Romek pisze:Na brzegu - nie zostawiajmy kitów na środku pola startowego (nie wspominam już o samochodach). Po wylądowaniu odnieśmy je na bok, zabezpieczmy (worek foliowy z piaskiem to dobry patent), bar do kita i linki jeszcze raz na pół tak, że leżą przed kitem (dużo bezpieczniej - nic się nie plącze - podpatrzyłem to we Francji gdzie czasami było tłoczno na niektórych spotach)
evolutionVIII pisze:Ja jeszcze wrzucę swoje 3 grosze:
Panowie, przed zwrotem na kite zawsze sprawdzajcie ile macie miejsca i czy ktos za wami nie płynie. Nagminna sytuacja, że ktoś robi zwrot nie patrząc, a ty człowieku potem spinaj czoło żeby nie wjechać, albo co gorsza nie poplątać latawek. Ja sam kilkakrotnie niewiele myśląc zrobiłem szybki zwrot i prawie bum Embarassed .
To samo dotyczy skakania. Idea
pozdro
peg pisze:Romek - ze wszystkim się zgadzam - dobrze napisane. Jednak wczoraj miałem sytuację gdzie koleś wali prosto na mnie w pełnym ślizgu na lewym halsie (ja na prawym) i krzyczy żebym mu spadał z drogi - no to to już chyba drobna przesada... Ktoś kiedyś na wybrzeżu pociągnął takiemu po maszcie kiteloopem i sprawa się zakończyła...Romek pisze:Na brzegu - nie zostawiajmy kitów na środku pola startowego (nie wspominam już o samochodach). Po wylądowaniu odnieśmy je na bok, zabezpieczmy (worek foliowy z piaskiem to dobry patent), bar do kita i linki jeszcze raz na pół tak, że leżą przed kitem (dużo bezpieczniej - nic się nie plącze - podpatrzyłem to we Francji gdzie czasami było tłoczno na niektórych spotach)
Co do tego to nawet na polskich spotach na wybrzeżu każdy spojrzy na Ciebie ze zdziwieniem jesli po wylądowaniu latawca zostawisz rozwinięty bar - po lataniu bar powinien być zawsze zwinięty. Wymagają tego zasady bezpieczeństwa, dobrego wychowania i zwykłe przewidywanie aby nie mieć poplątanych linek albo baru przejechanego autem... U nas raczej się tego nie praktykuje.evolutionVIII pisze:Ja jeszcze wrzucę swoje 3 grosze:
Panowie, przed zwrotem na kite zawsze sprawdzajcie ile macie miejsca i czy ktos za wami nie płynie. Nagminna sytuacja, że ktoś robi zwrot nie patrząc, a ty człowieku potem spinaj czoło żeby nie wjechać, albo co gorsza nie poplątać latawek. Ja sam kilkakrotnie niewiele myśląc zrobiłem szybki zwrot i prawie bum Embarassed .
To samo dotyczy skakania. Idea
pozdro
Piter ja akurat mam doświadczenia mniej przyjemne - nie pamiętam kto a nawet jakbym pamiętał to i tak bym nie powiedział "wwiózł" mnie w czciny w taki sposób, że moja nowa pianka jest podarta w 15 miejscach. Zrobiono to widząc, że nie mam już miejsca na płyniecie dalej, że zaczynają sie czciny itd. Gość walił na mnie (dzialo się to przy sporej predkości) no i cóż - final jest jaki jest. Następnym razem się nie zawaham strzelić zwrot bez ostrzeżenia. Bo co innego walnąć bez ostrzeżenia zwrot w "połowie" halsu a co innego dopływać do czcin i kilka razy oglądając się widzieć stale pędzącego kolegę za sobą - mam wtedy nieodparte wrażenie, ze ktoś coś robi umyślnie bo ten za mną dużo lepiej widzi, że ja już nie mam dokąd płynąć... Wczoraj musialem kilka razy pokazywać WYRAŹNIE ręką, że nie mam już miejsca - dopiero wtedy odpuszczano. Poza tym staram się raczej rozejrzeć przed manewrem (bo wydaje mi się, ze te skoki do do mnie łatka)
Poza tym luzik
peg pisze: Następnym razem się nie zawaham strzelić zwrot bez ostrzeżenia. Bo co innego walnąć bez ostrzeżenia zwrot w "połowie" halsu a co innego dopływać do czcin i kilka razy oglądając się widzieć stale pędzącego kolegę za sobą - mam wtedy nieodparte wrażenie, ze ktoś coś robi umyślnie bo ten za mną dużo lepiej widzi, że ja już nie mam dokąd płynąć...
evolutionVIII pisze:.. Nagminna sytuacja, że ktoś robi zwrot nie patrząc, a ty człowieku potem spinaj czoło ..
Ziomek. pisze:peg pisze: Następnym razem się nie zawaham strzelić zwrot bez ostrzeżenia. Bo co innego walnąć bez ostrzeżenia zwrot w "połowie" halsu a co innego dopływać do czcin i kilka razy oglądając się widzieć stale pędzącego kolegę za sobą - mam wtedy nieodparte wrażenie, ze ktoś coś robi umyślnie bo ten za mną dużo lepiej widzi, że ja już nie mam dokąd płynąć...
warto nauczyć się zwrotu z puszczeniem latawca DOŁEM
..niektórzy to nazywają "kiteloopem"
wtedy na luzie robisz zwrot pod kajtem kolegi zas plecami
pzdr
Ziomek. pisze:warto nauczyć się zwrotu z puszczeniem latawca DOŁEM
..niektórzy to nazywają "kiteloopem"
wtedy na luzie robisz zwrot pod kajtem kolegi zas plecami
pzdr
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości