Filipiny - Boracay

Miejscówki Kitesurfingowe
Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 sty 2013, 14:35

Boracay, wyspa długa na 8km i szeroka na 1km, około 10 km2 powierzchni. Podobno raj dla kajciarzy. Dawniej miejce gdzie trafiali backpackersi. jeszcze 20 pare lat temu nie było tu prądu. Dziś jest mieszanką luksusowych hoteli i bambusowych chat.
Dziś nie spotkasz tu za wielu backpackersów, wyspa stała się luksusowym kurortem, imprezownią, gdzie na jednej, jak niektórzy uważają, z piękniejszych plaż na świecie wieczorem zaczepiają cię prostytutki i ladyboye. Jest wyspą gdzie przyjeżdzają spędzać swą emeryturę obywatele europy zachodniej w towarzystwie zazwyczaj młodszych od siebie filipinek. Tak tu możesz przez chwile poczuć klimat platformy houellebecq'a.
Spotkasz tu też skandynawów, którzy uciekają na długie miesiące od srogiej zimy. wielu z nich pracuje kilka miesięcy w kraju, aby potem przezimować na ciepłej i w miarę słonecznej wyspie.

Obrazek

Obrazek

Plaża kajtowa w zimie to bulabog beach na północy wyspy. Około 1 km długości obszar, dość gęsto zapełniony szkółkami i przylegającymi do nich często apartamentami.
Jadąc na boracay spotkałem się z opiniami, że jeśli płaska woda na filipinach to tylko na Boracay. Płaska woda jest tu i owszem, ale tylko przy niższym stanie wody, przy wyższym trzeba jej szukać na bokach bądź przy wyspie, gdyż na większości akwenu dominuje wtedy czop. Przy niskim stanie wody mamy głębokość do łydki, kolan i pasa, przy najniższym jest jeszcze płycej, przy wysokim znika całkowicie plaża. Co sprawia, że spot ten oferuje całkiem dobre warunki do nauki przy odpowiednim dobraniu pory względem pływów. Prawie centralny wiatr on shore, może być nieco mniej sprzyjający i sprawiać problemy z oddaleniem się od brzegu przy wysokim stanie wody. Szkolenie koniecznie w butach, sam wole nie stawać tu na dnie i halsować się do deski, gdyż można natknąć się na jeżowca, kawałki kamieni, muszli czy rafy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeśli chodzi o ilość kitów na wodzie to można by to miejsce porównać do 6stki w sezonie, gdyż kiedy idą tu szkolenia potrafi się zrobić calkiem ciasno na wodzie, lepiej wtedy dobierać sobie pory pływania, które zapewnią ci komfort na wodzie, bądź wyhalsować się powyżej uczących.
Ogólnie spot jest całkiem fajny i po prawie półtoramiesięcznym pobycie tutaj czuję się po raz pierwszy wypływany, w końcu warszawiak zaczyna rozumieć co znaczy mieszkać nad morzem, mimo że wietrzność oceniam na 70-80%. Podobno ten rok jest wyjątkowy, ale faktem jest, że podczas mojego pobytu przeszły 2 tajfuny i jeden ośrodek niskiego ciśnienia zakręcił się na wschodnim wybrzeżu Filipin, po których to zawsze następowało kilka dni bez wiatru. Ten rok jak twierdzą jest również wyjątkowy jeśli chodzi o ilość opadów, może zawieść się ten, który szuka miejsca do kajtowania w pełnej lampie. Na Boracay bywa 1 dzień lampy po czym 2 dni pochmurne czasem z przelotnymi opadami i słońcem, a po nich 1 dzień gdzie pada intensywnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ci którzy nie potrzebują imprezji wieczorem, szukają mniej tłocznego spotu badź chcą się wyciszyć, ci mogą skorzystać z oferty 2-dniowego pobytu na wyspie seco za 7500php. Wycieczka trochę trwa bo najpierw trzeba dojechać vanem do Tibiao by potem 4h spędzić na łodzi i znaleźć się na upragnionym kawałku piasku pośrodku morza. W cenie spanko w namiocie, posiłki i napoje.
https://maps.google.com/maps?ll=11.3156 ... oramio.all
Powszechną opinią jest, że azjaci wszystkie ścieki spuszczają do morza i tak zdarza się, że spot czasem po prostu śmierdzi :/ Nie wiem czy oni robią to raz na 2-3 tygodnie i nie są to sprawdzone informacje ale...

