jestem po kursie 1/2 ,na wodzie po kursie spedzone ok4/5 godzin i niestety mam dalej problem.Po kursie wstawałem na deske i zaczynałem cos tam pływać .potem sam na wodzie i praktycznie żadnego progresu - wstanę,przepłyne 10/20/30 metrow i gleba.Wiem na pewno ze mam problem z sylwetka oraz skoordynowaniem wszystkiego ,ale próbowałem juz wielu rzeczy i nic.Nie wiem czy może zle dobrałem latawiec lub deche na poczatek? Latawki best waroo 13 m (2009r) oraz 9m (2010r) ,decha 135 x 42 .waga 85 kg . Zauważyłem tez ze 9m jest strasznie "szybki". minimalny ruch barem a kite juz reaguje i to dosc gwałtownie,tak ze nie zdąże go czasami nawet skontrować.
Czy próbaowc dalej samemu czy tez moze wziasc dodatkowe lekcje indywidualnie?
Podpowiedzcie bo nie mam zamiaru rezygnować z kita.