Czy te linki muszą być takie długie... ;-)

Buggy, Mountainboard, Powerkiting, Dirtsurfer i inne lądowe cuda.
Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post07 maja 2006, 00:17

No właśnie... czy nie wystarczyłyby takie kilkumetrowe... :wink: przeciez czasami przy ziemii też mocno wieje i nie ma potrzeby chyba posiadania takich długachnych linek 8) . Jestem mało doświadczonym kiterem, ale mnie wqrza to rozwijanie, zwijanie, plątanie tych linek, etc. Znakomicie by mi to ułatwiło, jakby skrócić takie standardowe linki chociazby o połowę :shock: . Chyba można by nadal sterować sobie kitem, a nie byłoby tego całego zachodu z 4 dłuuuugimi linkami :roll: .

No to jak to w końcu jest...?

Przecież ludziska bawią się kitewingiem, który nie ma żadnych linek i znajduje się nad samą głową. To może i można stworzyć... eeee... latawiec krótkolinkowy :D

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post07 maja 2006, 00:25

Ooo oo o... właśnie zauważyłem, że jednak qrna można: http://www.album.astral.pl/album/index. ... lbum_pass=

To jakieś wygłupy, czy normalna odmiana krótkolinkowa :roll: ? Miś się to baaardzo podoba! 8)

Awatar użytkownika
TomFly
Posty: 419
Rejestracja: 05 paź 2004, 09:35
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post07 maja 2006, 09:22

Na tych zdjęciach mocno wiało i zeby nie tracić wpadłem na pomysł żeby podłączyć nase tylko do manetek. Inni wzieli zemnie przykład i też tak zrobili ;). Taki sposób znacznie zmniejsza zakres wiatrowy latawca.

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post07 maja 2006, 21:50

Dzięki Tomq za wyjasnienie :-).
Ale jakby tak dać linki, ale... hmmm... no... takie krótkie, to byłby fajny kompromis chyba, bo jak mam te 25m rozwijać, rozplątywac, zwijac, etc., to tentego :wink: . Z krótkimi chyba byłoby coooooool 8) .

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 maja 2006, 00:10

Mariusznia pisze:Ale jakby tak dać linki, ale... hmmm... no... takie krótkie, to byłby fajny kompromis chyba..
Z krótkimi chyba byłoby coooooool 8) .


nie do końca bylby to taki cool-kompromis :wink:

jak się zapewne domyślasz nie pierwszy na to wpadleś :wink:
i wieelu wolaloby oszczedzić na linkach
kupując np dwie (lub jedną :wink: ) i tnąc na CZTERY :wink:

ale widzisz - tak nie jest..

linki i tak ulegają tendencji skracania od kilku lat
jest to związane min ze zmianą stylu plywania
( z wysokich lotów na wakestyle)

kiedyś byly 30m , potem 27
teraz czesto w standardzie dają 25 m

*dluzsze linki to np :
- wyższe skoki
-lepszy "dół" latawca (w sytuacji niedożaglowania)

*gdy krótsze mają zalety:
-zdecydowanie lepszy górny zakres latawca (przeżaglowanie)
- większa reaktywność kajta (czyli po prostu szybkość reakcji na ruchy barem)
- radykalne kiteloopy (na krótkich linkach trudno wlasciwie zmieścić się z kajtlupem w ogóle, latawiec śmiga nad samą wodą , więc latwiej być NAD latawcem podczas skoku)
-węższy zakres wiatrowy (warto byś dobrze dożaglowanym lub nawet LEKKO :idea: przeżaglowanym - by w ogóle plywać)

więc dlugoscią inek możemy w pewnym stopniu modyfikowac "rozmiar" latawca

na linkach krótszych niz 20m plywa się trudno
i wcale nie tak przyjemnie

te 25-27 metrów to wlaśnie kompromis
bo 40 i 50 metrowe linki tez przyjemnosci nie dają
(nie zawsze DŁUZSZE znaczy LEPSZE :wink: )


* informacje te znalazlem w "jakiejś" książce o kite :wink:

pozdro

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post08 maja 2006, 12:34

Dzięki za pomoc!
Ale... ja specjalnie piszę w dziale "Landkiting", bo nie pływam na desce (kitesurfing - bo windsurfing uprawiam), przynajmniej na razie, zaś na lądzie nie interesują mnie skoki, tylko "zwykła" jazda (freeride) z napędem latawcowym na mountainboardzie i buggy :-). Więc może do takich zastosowań wystarczą kilkumetrowe linki :roll: ? Nie chodzi mi o koszt , ale o wygodę w składaniu/rozkładaniu 8) .
A, ze jestem początqjący, to wolę sie popytać zanim zredukuję długość linek :-)

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post08 maja 2006, 13:04

To ja tez cos powiem - jak Ci się plącza linki to zacznij je zwijac po ludzku czyli po woli i starannie. A jak sa za długie bo nie masz gdzie machac latawcem to zmień spot.
Linki są tak dobrane żeby i latawiec dobrze latał i żeby wiatr już równy łapał. Często jest tak że na lądzie nisko wieje dobrze ale tylko dla Ciebie dobrze, bo jak puszczasz latawiec nisko nad samą ziemią to się okazuje że kręci niemiłosiernie i latawiec zachowuje się conajmniej dziwinie, za to już kilka metrów wyżej wiatr jest sporo równiejszy. I moim zdaniem linki sa pod tym względem dobrane idealnie. Ale możesz próbowac skrócic linki, nikt Ci nie broni, zawsze to miło poeksperymentować i dowiedzieć się tego co inni Ci już napisali powiedzieli. Ja czasami trzymam latawiec za uzdę nad głową i się dziwię czemu na linkach jest w stanie mnie unieść a jak go mam w rękach to prawie nie ma siły. Tutaj to już chyba wchodzi predkośc w grę, ale nie radzę skracać linek tym bardziej że bawisz się na lądzie gdzie wiatr często jest szkwalisty i nierówny. Gdzies czytałem że krótkie linki stosuje się tylko na idealnie równo i ze stałą prędkością wiejących wiatrach i aby zwiększyć prędkość reakcji latawca.
Ja sam puszczam latawce w okolicach gdzie na łace jest kilka drzew i już te kilka samotnych drzewek potrafi nieźle zakręcic wiatrem i to się czuje.

A kitewing to wogóle co innego. Tam konstrukcja jest sztywna nic nie ma prawa sflaczec z powodu braku podmuchu, nic Ci się nie zawinie, nie przewinie przez linki, nic się nie przewróci, nic się nie poplącze.

A kształt latawca utrzymuje wiatr, wiec moim zdaniem żeby latawiec był prosty wiatr musi być równy.

A im wyżej nad ziemią tym wiatr rówiejszy więc :)

pozdrówka i miłego śmiganka.

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post09 maja 2006, 14:02

zgred pisze: jak Ci się plącza linki to zacznij je zwijac po ludzku czyli po woli i starannie. A jak sa za długie bo nie masz gdzie machac latawcem to zmień spot.

Taaaak... Hmm... nooo, tylko jak mocno wieje i jestem sam, to latawcem mi rzuca na ziemi jak jakąś szmatką i nie jest tak łatwo "powoli i starannie" toto zwinąć :wink: .

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post09 maja 2006, 14:12

Znam ten ból ale było cos niecoś ostatnio na ten temat.

Jak Ci mocno rzuca latawcem to go przyduś do ziemii. Jak masz manetki np to najpierw wyląduj szmatkę, potem kołek w glebę i zostaw szmatkę przypiętą tak żeby cały czas była na linkach hamulcowych, potem goń do szmaty zwiń lub dociąż ją tak coby się już nie rzucała i dopiero zwijaj linki.
Był post już o tym i tam wyszło że najlepszym do tego przyżądem jest śruba do lodu, taka z wiertłem i pokrętłem z oczkiem. Wkęci się prawei we wszystko a oczko ma to można tam przypiąć linki hamulcowe.
Ja woziłem śledzia od namiotu ze sobą ale mi się zaginął podczas ostatniej wyprawy (zapomniałem go wyjąć z ziemii po zabawie).

A jak nie masz cierpliwości wkręcac śruby w glebę bo latawiec sie rzuca to może zaciągnij hamulce wyląduj latawiec potem spriontem do niego, przydepnij go butem czy czymkolwiek i dopiero powolutku i dokładnie zwiń linki. Na pewno im to nie zaszkodzi jak je ładnie ułożysz na zwijadełku a i przyjemniej się rozpoczyna kitowanie jak wszystko się elegancko rozkłada i nic się nie plącze.

Mi start latawca od wyjęcia go z plecaka do lotu w zenit nie zajmuje więcej niż minutę a czasami sporo krócej (na manetkach, na barze ciut dłużej - bo musze trapez założyć :) )

Ze złożeniem jest podobnie składanie na manetkach samemu w silnym wietrze to coś około 2 minut (zawsze zwijam tak żeby linki hamulcowe były napięte na tyle żeby latawiec nie miał szans wystartować tyłem i po kłopocie)

no a ten topik też był Twojego autorstwa więc powinno poskutkować
http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?t=7110

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post09 maja 2006, 22:15

zgred pisze:no a ten topik też był Twojego autorstwa więc powinno poskutkować
http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?t=7110


Twórczy jestem, co nie... :wink: i taki aseqrancki... :lol:
Już nawet qpiłem sobie takie szpilki namiotowe. Myślę też, aby doszyć do moich latawców takie małe uszka-pętelki na końcach, coby było przez co przewlec 2 szpilki i... przyszpilić szmacianego wietrznego drgawca 8) ... a potem odwrócić się do niego plecami i ignorując Jego-Latawcową-Mość spacerkiem wrócić do końca sznurko-linek, spojrzeć z wyższością z daleka na uziemionego drania , splunąć i spokojnie zacząć zwijać sobie linki... Taaaak...

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2006, 07:14

No a ja nie musze sobie doszywać takich uszek bo firmowo juz mam ;)

Ale powiem CI tez że ja żadko używam tego patentu, wolę ze sobą kogoś wziąc na kitowanie i tym kimś się wyręczyć w razie potrzeby :)

Tak jest znacznie przyjemniej.

Pozdrówka

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post10 maja 2006, 16:49

zgred pisze:Ale powiem CI tez że ja żadko używam tego patentu, wolę ze sobą kogoś wziąc na kitowanie i tym kimś się wyręczyć w razie potrzeby :)

Tak jest znacznie przyjemniej.


Niestety nie posiadam takiego "Murzyna" (wszyscy zostali w innym mieście) ;-) ; musze sobie radzić niestety sammmm...

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post10 maja 2006, 21:06

to radzę szybko znaleźć jakąś kitebabe do pomocy :)

Mariusznia
Posty: 74
Rejestracja: 11 lis 2005, 18:44
Lokalizacja: Warszawa
 
Post10 maja 2006, 23:37

zgred pisze:to radzę szybko znaleźć jakąś kitebabe do pomocy :)

Żonę takie rzeczy (latawce) nie bawią, ale córka się wdraża (jeździła już na desce za kitem) :D . Z drugiej strony nie czułbym się dobrze wykorzystując płeć piekną do pomocy :wink: .

Ale odchodzimy od głownego watq... Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi, spostrzeżenia, doświadczenia ze skróconymi linkami - będę wdzięczny za podzielenie się :D .

Awatar użytkownika
Mariusz33
Posty: 289
Rejestracja: 05 mar 2005, 18:46
Lokalizacja: w-wa
Kontaktowanie:
 
Post14 maja 2006, 17:03

Mariusznia pisze:Dzięki Tomq za wyjasnienie :-).
Ale jakby tak dać linki, ale... hmmm... no... takie krótkie, to byłby fajny kompromis chyba, bo jak mam te 25m rozwijać, rozplątywac, zwijac, etc., to tentego :wink: . Z krótkimi chyba byłoby coooooool 8) .


Jak wieje odpowiedni wiaterek równy ! to możesz wszystko :D

Obrazek

Tomek nic nowego nie odkrył .

PZDR


Wróć do „Landkiting”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość