Tak czysto informacyjnie: Siedzimy od piątku w Egipcie, codziennie wieje (no dobra - wczoraj do południa), słońce świeci jak świeciło, obsługa w hotelu jeszcze bardziej uprzejma niż dotychczas. Drinki z palemką są, woda jest, prąd jest. Baza RSZ od mojego ostatniego pobytu mocno się rozrosła, ale jest tylko lepiej, klimacik taki jak być powinien.
Jedyne czego nie ma to jakichkolwiek oznak rewolucji, wojny domowej, szalonych islamistów itp. oraz.... tłoku na wodzie - są chwile, że pływa się w 2-3 osoby na całym akwenie. Po prostu miód. Jak ktoś się jeszcze zastanawia to nie pierd... tylko brać co tam kto ma w szafie ze sprzętem i cisnąć!