JastrząB pisze:Dla mnie najłatwiej trzymać bar zwyczajnie, obiema rękami i nachwytem, obejmując jedną z dłoni jednocześnie bar i rączkę od deski. Deska jest wtedy "sztywno połączona" z barem równolegle do niego i w ogóle nie krępuje ruchów, start odbywa się normalnie i można wykonywać łatwo wszystkie manewry. Jest to może mniej fajne jeśli bardzo mocno wieje i/lub deska jest duża. Sterowanie jedną ręką jest wg mnie kłopotliwe przy słabszym wietrze/ niedożaglowaniu.
Gorzej natomiast jak deska nie ma rączki, no ale przecież tacy prosi ich nie zakładają nie potrzebują tego typu pomocy! Brak rączki zniechęca mnie do podwożenia dechy...
dokładnie tak jak powyżej , uważam że ten sposób jest najlepszy
z kuplem zrobiliśmy sobie ćwiczenia z holowania deski na różne sposoby , próbowałem nawet podpiąc zgubioną deskę pod leasha - masakra, podskoczyła na falce i rozpie..... mi kostkę do mięsa,
chwycenie dechy jedną ręką na halsie tak ale w dogodnych warunkach ,
najlepszy sposób skuteczny i wygodny ( jeśli deska ma rączkę ) - trzymam bar normalnie wąsko, pod barem równolegle deska holowana, kciuki przytrzymują ją za raczkę i jedziemy , 100 % swobody ruchów.