Strona 1 z 1

Egipt - bezpieczny dla dziewczyn?

: 22 wrz 2008, 03:38
autor: CasaBonita
Myslalam dluzsza chwile czy zajawiac ten temat, ale chyba zrobie to, bo wciaz 'łazi mi po głowie' jedna zasłyszana historia i nie daje spokoju.

Zastanawiam sie, jak to jest na serio z bezpieczenstwem kobiet / dziewczyn w Egipcie. Jak sie tam pojedzie i mieszka w enklawie hotelowej ala El Gouna to mozna nawet na chwile ulec zludnemu wrazeniu ze jest tam prawie jak w Europie, ale jak jest na serio?

Ja sama bylam w El Gounie bodajze w 2006/2007 ( sylwester), Read Sea Zone jest spoko, bylo milo. Bylam ze swoim chlopakiem i czulam sie w miare bezpiecznie. Ale...sama bym nie pojechała. Na miejscu były tez inne dziewczyny - Marta, Eska wtedy tam sie zaszyła:-)

Ale do rzeczy: kolezanka opowiedziała mi niedawno historie o swojej kuzynce, ktora pojechała do Egiptu w tym roku po śmierci swojego chłopaka (wypadek na motocyklu). Z rok temu zaczeli sie oboje bawic w kitesurfing, zrobili kursy na Helu, pojechali do Egiptu. Potem on zginal, a ona starajac sie jakos dojsc do siebie postanowila odwiedzic, tym razem sama, miejsce, w ktorym niedawno byli razem.

Podobno nocowala jakoś na plaży razem ze znajomymi i w nocy miejscowy koles probował ja zgwałcic. Na szczescie wspolspacze uslyszeli szamotanine i krzyki, obudzili sie i jej pomogli. Potem dziewczyna przeszla gehenne przesluchan i doswiadczyla jak zajebiscie w takich przypadkach dzialaja miejscowe sluzby (mozecie sie domyslec). Generalnie podejscie bylo takie, ze przeciez sama sie na pewno o to prosila, przesluchiwalo ja czterech arabusow z fajami w zebach, z ktorych jeden przysypiał na stole w trakcie przesluchania. Podsumowali, ze prosila sie, jak inne europejki. Dziewczyna przeszla przez to wszystko bo chciala, zeby delikwenta jednak zamkneli, zeby moze nie rzucal sie na kolejne turystki.

Generalnie wiem, ze wszystko co pisze jest malo konkretne i napisze tu update, jak dowiem sie o wiecej szczegolow - gdzie to sie konkretnie wydarzylo, o jakim spocie mowa.

Ale zajawiam temat i prosze o wypowiedzi, jesli ktos ma jakies obserwacje w tym temacie.

Nie chce nikogo straszyc ani przekonywac, ze dziewczyny nie powinny samotnie wybierac sie do Egiptu na kajta. Pamietajmy jednak, ze Afryka to jednak nie Europa i kobiety tam glosu nie maja, co najwyzej wymienia sie je za kozy lub wielblady.

: 22 wrz 2008, 10:15
autor: onzo
Temat dosyć dlikatny, ale wydaje mi się, że jadąc do jakiegokolwiek kraju warto poznać trochę ich kultury zwyczajów, żeby przypadkiem się nie zdiwić. Rzeczywiście kobiety w krajach arabskich traktowane są trochę inaczej i warto o tym pamiętać. Co więcej - rzeczywiście dla ortodoksa sposób ubierania się europejek może być "proszeniem" się. Ostatecznie dla niektórych odsłonięcie więcej niż kawałka twarzy moze być dwuznaczne. Taki zwyczaj :(

A tak poza tym to ciekawe, że nie zamknęli jej za spanie na plaży :think:

myślę, że jak ktoś mieszka w hotelu i w miarę na siebie uważa to ryzyko jest niewiele większe niż w innym miejscu w Europie. Różne nieprzyjemne rzeczy mogą się przytrafić przecież w kazdym miejscu - myslę, że w PL na plazy w środku nocy też może być nieciekawie.

: 22 wrz 2008, 11:39
autor: Leeloo
3 razy bylam w egipcie sama i wlasciwie za kazdym razem spotykaly mnie mniej lub bardziej nieprzyjemne sytuacje.
El Gouna jest zasadniczo miastem europejskim i tam mozna czuc się dość bezpiecznie aczkolwiek nie polecam samotnego wędrowania.
Poza El Gouną (Hurghada) trzeba uważac w taksówkach, sklepach, na lotnisku, generalnie wszędzie gdzie ma się styczność z arabami (jedynie w hotelach jest względnie bezpiecznie).
Pierwsze pytanie "zwiadowcze" jakie zadaje arab to "Where is your husband?" i wtedy najlepiej powiedziec, że pracuje gdzieś niedaleko i ze wlasnie sie do niego jedzie itp. W ich mentalności posiadanie tzw "boyfriend'a" oznacza ze jest się "do wzięcia".
Zalecam szeroko pojętą ostrożność i przemieszczanie się w grupie znajomych.
Mnie chyba najbardziej zmroziło jak na lotnisku podszedł do mnie żołnierz baaardzo blisko (jego nos był jakieś 15cm od mojej twarzy) i z kamienną miną zapytał o mojego męża.
Kobiety faktycznie w kulturze muzułmańskiej traktowane są jak zwierzęta a najgorsza w tych krajach jest względność przepisów prawnych i zasad.

: 22 wrz 2008, 12:51
autor: kaskader
Tak to szczera prawda kobiety w krajach muzułamśkich nie mają lekkiego życia ale są wyjątki - indonezja pomimo że kraj w większości tej samej religii lecz jednak zupełnie innaczej polecam Bali i po problemie

: 22 wrz 2008, 17:08
autor: sdareks
Czytajac komentarze na gazecie do artykulu o porwaniu turystow w egipcie trafilem przypadkowo na to forum Polek o facetach z Egiptu
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24864
Przejrzalem pare watkow z co ciekawszymi tytulami ;-)
Szok jakis, czasem mozna sie niezle posmiac, czasem zalamac.

: 22 wrz 2008, 18:29
autor: bigfoot gt

: 23 wrz 2008, 00:16
autor: przemass
sdareks pisze:Czytajac komentarze na gazecie do artykulu o porwaniu turystow w egipcie trafilem przypadkowo na to forum Polek o facetach z Egiptu
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24864
Przejrzalem pare watkow z co ciekawszymi tytulami ;-)
Szok jakis, czasem mozna sie niezle posmiac, czasem zalamac.


ostro...a ja myślałem że NAJCIEKAWIEJ jest na KF...

:twisted:

: 23 wrz 2008, 11:31
autor: Leeloo
przemass pisze:
ostro...a ja myślałem że NAJCIEKAWIEJ jest na KF...

:twisted:


sporo europejek (w tym mnóstwo polek i rosjanek) jeździ do afryki w "pewnym" celu :D Kiedys dyskutowaliśmy o tym w RSZ i muszę zacytować pewnego klasyka: "klub wielbicielek czarnego węża rośnie". Przerażające ale prawdziwe.

PS: Tak. Jestem faszystką pod tym względem i się tego nie wstydzę.

: 23 wrz 2008, 11:59
autor: eska
Samotnej babce która jedzie pierwszy raz zdecydowanie nie polecamy Hurghady. El Gouna spoko - nigdy tam nie było problemów z naprzykrzającymi się lokalesami.

W Hurgadzie za to trzeba walczyć o wszystko jak przysłowiowy Lew. No bo dlaczego rok temu taksówka kosztowała najczęściej 5-7 funtów za kurs, a teraz kosztuje od 25 (!) do 80 funtów !!!! Zdzieranie kasy po całości..... ja wiem że piwo kosztuje tam też 25 funtów i to nie jest duża kasa, ale dlaczego z jedym taksiarzem jezdzi się za 20 a drugi chce 80 przy cenie ropy jaka tam jest ??? (kto pamięta ile kosztuje wacha dokładnie ?).

Druga sprawa to oszuści na każdym kroku. Dajesz gościowi w łape 50 funtów, ma ci wydać 30 reszty. On mówi że nie ma reszty a tym na to - jedziemy 100m dalej do recepcji i wymienimy. Auto się zatrzymuje, chcerz swoją kase z powrotem żeby wymienić a tymczasem.... przecież nie mam twoich pieniędzy !!! Nie kradne, jestem Muzułmaninem, nie moge kraść itp. Afera na cały parking. Po odpowiednich groźbach z mocno podniesionym głosem z mojej strony koleś nagle dostrzega 50 funtów wciśnięte pod fotel kierowcy .... i bezczelnie sugeruje, że pewnie mi spadło i nie zauważyłam.... szkoda gadać. Nic nie dostał.

i tak dalej i tak dalej ....

Jak się jest w Hurgadzie pierwszy raz to można trochę się wystraszyć.

: 23 wrz 2008, 12:31
autor: los bizonos
sdareks pisze:Czytajac komentarze na gazecie do artykulu o porwaniu turystow w egipcie trafilem przypadkowo na to forum Polek o facetach z Egiptu
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24864
Przejrzalem pare watkow z co ciekawszymi tytulami ;-)
Szok jakis, czasem mozna sie niezle posmiac, czasem zalamac.


ja pierd...... :shock: .... ale co sie pośmiałem to moje :lol:

: 23 wrz 2008, 17:20
autor: Mateyo
sdareks pisze:Czytajac komentarze na gazecie do artykulu o porwaniu turystow w egipcie trafilem przypadkowo na to forum Polek o facetach z Egiptu
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24864
Przejrzalem pare watkow z co ciekawszymi tytulami ;-)
Szok jakis, czasem mozna sie niezle posmiac, czasem zalamac.


Ojjjj - bardzo głupiutkie i jeszcze bardziej zakompleksione dziewczyny... Można się pośmiac ale czasami nawet mi żal tych kretynek...
Hehe - muszę zerknąc na podobne fora dotyczące Włochów, Hiszpanów itd. ("Kto zna Guiseppe z Hotelu Forum? Jestem w ciąży a on chyba pomylił się podając mi swój numer...")

: 23 wrz 2008, 17:51
autor: grzechu
eska pisze:

Druga sprawa to oszuści na każdym kroku. Dajesz gościowi w łape 50 funtów, ma ci wydać 30 reszty. On mówi że nie ma reszty a tym na to - jedziemy 100m dalej do recepcji i wymienimy. Auto się zatrzymuje, chcerz swoją kase z powrotem żeby wymienić a tymczasem.... przecież nie mam twoich pieniędzy !!! Nie kradne, jestem Muzułmaninem, nie moge kraść itp. Afera na cały parking. Po odpowiednich groźbach z mocno podniesionym głosem z mojej strony koleś nagle dostrzega 50 funtów wciśnięte pod fotel kierowcy .... i bezczelnie sugeruje, że pewnie mi spadło i nie zauważyłam.... szkoda gadać. Nic nie dostał.


Prawda, miałem bardzo podobną sytuację. Jak się krzykneło i złapało gościa za łape i zaczeło się rozglądac za mundurowymi to wymiękali.