Obrazek

No Boracay powstało stowarzyszenie, które reguluje tutaj wszystko związane z kajtem. Każdy kajciaż powienien zarejestrować się w jedej ze szkółek, w każdej z nich spotkasz tablicę informującą o tym prawie i grożącą nawet banem na kajtowanie tutaj, w przypadku braku rejestracji. Oprócz tego, że każdy kajciaż powinien się tu zarejestrować to rejestrowani są też instruktorzy, oraz zdaję się skutkuje to odgórnymi cenami kursów kite, które niezależnie od szkółki kosztują 19000php za 9-10h czyli iko2. Stowarzyszenie to powstało w ramach zapewnienia bezpieczeństwa na spocie, po wypadku kajtowym, który miał tu miejsce.

Obrazek

Wieczór imprezji na Boracay rozpoczyna sie w Cocomangas, chyba najwiekszy kurwidołek na wyspie, by potem z falą ludzi zaliczyć paraw club, epic i summerclub. Jak dla mnie w wiekszości chamskie dicho z gangnam style w różnych konfiguracjach jako hymnem, może nieco lepiej w epic. Kajciarze i nurkowie wpadną czasem do exit baru, bądź będą chillować w bazach. Odmianą jest co 2 tygodnie foolmoon i blackmoon party w area 51 na samym końcu plaży kajtowej, dawniej zdaję się nazywało się to junglebar. Tu możesz posłuchać deep house, trance czy innych rodzaji elektronicznej muzyki.

Oczywiście na wyspie jest wiele innych atrakcji od krótkiej wycieczki żaglówką przy zachodzącym słońcu, do rejsu luksusowym katamaranem. Można polecieć ze spadochronem, czy nartami za motorówką. Jakiejś typowej wake motorówki to nie spotkałem choć przyznam, że się specjalnie nie rozglądałem. Wyspa to również raj dla nurków. Jest tu też ogród zoologiczny, przejażdżki gokartami, można zobaczyć jaskinie nietoperzy czy wybrać się łódką na skoki z klifów. Coroczną atrakcją jest również anti-atihan festival czyli parda uliczna w kolorowych strojach, gdzie oprócz tego, że idąc od rana plażą zostaniesz poczestowany trunkami z pewnością nie unikniesz wysmarowania czarną farbą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Może jeszcze parę info praktycznych:
Pokój znajdzie się na wyspie za 10000-20000php miesięcznie, niektóre z ich z klimą i ciepłą wodą pod prysznicem, co nie jest tutaj normą. Ceny na krótsze okresy są oczywiście wyższe, ale za 2000php na dzień można znaleźć coś sensownego blisko kajtowej plaży, bądź na niej.
Jedzenie na boracay u lokalesów kosztuje 60-100php jednak filipińczycy nie są mistrzmi kulinarnymi i takie jedzenie jest dość purytańskie, choć znajdziesz tu kilka całkiem smacznych potraw(pork adobo, beef caldereta, bulalo czy jakiegoś lechona) jeśli chcesz zjeść coś ciekawszego to raczej będzie to kuchnia z innych krajów i zapłacisz 150-350php, oczywiście na głównym deptaku będzie zapewne drożej.
Jeśli chodzi o net to zaczyna to tu całkiem działać, rewelacji jednak nie ma i sieć wciąż jest w fazie rozwoju. Główni operatorzy to smart i globe. Blisko kajtowej plaży lepiej działa globe, smart ma lepszy zasięg na station 3. Miesięczny net koło 1000php. Transfer na globe można złapać nawet i 5mbs/0.36mbs choć przeważnie jest między 1-2mbs, upload zostaje wciąż taki sam. Bywa, że z siecią są problemy taki urok, np po tajfunie zalało całe pobliskie Kalibo i nie było netu przez półtora dnia, podobno 1,5m wody na ulicach. Stabilność i niezawodność jeszcze pozostawia troche do życzenia. W każdym razie jest to prędkość z którą można już myśleć o jakiejś pracy zdalnej.
Całkiem fajna stronka: http://www.boracayweatherstation.com/

