
apek pisze:sasiad pisze:max_rm pisze:Z deska wrocic to pol biedy. Ja sie zastanawiam zawsze jak latawiec chwycic na wywiewce w Rewie... Lapac za srodek tuby?
Podpływasz do latawca,..
Wygląda na, że ktoś tu czegoś nie zrozumiał. Tematem jest raczej jak pomóc drugiemu w kłopocie, a nie jak ratować własny sprzęt, w tym wypadku o latawiec, który komuś uciekł po całkowitym uwolnieniu się od niego. Ostatnio pomogłem takiemu, podpływając do uciekiniera i chwytając za tubę poczekałem właściciela, który dopłynął i dalej mógł kontynuować tak jak piszesz.
Sam też miałem podobną sytuację jak po zliszowaniu zerwała się linka do której podpięty był leash. Latawiec zaczął się oddalać i nie miałem żadnych szans samodzielnie go dogonić, ale znalazł się koleś pływający w pobliżu, który w mig zorientował się o co chodzi i zatrzymał go chwytając za jedną z linek.
Obie te sytuacje nie wymagały od bezimiennego bohatera doholowania uciekiniera do brzegu.
Ale może ktoś na wzór tych z uciekającymi deskami wrzuci filmik jak to fachowo zrobić z latawcem innego.
maryjka pisze:Jest do zrobienia. Mój kolega to zrobił na oceanie. Pytanie po co?
Ryzyko zaczepienia barem, który się ciągnie w wodzie, czasami po dnie, duże.
onzo pisze:maryjka pisze:Jest do zrobienia. Mój kolega to zrobił na oceanie. Pytanie po co?
Ryzyko zaczepienia barem, który się ciągnie w wodzie, czasami po dnie, duże.
Przepraszam, ale który bar ciągnie się po dnie? Bo nie znam chyba żadnej firmy, która robi niepływające bary?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości