodę. Rzeźbiłem z pół godziny aż do książkowego błędu. Straciłem kontrolę nad sytuacją w lewitacji i przywaliłem latawcem w wodę lecąc w downwindzie. Efekt, kite momentalnie się przewinął na luźnych linkach...

Temat niby prosty i łatwy do ogarnięcia, robiłem to wiele razy. 5 linka uniemożliwia start przechodząc przez środek szmaty. Leashujemy się, czekamy aż kite się obróci, wpinamy ponownie, obracamy go za sterówkę, startujemy. W zależności od tego, w która stronę go obróciliśmy jest git i latamý dalej, bądź mamy X Na lince mocy ze sterówką. Da się dopłynąć do brzegu bez problemu.

U mnie wyszło inaczej... Na szczęście miałem deskę, poszedł leash i tu się pojawił problem, gdy kite się obracał, 5 linka zachaczyła się o tip tuby poprzecznej i za żadną cholerę nie chciała puścić, walczyłem i walczyłem i nic. Pomyślałem no dobra nikt mi nie pomoże to robimy self rescue.

Wszystko było by ok, gdy nie to, że latawiec generował moc i nie mogłem go do siebie przyciągnąć. Zwijałem ten bar z 20 minut wypompowując się do zera :) w końcu zrobiło się dużo linek A kite szarpał trochę. Efekt na sam koniec zaplątałem się w linki nogami razem z foilem :) myślę sobie No k**** nie, akurat teraz :) przez ten węzeł gordyjski Nie miałem jak odwrócić kite na plecy, żeby zrobić sobie żagielek do plaży :) dla przypomnienia było ok 4 stopnie. Na szczęście miałem kamizelkę i siedziałem na desce więc było dosyć ciepło. W tym momencie miałem z 700 - 900 M do zapory. Wiało W. Sytuacja nie była groźna więc Rzeźbiłem co by się wyplątać, zajęło to kolejne z naście minut, linki były zaplątane o lotki i mnie samego...

Udało się, ogarnąłem ten makaron, do zapory zostało może 100 - 150 M. Byłem z 600 M od brzegu. Nie pozostało nic jak lądowanie na betonie z całym inwentarzem, moje pierwsze.

Przez te 150 M bez ruchu trochę zmarzłem :/

Dojechałem do zapory 30 M od schodów, lewa reka latawiec, prawa foil. Beton śliski jak cholera nie idzie stać + wysoka fala wpadająca na to wszystko. Wiało już spokojnie 25 knt. Nie szło wyjść, więc kierowałem się do schodów. W końcu się udało, wydostałem się na schody. Foil i ja cali, kite niestety dziura w poszyciu Plus kilka małych rozcięć na tubie :/

Byłem tak styrany, że musiałem zanieść sprzęt ten kawał drogi na 2 razy :)

Od taka przygoda, najgorsza jaką trafiłem od 3 lat mojej zabawy...

Po 30 minutach restu wróciłem na wodę i katowałem do upadłego, aczkolwiek łatwiej uczyć się przy słabym wietrze, na sam koniec wywaliłem żelastwo i elegancko bawiłem się na surfie pod 7 metrami :)

Ciurek chciałbym wrócić do tej sytuacji żeby się z niej czegoś nauczyć.
Co mogłeś zrobić lepiej, inaczej?
Tak żeby szybciej znaleźć się na brzegu i wyjść z wody o temp. 5st

Primo jesteś sam tylko onshore i tyle

Awatar użytkownika
Piotrbyku
Posty: 2444
Rejestracja: 02 mar 2010, 10:56
Deska: BraCuru , Moses -Onda
Latawiec: Soul, Soul ,Soul, Capa
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 70 razy
 
Post12 kwie 2018, 08:50

Obrazek

Obrazek

Foil jest wielki :D

Awatar użytkownika
Piotrbyku
Posty: 2444
Rejestracja: 02 mar 2010, 10:56
Deska: BraCuru , Moses -Onda
Latawiec: Soul, Soul ,Soul, Capa
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 70 razy
 
Post12 kwie 2018, 08:51

phpBB [video]

Arczix
Posty: 19
Rejestracja: 04 mar 2018, 18:45
Deska: Nobile carpe
Latawiec: Cabrinha contra
Postawił piwka: 9 razy
 
Post12 kwie 2018, 20:18

Foto montaż! Kto to widział? :thumb: :clap:


Wróć do „Kto/Gdzie/Kiedy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości

cron