Boracay jest z pewnością ciekawą odskocznią od polskiej zimy, miejscem w którym wielu się zakochuje i powraca tu rok rocznie i nie są to tylko kajciarze, wielu zostaje rezydentami. Wybaczcie nieco już chłodne słowa, ale pierwszy entuzjazm azjatycki i zachłyśniecie się tym nieporządkiem ulicznym, już minał i pisze to z pewnej perspektywy, pełen głodu nowych miejsc. Czas ruszyć dalej i zobaczyć coś jeszcze na Filipinach, a następnym celem jest Daet i Bagasbas beach.

link do albumu:
https://picasaweb.google.com/100637033377066755615/Boracay

Gumiś.
Posty: 203
Rejestracja: 09 wrz 2007, 09:06
Lokalizacja: Poznań/Małe morze
Kontaktowanie:
 
Post21 sty 2013, 22:29

W Bagasbas wiele sie nie dzieje. Przecietny spot na surfa i kajta jak jest wiatr. Malutka miescina z turbo brazowa woda! Bedac w tamtym rejonie karnij sie na caramoan coast i okoliczne wysepki! Masz w zasiegu reki jeden z ciekawszych parkow wakeboardowych CWC w Naga city, w ktorym warto sie zatrzymac kilka dni chocby ze wzgledu na aktualna oferte - 7 dni noclegu i plywania za 100 baksow. W okolicy Nagi sa ciekawe gorace zrodla. W razie gdybys sie tam wybieral daj znac to skontktuje cie z lokalnym znajomym, ktory z wielka checia oprowadzi cie po okolicy i ugosci w swoim barze. Zastanow sie jeszcze nad zwiedzeniem palawanu!

Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 sty 2013, 10:56

Gumiś. pisze:W Bagasbas wiele sie nie dzieje. Przecietny spot na surfa i kajta jak jest wiatr. Malutka miescina z turbo brazowa woda! Bedac w tamtym rejonie karnij sie na caramoan coast i okoliczne wysepki! Masz w zasiegu reki jeden z ciekawszych parkow wakeboardowych CWC w Naga city, w ktorym warto sie zatrzymac kilka dni chocby ze wzgledu na aktualna oferte - 7 dni noclegu i plywania za 100 baksow. W okolicy Nagi sa ciekawe gorace zrodla. W razie gdybys sie tam wybieral daj znac to skontktuje cie z lokalnym znajomym, ktory z wielka checia oprowadzi cie po okolicy i ugosci w swoim barze. Zastanow sie jeszcze nad zwiedzeniem palawanu!


wlasnie tu jestem. jesli chodzi o wave w samym bagasbas to dupy nie urywa, ktos tam surfa probuje, ale to juz trzeba umic zeby w tych trudnych i nierownych falach cos wyrzezbic. podobno na polnocy od bagasbas, pare km, sa rowniejsze fale.
za to laguna do treningu freestyle mistrz. nieduza, plyniesz w prawo, zawracasz robisz jakis trick i tak w kolko. superflat water. jutro moze duza lagune obadam.
szkoda ze tu gorzej wieje, albo tak sie trafilo.
moze cos opisze pozniej o bagasbas.

Zuza
Posty: 178
Rejestracja: 07 wrz 2008, 19:59
Deska: Cabrinha Custom
Latawiec: Cabrinha Chaos
Lokalizacja: Świat
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 lut 2013, 11:51

Siema!

