hehe , na Młynach też szarpało ,że wyrywało z klapek , ale dopiero po 13.00
wcześniej było ok i w miarę równo , na wiatromierzu 23 węzły także do południa była dobra sesja potem przez te kopy już mi się mniej podobało bo to chyba od Was z Neusiedler przyszło
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
parę informacji co do spotu przy
Mushow beach dla tych co chcieliby tam pojechać :
-pływanie przy polu campingowym , polana z trawą ( w niedzielę było dosyc dużo kitów i WSów) , przy kampingu fajne wzgórze z zamkiem na górze i po drodze dużo winnic (takie austriackie klimaty)
-kierunek SE na tym spocie to lekki off-shore (ale nie taki jak na Sotavento

) spokojnie można pływać jak wieje - dla
całkowicie początkujących/uczących odradzam
-na plus jest asekuracja , chłopaki z pogotowia w razie czego kursują i wożą na sygnale jak w słonecznym patrolu
-na minus startowanie latawca przy tym kierunku ,gdyż plaża jest trochę osłonięta od mariny i jak startujesz to słabo ciągnie ,a jak latawiec wystartuje to ciąg jest
ekstremalnie-konkretny 
, można sobie zrobić railly przy starcie
-ok 10-15m od brzegu jest właśnie taka dziura wiatrowa także trzeba od razu uciekać w głąb jeziora , potem całkiem fajnie - spokojnie można się wyhalsować aż do portu a nawet dalej ....
-ponadto dobra organizacja na kampingu , schludnie i czysto prawie jak w Podersdorfie
No i spotkaliśmy naszego czeskiego kolegę z Goczałkowic Hadraka ,któremu dziękuję za wszelkie wskazówki
parę fotek





