Grzegorz KiteLife pisze:Powyższy filmik mówi o barze 4 linkowym.
Jeśli by zdarzyło się to na głębokiej wodzie to starałbym się dotrzeć z nim na płyciznę i tam z nim walczyć i szukać kogoś do złapania go i posadzenia.
Ogólnie sytuacja trudna i raczej należało by się skupić aby silny wiatr cie nie zaskoczył a jak już to nastąpi to mieć kogoś na brzegu.
Proponuję przetestować swój sprzęt i kontrolnie odpiąć się przy konkretnym przemocowanu mając jednocześnie kogoś kto ci za chwilę złapie latawiec. Zobaczysz o ile spadnie moc w latawcu by być mądrzejszym na przyszłość. Może dasz radę go opanować a może nie...
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Zwijanie linek przy przemocowaniu po odpięciu i latawcem w strefie mocy? Wolałbym by linki nie poprzecinały mi dłoni.
![Naughty :naughty:](./images/smilies/eusa_naughty.gif)
Latawiec z safety jak w Ozone (na jedną linkę nośną) straci moc bez problemu przy przepałowaniu. Nie będzie trzeba się siłować, bo latawiec będzie spokojnie leżał. Jeśli z odpowiedniej strony się z leashujesz to latawiec się obróci na wiatr tak jakby był zlądowany - testowane m.in. przy 35 węzłach na C, kiedy wiatr ciągnął mnie po plaży stojąc na odpuszczonym barze.
Inna sprawa jak ktoś ma bar z leashem podpiętym do dwóch linek nośnych lub gdy coś się splącze (dlatego należy zwracać uwagę na splątane linki nośne, bo safety może nie zadziałać
![Exclamation :!:](./images/smilies/icon_exclaim.gif)
), wtedy jest faktycznie tak jak piszesz.
Do twoich rad to jeszcze jedno bardzo ważne - lądując przepałowanym, trzymaj latawiec nisko dopływając do brzegu, tak aby pomocnik mógł złapać latawiec od razu, a Ty minimalizujesz tym samym okazje na błąd.