KITEFORUM.PL - kitesurfing

ŁEBA- nigdy więcej
Do Łeby jeździłem jeszcze w dawnych czasach WS. Teraz często, na każdą prognozę, może za często.
Ostatni poniedziałek i wtorek zapowiadał się ładnie. Prognozowane w szkwałach 34 węzły dały w praktyce około godz 12 wiatr w podstawie 33 i dochodzący do 42 wezłów w szkwałach.
Wylądowałem niestety na zachodniej plaży i byłem tam jedynym plywajacym, mimo obecności kilku zgłodniałych wiatru chłopaków. Za portem plywały 2 czasami 3 kite.
Stan morza nie zadawalał. Chaos krzyzujacych się fal, mylących co chwila kierunek i wypiętrzających się co chwila stożków z wody. Masakra. Fala przyboju niska i wypłaszczona przez niski poziom wody i przybrzeżną mielizna. I ten cholerny prąd z koniecznością wypływania kilometra w morze w celu utrzymania wysokości. Wszystko do bani. Pływania na fali w rozumieniu pływania na fali to ja tam nie miałem okazji poznać. Aczkolwiek. Sztormowanie w tych warunkach morza płynąc na switch-u dawało świadomośc, że coś tam się jednak potrafi.
Tak więc nigdy więcej. A wystarczylo tylko, zapomnieć o wysokości rzucić się kilka lub kilkanaście kilometrow w dół. Wtedy byłoby prawdopodobnie całkiem fajnie.
Pozdrawiam. Jacek Daktera

Tak KOCHANY Jacku trzeba rzucac sie w dól.Dzien po Tobie byl piekny downwind z Karwienskich do Jastrzebiej ale niestety bez Ciebie

Cześć Jacek!

No właśnie - dlaczego na zachodniej?

Zdziwiło mnie to że nie było Ciebie na SS, i w ogóle jakoś mało kite'ów było w poniedziałek...

A po drugiej stronie portu było tak:








Pozdr
Lussik

jacekdaktera pisze:ŁEBA- nigdy więcej
Do Łeby jeździłem jeszcze w dawnych czasach WS. Teraz często, na każdą prognozę, może za często.
Ostatni poniedziałek i wtorek zapowiadał się ładnie. Prognozowane w szkwałach 34 węzły dały w praktyce około godz 12 wiatr w podstawie 33 i dochodzący do 42 wezłów w szkwałach.
Wylądowałem niestety na zachodniej plaży i byłem tam jedynym plywajacym, mimo obecności kilku zgłodniałych wiatru chłopaków. Za portem plywały 2 czasami 3 kite.
Stan morza nie zadawalał. Chaos krzyzujacych się fal, mylących co chwila kierunek i wypiętrzających się co chwila stożków z wody. Masakra. Fala przyboju niska i wypłaszczona przez niski poziom wody i przybrzeżną mielizna. I ten cholerny prąd z koniecznością wypływania kilometra w morze w celu utrzymania wysokości. Wszystko do bani. Pływania na fali w rozumieniu pływania na fali to ja tam nie miałem okazji poznać. Aczkolwiek. Sztormowanie w tych warunkach morza płynąc na switch-u dawało świadomośc, że coś tam się jednak potrafi.
Tak więc nigdy więcej. A wystarczylo tylko, zapomnieć o wysokości rzucić się kilka lub kilkanaście kilometrow w dół. Wtedy byłoby prawdopodobnie całkiem fajnie.
Pozdrawiam. Jacek Daktera

Czyżby kryptoreklama i chęć zagarnięcia spotu w przyszłości na wyłączność Coś mi tu z lekka pachnie aluzją

No bo żeby aż taka różnica między wschodnią plażą (Lussik), a zachodnią?

No ale ja się tam nie znam... jeszcze nie ten etap...

To ja przy okazji zapytam bywalców o Łebę ale trochę z innej beczki...
Są tam jakieś fajne spoty dobre dla początkujących? Jakaś godna polecenia szkółka gdzie można zrobić kurs?

