Ja osobiscie mialem problem na poczatku z rollami. Szybciej nauczylem sie zwyklego
railey niz krecic obroty. Moze dlatego bo ktos mi zle podpowiedzial jak to wlasciwie robic.
Rolle generalnie ladnie wchodza pod warunkiem ze ida z rotacji glowa jesli mowa o 1 obrocie,
badz 2 jak ladnie wieje. Jesli zatniesz z deski czesto nie kontrolujesz w ogole ich ilosci,
co za tym idzie lot wyglada delikatnie pokracznie.
Gumis ogladaj duzo filmikow z newschoolem. Opatrzy Ci sie w koncu.
W praktyce rozpedzasz sie ile fabryka dala czyli nie starasz sie plynac maksymalnie ostro
tylko szybko. Jak uznasz ze masz wystarczajaca predkosc odpadasz wypinasz sie z haka
i z calej sily zacinasz krawedz. Bardzo wazne jest zeby utrzymac pozycje
w momencie zacinania krawedzi, tzn. nie zginamy rak, nie prostujemy ich ani nie wydziwiamy
nic z nogami. Utrzymujesz stabilna pozycje aby nie utracic mocy ktora sie wygeneruje
z nagleglo naprezenia linek. Odpuszczasz krawedz nie za szybko, nie za pozno...
Nie wiem jak to madrze wytlumaczyc. A potem lecisz

.
Jesli miales wystarczajaco duzo mocy do skoku nogi zostana Ci za plecami
i nic na to nie poradzisz. Staraj sie trzymac kajta nizej niz wyzej
(45 stopni a nie 11, 1130) chociaz na poczatkumoze to byc delikatnie frustrujace. Ladowanie oczywiscie z wiatrem nie staraj sie od razu ostrzyc
Latwiej jest sie na poczatku wpiac w hak gdy plyniesz z wiatrem niz gdy zacinasz
mocno krawedz.
No i co powodzenia zycze
