zaq pisze:totalny bełkot medialny
Offtopic. Tylko dla zainteresowanych sprawami mediów.
Zgadzam się - ten bełkok jest dla mnie nie do zaakceptowania. Polskich mediów nie oglądam, nie czytam, nie słucham. Nie ma nadzieji na rzetelne i niekoloryzowane wiadomości. Są tylko sensacje oraz ibiszowskie celebryctwo.
"Surfer na Bałtyku" jaki surfer????? Jaki Bałtyk????? Idiotom z mediów nawet nie chce się dochodzić kto to jest surfer. Ich obchodzi tylko jedno: trup na wodzie, helikoptery, łodzie, statki ratownicze itd = wzrasta czytalność.
W BBC, za takiego njusa, dziennikarz wyleciałby na zbity pysk do News of the Word.
Inny przykład:
Polski żaglowiec Chopin, który jest w drodze z portu Falmouth do Polski, w ostatniej chwili uniknął zderzenia z olbrzymim transportowcem za Kanałem Kilońskim - informuje RMF FM. Polska jednostka była naprawiana w brytyjskim porcie po tym, jak osiem miesięcy temu została poważnie uszkodzona podczas sztormu.
- To był chyba kontenerowiec. Zmienił nagle kurs i płynął w stronę Chopina z dużą prędkością - powiedział RMF FM obecny na pokładzie żaglowca reporter londyńskiego dziennika "Kultura" Piotr Dobroniak.
Dziennikarz podkreślił, że było blisko do katastrofy. - Był to tak duży statek, że z Chopina nic by nie zostało - wyjaśnił.
Na szczęście nikomu nic się nie stało.Krew mi się gotuje jak czytam takie ścierwa. Jakie są fakty? Żadne poza tym że jakiś statek zmienił kurs i przepłynąl w pobliżu polskiego żaglowca.
Gdzie, kiedy, z kim, w jakich warunkach, kto miał prawo drogi itp? Czemu nikt nie zapytał kapitana?
Pan Piotr Dobroniak to k***a to musi być znany specjalista od nawigacji, biegły izby morskiej itd.
OLBRZYMI TRANSPORTOWIEC (co to jest kutfa tansportowiec

) był tak daleko, że pan dziennikarz jednak nie odczytał nazwy statku, wygooglował jego parametry i na tej podstawie mógłby ocenić odległości i sprzedać więcej informacji jeżeli już ale byłoby za trudne do ogarnięcia dla żałosnego pismaka i prawdopodobnie okazałoby się zwykłym minięciem statków w strefie separacyjnej.
Wolał wykonać gorący telefon do RMF (skasować 1000PLN), podać sensacyjne fakty i tam specjaliści od informacji przerobili to na njusa dnia.
Nie widzę światełka w tunelu i przewiduję dalszy upadek mediów - pytanie jest czy ktoś wie co jest dnem?
Ja nie widzę ograniczeń iż
głupota ludzka sięga tam gdzie wzrok nie sięga 