Wybieram się tam pod koniec lipca z całą paczką znajomych i koledzy myślą nad spróbowaniem swoich sił i zrobieniem IKO...
Naście lat temu stawiałem tam swoje pierwsze kroki na WS (chyba na Sarbsku) i kojarzę, że było to spore jezioro z rozległą płycizną - może tam?

No bo żeby aż taka różnica między wschodnią plażą (Lussik), a zachodnią?

Ogromna - wschodnia jest ZA portem, który niweluje czop oraz prądy, dzięki czemu fala jest równiejsza a pływanie bardziej komfortowe

Pozdr
Lussik

Łeba jest przereklamowana. Niestety popsuło się i te tłumy we wtorek, o zgrozo! Bliżej półwyspu są lepsze perełki.

Spidi pisze:To ja przy okazji zapytam bywalców o Łebę ale trochę z innej beczki...
Są tam jakieś fajne spoty dobre dla początkujących? Jakaś godna polecenia szkółka gdzie można zrobić kurs?

Wybieram się tam pod koniec lipca z całą paczką znajomych i koledzy myślą nad spróbowaniem swoich sił i zrobieniem IKO...
Naście lat temu stawiałem tam swoje pierwsze kroki na WS (chyba na Sarbsku) i kojarzę, że było to spore jezioro z rozległą płycizną - może tam?

Też tam będę jak co roku. Szkoła u Airmana godna polecenia. A spot dla początkujących na Łebsku w miejscowości Żarnowska.
Płytko jak na zatoce miejsca w pizdu i bez tłoku bo zazwyczaj jest ok 10 latawek na wodzie.

Lokales pisze:Łeba jest przereklamowana. Niestety popsuło się i te tłumy we wtorek, o zgrozo! Bliżej półwyspu są lepsze perełki.

Otóż to Oglądając zdjęcia to można swobodnie stwierdzić że fale na ss były o 1/3 mniejsze niż dalej na wschód. Że tłumy,to już inna sprawa która w zasadzie wyklucza ten spot, przy takiej obfitości bałwanków bliżej 3city i półwyspu .

Jacku co powodowało Tobą że pojechałeś na zachodnią? To jest przecież spot który ktoś wymyślił tylko pod zawody i kompletnie nie ma po co tam pływać dla przyjemności

Qba-EPP11 pisze:Też tam będę jak co roku. Szkoła u Airmana godna polecenia. A spot dla początkujących na Łebsku w miejscowości Żarnowska.
Płytko jak na zatoce miejsca w pizdu i bez tłoku bo zazwyczaj jest ok 10 latawek na wodzie.

Dzięki za podpowiedź - napewno skorzystam...

Lussik | EASY Surf Center pisze:

No bo żeby aż taka różnica między wschodnią plażą (Lussik), a zachodnią?

Ogromna

Czyli dobrze myślałem, że się nie znam

To jest własnie cały Jacek, lubi testować i kombinować, często zupełnie nie wiadomo po co
Już mnie to zupełnienie dziwi

Wujku Jacku trzeba bylo zrobic downwind z nami - przyjemnosc bo ma sie w nosie wysokosc no i najwiekszy progress

OT, sory:

Lussik, fajne fotki

Witajcie. Zrobiło sie jakos tak smutno na kf, stąd mój post. I prosze, ile rzeczy sie czlowiek dowie o sobie. Kryptoreklama, testy i kombinacje, nawet wiekszy progres mógłbym mieć. Witu nawet proponuje abym rzucił sie z Nim w dół, a dlaczego nie do góry. Lachon. Progres. Czy Wasze wtorkowe plywanie w dół nie przypominało zawijanie sie na falach zatoki. Kto jezdził bryką, a kto pływał.
Tak na powaznie. Chciałem na wschodniej plazy, ale moim barakiem trudno tam wyminąć drzewa przed wydmą. I na dodatek zostałem zdominowany przez kolezków. Stąd przyznałem sie piszac: LEBA- nigdy wiecej, oczywiście do nastepnego razu.
Pozdro w oczekiwaniu na nastepna prognoze i Wasze opinie.