To ja się jeszcze dołączę do posta Marcina - jeśli już odwiedzacie Filipiny to KONIECZNIE trzeba wybrać się na 3 dniowy wypad na Seco Island!! Bezludna wyspa, spanie na plaży, idealnie płaska woda i wiatr właściwie zawsze, to naprawdę jedyne w swoim rodzaju przeżycie :)

tym którzy nie wierzą polecam swój film z Seco ;)

phpBB [video]


niech wiatr będzie z wami,
Zuza

daga
Posty: 279
Rejestracja: 18 lis 2007, 10:23
Deska: F-one TX
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 4 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post23 lut 2013, 09:44

Zuza, swietny filmik, no i gratuluje tricku :)

Ja tez dorzuce swoje kilka groszy na temat spotu na Boracay. W sumie wszystko opisal juz wczesniej march_in.

Pierwsza i najwazniejsza rzecza jest oczywiscie wiatr, na ktorego brak nie moglam narzekac. Powiedzialabym - wrecz przeciwnie, czasami chcialam zeby w koncu przestalo i byla szansa na regeneracje! I tak z moich prywatnych statystyk wiatrowych, podczas 30-dniowego pobytu:
-1 dzien nie wialo (i tak bylo cos na szkolenie)
-11 dni na 12m, czyli 12-16 knts, powiedzialabym polowa z tego po jednej sesji dziennie
-15 dni na 9m, czyli powiedzmy 15-28knts, plywanie caly dzien
-3 dni na 7m, w okolicy 30 knts, ale ze nie mialam, to uzylam 9m.

Wiatr onshore, wiec nie trzeba wykupowac rescue. Ja natomiast zadekowalam sie w szkolce Isla Kiteboarding (Polka w biurze ;)), gdzie miesiac przechowalni w glownym sezonie kosztuje ok. 80 euro. W cenie sa Beachboye, prysznice, kompresor, toaleta, net (i tak jest ogolnie dostepny, prawie kazda knajpka ma swoje wi-fi), itd. Z tego co widzialam byly tez osoby, ktore nigdzie nie rejestrowaly sie, ale na plazy sa wywieszone zasady korzystania ze spotu w Boracay, gdzie napisane jest ze wymaga sie rejestracji. Kajty maja byc oznaczone, wtedy wiadomo do ktorej szkolki dany klient przynalezy. W praktyce nie widzialam, aby ten przepis byl egzekwowany.

Moze w skrocie na plus:
-wiatr, codzienny trening
-przy niskim stanie wody duza czesc laguny z plaska woda
-generalnie ceny i jedzenie w restauracjach/barach
-duza liczba osob, ktore naprawde daja rade na kajcie, kilka lasek wymiata tu niezle, no i jak dla mnie jest to spora motywacja.


Na minus:
-tlok, ja zawsze halsowalam sie powyzej kursantow
-fakt, woda czasem... smierdzi, jak dla mnie przysznic po wyjsciu z wody obowiazkowy
-dosc uciazliwy dojazd na miejsce, podroz powrotna trwala 50 godzin, 4 loty, no ale warto bylo
-tlumy turystow na glownej plazy, deptaku, jesli ktos szuka odludzia to na pewno nie Boracay :)


Aha, dodam jeszcze ze zatrzymalam sie na krotko w Manili i byl to raczej blad. Nie ma tam w sumie co ogladac, atrakcje sa raczej "na sile" turystyczne. Podczas 1,5 dnia 3 razy chcieli mnie naciagnac kierowcy taksowek zadajac nawet 3-4 krotna sume za przejazd. Plus chyba ze dwie osoby ostrzegaly mnie w sklepach ze, "welcome to Phillipines, ale uwazaj". Nastepnym razem sobie podaruje.

W sumie, chcialabym tam wrocic, glownie ze wzgledu na waruny oraz generalna atmosfere spotu/wyspy. Jesli ktos ma jakies pytania praktyczne, to chetnie odpowiem.

filnow
Posty: 1
Rejestracja: 09 sty 2014, 23:06
 
Post09 sty 2014, 23:10

Czy na Boracay na przelomie marca/kwietnia sa dobre warunki na kajta? Ew. jakie miejsce byscie polecili na 8-10 dni w tym czasie?

marcin100
Posty: 23
Rejestracja: 20 paź 2011, 21:44
 
Post02 mar 2014, 18:48

Hej,

march_in gratuluję świetnej relacji z Boracay! Dużo praktycznych informacji

Na przełomie marca i kwietnia wybieramy się do Tajlandii, ale z zamiarem pojechania gdzieś dalej (myślimy wlasnie o Boracay lub o Wietnamie). Czy ktoś z szanownych Forumowiczów jest w stanie polecić jedną lub drugą miejscówkę (dla średniozaawansowanych) - glownie pod katem wiatrowym (ostatnio zbyt czesto zdarzało mi się trafiać na bezwietrzne dni podczas wyjazdow kite-owych :). Zdaje sobie sprawe, ze jest to juz okres kiedy jest wieksze ryzyko, ze trafi sie na okres bez wiatru.

Pozdrawiam,
Marcin

marcin100
Posty: 23
Rejestracja: 20 paź 2011, 21:44
 
Post18 kwie 2014, 21:45

Witam,

Niedawno wróciliśmy z Boracay i chciałbym dodać swoje "3 grosze" do wcześniejszych relacji (być może się komuś przyda). Jeśli chodzi o warunki wiatrowe na przełomie marca i kwietnia to niestety jest w kratkę. Jeśli był wiatr to zazwyczaj w godzinach wczesno-porannych. Pierwsze osoby widziałem na spocie już w okolicy godziny 6, natomiast od godziny 10 wiatr coraz bardziej słabł. Nie wiem czy to była specyfika naszego wyjazdu czy tak tam jest, ale z pewnością nauczyłem się wcześnie wstawać do pływania ;) W sumie udało mi się zejść na wodę 5-6 dni z 10. Pod koniec sezonu, czyli w okresie, w który byliśmy polecam zabrać większe kite-y. Ja zabrałem 9 i 12 (ważę 85 kg) i pływałem tylko na 12. Gdybym miał 17 to byłaby szansa na znaczne zwiększenie liczby godzin na wodzie.

Jeśli chodzi o sam spot to dużo było napisane w poprzednich postach. Dodam tylko, że plaża nie jest zbyt szeroka i w okresie przypływu całkowicie znika pod wodą, która dość szybko robi się głęboka. Co za tym idzie startuje się praktycznie "na palmach". Dość często miałem okazje obserwować lokalnych beach boy-i jak zdejmowali kite-y z palm. Z ich informacji wynika, że tego typu sytuacje często się zdarzają.

Ogólnie miejsce bardzo przyjemne. Chętnie wrócę ponownie tym razem w trakcie sezonu i na dłuższy okres.

Pozdrawiam,
Marcin

tomski
Posty: 24
Rejestracja: 11 sie 2009, 00:16
Postawił piwka: 1 raz
 
Post19 lut 2015, 11:55

Witam,
W połowie marca wybieram się na Filipiny - z nastawieniem na trekking z plecakiem nie sporty wodne - ale kto wie :) Mam pytanie - jako że nie mamy jeszcze w 100% ustalonej trasy - czy możecie polecić jakieś miejsce na Filipinach gdzie można by spróbować surfingu. Na kite'cie sobie radze - ale surfa nigdy nie próbowałem więc jeśli byłaby okazja to z chęcią bym spróbował :)

Awatar użytkownika
march_in
Posty: 2135
Rejestracja: 01 cze 2007, 20:31
Lokalizacja: vava to rege tałn
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 17 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 lut 2015, 09:02

generalnie na surfa to lepiej tam latem pojechac, ale zima tez sie da. ja probowalem w bagasbas niedaleko deat:
viewtopic.php?t=50096
nie jest najbardziej znany surf spot na filipinach, te to zdaje sie siargao i tamte okolice - poszukaj w necie


Wróć do „Spoty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości