Deska tu, deska tam.

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
infidelity
Posty: 289
Rejestracja: 30 maja 2007, 11:33
Deska: Nobile 555
Latawiec: Best Waroo
Lokalizacja: Szczecin
 
Post20 sie 2009, 10:45

Nomercy pisze:Chyba nie warto ciagnac tego dalej


Święte słowa. Jeśli chłopak nie potrafi sobie wyobrazić skutków uderzenia kilkumilimetrową krawędzią deski w głowę (lub inną cenną część ciała) to niech sam sprawdzi ile razy uda mu się tego uniknąć przy upadku :doh:

O ile dobrze kojarzę, twórca tematu jest początkujący. Poćwicz halsowanie bez deski zamiast kombinować, szkoda kasy i zdrowia :idea:

Awatar użytkownika
Felix
Posty: 262
Rejestracja: 29 cze 2009, 15:56
Lokalizacja: 3M
 
Post20 sie 2009, 11:57

Nie chce wyjść na ignoranta. Wpadła mi w oczy taka smycz do łydki i pomyślałem ze warto zapytać. Nie ma się co spinać.
Kto pyta nie błądzi. A podyskutować zawsze można. :argue:

Awatar użytkownika
chrab
Posty: 253
Rejestracja: 29 sie 2008, 12:40
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Slingshot RPM, Fuel
Lokalizacja: wroclaw
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2009, 11:58

a dodam jedynie, ze plywaczek zamocowany na raczke deski to jedno wielkie nieporozumienie. wcale nie obraca deski gora do gory, czyli nie koniecznie go widac, no i wyglada mega smiesznie..

Awatar użytkownika
infidelity
Posty: 289
Rejestracja: 30 maja 2007, 11:33
Deska: Nobile 555
Latawiec: Best Waroo
Lokalizacja: Szczecin
 
Post20 sie 2009, 12:04

felix8024 pisze:Wpadła mi w oczy taka smycz do łydki i pomyślałem ze warto zapytać.


Zwróć uwagę że przy wywrotce lecisz kawałek z wiatrem. Deska z reguły zostaje w wodzie, więc niezależnie od tego gdzie przypniesz lisza i jak długi będzie, to w końcu się napnie i deska wystrzeli z wody w twoim kierunku, zapewne wtedy kiedy ty już będziesz zwalniał. Może walnie w twoją łydkę, może w plecy, może w głowę, może przeleci obok ciebie.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 sie 2009, 11:25

infidelity pisze: Może walnie w twoją łydkę, może w plecy, może w głowę, może przeleci obok ciebie.


zwykle to GŁOWA wystaje z wody :idea:
pzdr

Awatar użytkownika
wierzba
Posty: 22
Rejestracja: 24 sie 2009, 22:13
Lokalizacja: Sopot
Kontaktowanie:
 
Post28 sie 2009, 17:17

plywalem na surfingu(a w sumie probowalem plynac:) i taki leash jak sie napnie to g prawda ze powoli deska wraca, tez mi tak mowili w wypozyczalni, a jak mi pare razy jak z procy wrocila to sie zdziwilem, a przez ksztalt deska do kitea jest grozniejsza takze ja bym w zyciu nie ryzykowal, chyba ze w jakiejs zbroi chcesz plywac:D

andrek
Posty: 1843
Rejestracja: 27 gru 2004, 14:55
Deska: PocketAir/AirWave&Race/Bhoot
Latawiec: NOTUS Rev&Air
Lokalizacja: Słubice
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 sie 2009, 22:11

BraCuru pisze:
SWIRUS pisze:
przemass pisze:W kitesurfingu nie powinno się używać w ogóle lisza do deski.


Howgh!

Wszystko w temacie.


AMEN


+ 1

należy to zdjęcie podkleić na stałe by ułatwić wybór - leash czy nie leash :lol:
http://www.kiteforum.com/download/file.php?id=19575

Awatar użytkownika
michooo
Posty: 191
Rejestracja: 11 lip 2008, 13:31
Lokalizacja: Gdynia
 
Post30 wrz 2009, 00:56

chrab pisze:a dodam jedynie, ze plywaczek zamocowany na raczke deski to jedno wielkie nieporozumienie. wcale nie obraca deski gora do gory, czyli nie koniecznie go widac, no i wyglada mega smiesznie..

i jak to cholera zamontowac :lol:

Awatar użytkownika
dobry
Posty: 182
Rejestracja: 18 sie 2009, 10:07
Deska: NHP
Latawiec: Torch
Kontaktowanie:
 
Post18 maja 2010, 22:17

a juz dzis siadlem i chcialem zamowic Reel leasha..
Przekonaliscie mnie i odpuszczam. Zawsze kumple plywaja obok i lepiej jest ich poprosic o deche niz ryzykowac guza.
Dziex

Awatar użytkownika
cex
Posty: 156
Rejestracja: 02 sie 2009, 11:56
Deska: Nobile 50/50
Latawiec: Vapor 10, Flexifoil Atom 12 15
Lokalizacja: Warszawa / Middlesbrough UK
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post18 maja 2010, 23:14

Jedyny problem z Reel leashem jaki mialem to placzaca sie linka midzy nogami przy duzych falach, platanie deski z linakmi latawca jak opadnie na wode... Jest jedno ale ostatni wybilem sie jakies 60 metrow od brzegu no i bach utrata kontroli i latawiec w wodzie, w czasie restartu rozerwane skrzydlo... no i powrot do brzegu bodydragiem. Gdybym nie mial reel leasha musialbym kogos prosic o pomoc. Bylo ok 10 osob ale jednen gosc byl tak ogarniety ze mogl poplynac po deske ale juz zszedl z wody /wiem bo widzialem 20 minut wczesniej ze komus innemu przycolowal deske/.

Czasami sie przydaje czasami przeszkadza ale moim zdaniem dopoki sie nie skacze jest ok. Tylko jak pisali poprzednicy kamizelki i kaski przede wszystkim.

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 maja 2010, 10:31

Lisz surfowy przydaje sie TYLKO i wylacznie na duzych falach do deski wave. Żadne inne lisze nie powinny być produkowane bo stanowia tylko zagrożenie. Uczcie się body dragów na wiatr a nie kupujcie lisze.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 maja 2010, 11:36

Temat jak co roku został zakończony jednoznacznie chyba ;)

Pozwolę sobie tylko na mały offtop w związku z wątkiem poruszonym dużo wcześniej powyżej.


Uczenie przez szkólki na zawietrznej przy asekuracji motorówki ma miejsce na tak wielu spotach na swiecie ze nawet nie chce mi sie wymieniac, że wspomnę choćby Tarife i Wenezuelę dla przykladu - które sa duzo bardziej wymagajace zarówno dla kursantów jak i dla instruktorów pod KAZDYM wzgledem. O ile kursant ma BARDZO dobra kontrole latawca i zna oraz stosuje systemy bezpieczenstwa nie ma w tym nic zlego. Do tego kursant na i po kursie MA swiadomosc ze pływanie po zawietrznej jest niebezpieczne i może sie odbywać tylko pod okiem instruktora i z asekuracja.
Prawdziwym niebezpieczenstwem dla siebie i innych są moim zdaniem nie kursanci szkólek lecz ludzie uczeni przez znajomych lub znajomych ich znajomych a w najgorszym przypadku samodzielnie, którzy nie maja pojęcia ani o warunkach wiatrowych na spocie ani o podstawowych zasadach bezpieczenstwa - bo SKAD niby...;)

Zgodzę się ze zdaniem o świetnej atmosferze panującej na polskich spotach, nie bójmy się ostrzegać tych mniej doświadczonych i siebie nawzajem o niebezpieczeństwie - to że my mamy jego świadomość nie znaczy że jest ono dla wszystkich oczywiste.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 maja 2010, 11:43

cex pisze:Czasami sie przydaje czasami przeszkadza ale moim zdaniem dopoki sie nie skacze jest ok. Tylko jak pisali poprzednicy kamizelki i kaski przede wszystkim.


Taa, jak jedziesz z rodzinka na niedzielna przejazdzka rowerami po osiedlu to kazesz zakladac im kaski, zbroje, zolwia, gogle z kuloodporna szybka, stabilizatory na kolana, lokcie i nadgarstki? No bo przeciez nie robicie z zona loopow na rowerze?

Cex bez obrazy ale puknij sie w glowe i daj sobie spokoj z tym gownem zanim puknie Cie deska.
Uwierz ze kask Ci nie pomoze jak dostaniesz centralnie z krawedzi po zebach :shock:

Poza tym leszek do TT to najwieksze potwierdzenie amatorszczyzny i zdecydowanie nie trendy :!:
No chyba, ze plywasz na niemieckich spotach lub szkolkach - wowczas zaloz sobie jeszcze rekawiczki, kaptur, buty, listek na noska zeby sie nie spalil i do tego cool okulary na rozowym sznureczku. Aha - nie zapomnij rowniez plecaka z zestawem first aid, 100m linki zapasowej, napojem energetyzujacym, srubokretem plaskim i krzyzakiem, zapasowym statecznikiem, flara spadochronowa, traansponderem radarowym, osobistym EPIRBem, plasterkiem wodnoodpornym, filtrem UV.

Nie kpie sobie, bo sporo ludzi przechodzilo przez takie etapy wlaczajac mnie osobiscie. Ale to bylo pare lat temu i niewiele osob mialo doswiadczenie. Nie bylo KF.pl a w szkolkach wlasnie uczono sie ze leszki do TT do masakra.
Nie skorzystac z tych rad to szansa na zaistnienie w ksiazce rekordow Darwina :idea:

Awatar użytkownika
przemjas
Posty: 2566
Rejestracja: 21 lis 2006, 13:54
Deska: SU-2 Prorider
Latawiec: SS RPM 10m
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 maja 2010, 11:56

BraCuru pisze:Taa, jak jedziesz z rodzinka na niedzielna przejazdzka rowerami po osiedlu to kazesz zakladac im kaski, zbroje, zolwia, gogle z kuloodporna szybka, stabilizatory na kolana, lokcie i nadgarstki? No bo przeciez nie robicie z zona loopow na rowerze?

itd itd itd ..........



:thumbsup: :clap: :clap: 100% racji.
leashe do desek to o kant dupy, pozatym można się nieźle poobijać, a co gorsza nieźle pokaleczyć.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 maja 2010, 12:38

BraCuru pisze:Poza tym leszek do TT to najwieksze potwierdzenie amatorszczyzny i zdecydowanie nie trendy :!:
No chyba, ze plywasz na niemieckich spotach lub szkolkach - wowczas zaloz sobie jeszcze rekawiczki, kaptur, buty, listek na noska zeby sie nie spalil i do tego cool okulary na rozowym sznureczku. Aha - nie zapomnij rowniez plecaka z zestawem first aid, 100m linki zapasowej, napojem energetyzujacym, srubokretem plaskim i krzyzakiem, zapasowym statecznikiem, flara spadochronowa, traansponderem radarowym, osobistym EPIRBem, plasterkiem wodnoodpornym, filtrem UV.



pozwolę sobie jeszcze zarzucić wygrzebanym tematem z kf.com - co o tym myślicie :roll: :?:

http://www.kiteforum.com/viewtopic.php?f=1&t=2347746


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron