Entezopatia nadkłykcia bocznego kości ramiennej (łokieć tenisisty, golfisty, itd.)

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Maxx
Posty: 333
Rejestracja: 14 sie 2011, 12:12
Deska: Xenon LaLuz
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: Wrocław/Sopot
Postawił piwka: 30 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 lip 2015, 15:46

Cześć.

Trzeci rok zmagam się z problemem zapalenia nadkłykcia bocznego kości ramiennej, obu rąk. Obawiam się, że moja dolegliwość przeszła w stan chroniczny, stąd niezależnie od długości przerwy, dolegliwość powraca. Z diagnozą dotychczas bywało różnie, raz "łokieć golfisty", a częściej, "tenisisty" - wynika to z faktu, że ból czasami promieniuje w dół, w górę ręki i pojawia się w różnych miejscach - z tyłu łokcia, przy przyczepie prostowników i zginaczy nadgarstka.

Ból odczuwam jedynie na kite i wake, siłownia, inne sporty nie powodują u mnie bólu w łokciu.

Zabiegi jakie przeszedłem dotychczas, to x wizyt u fizjoterapeuty (głównie masaże uciskowe, od palców aż po łopatkę, + 3 serie fali uderzeniowej, po 8000 uderzeń) - niestety i to nie pomogło.

Może ktoś z Was zmaga się z podobnym problemem?

Gdybyście mogli mi polecić jakiegoś świetnego ortopedę/fizjoterapeutę w Warszawie, byłbym bardzo wdzięczny, chciałbym uzyskać poradę co tak naprawdę jest skuteczne, oraz stwierdzić, czy może operacja jest nieunikniona (choć mam dopiero 21 lat!)

Słyszałem o metodach ostrzykiwania bolesnego miejsca osoczem z odwirowanej krwi, oraz kortykosteroidami, natomiast różne opinie..
Ostatnio zmieniony 01 mar 2016, 21:49 przez Maxx, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Grześ
Posty: 50
Rejestracja: 21 lip 2009, 12:07
Lokalizacja: Gliwice
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post12 lip 2015, 13:33

podaj mi na priv numer telefonu jesli chcesz dobrego specjalistę, ale z KRAKOWA.

Awatar użytkownika
KrisIs
Posty: 1049
Rejestracja: 07 lip 2010, 20:18
Deska: Reincarnation 2
Latawiec: Komórka
Lokalizacja: JG
Postawił piwka: 93 razy
Dostał piwko: 52 razy
 
Post12 lip 2015, 19:55

Mi po roku przeszło. Na kajcie nigdy mnie nie bolało tylko w czasie jazdy samochodem (ale tak że nie mogłem biegów zmieniać )np na spot. Pomagał tj. łagodził ból stabilizator na łokieć tenisisty. Zabiegi tak jak u ciebie nic nie pomagały.

jacekdaktera
Posty: 542
Rejestracja: 17 sty 2005, 20:07
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 30 razy
 
Post12 lip 2015, 20:11

Witam. Zadzwoń to to opiszę Ci ćwiczenie, które po wielu tygodniach poszukiwań w internecie znalazłem. Znam kilka osób, którym po mogło. Jacek 501-11-53-54. Pozdro.

tomeqkine
Posty: 54
Rejestracja: 20 lis 2010, 21:34
Dostał piwko: 1 raz
 
Post13 lip 2015, 10:01

Hej,
temat rzeka ale to co moge Ci polecic (pracuje we Francji od 8 lat jako fizjterapeuta, studiuje tutaj osteopatie)...niestety ale nie ma co porownywac z Polska bo poziom dobrych specjalistow tutaj jest znacznie wyzszy. Wizyta u dobrego osteopaty wskazana (raczej musisz szukac we Francji w Niemczech bo w Polsce takich jeszcze nie ma ale moze trafisz na takiego co sobie z problemem poradzi), zbada czy przypadkiem problem nie jest w barku, szyi, nadgarstku albo wisceralny. To co tutaj wie kazdy dobry osteopata to ze stan zapalny jest od zlej diety czesto (zbyt duzo cukru, alkohol, brak zdrowego jedzenia itd). Sam mialem ten problem i dopiero zmiana diety przyniosla dlugostrwaly efekt mi jak i mojemu koledze po fachu. Acha w Pl wiem ze dr Rakowski pod Poznaniem leczy igloterapia takie problemy i ma dobre efekty. Sam leczylem czesc moich pacjentow tym sposobem i mialem dobre wyniki.
Powodzenia, peace

Awatar użytkownika
Butcher
Posty: 284
Rejestracja: 12 kwie 2011, 09:57
Deska: SS Crisis
Latawiec: SS Rally
Lokalizacja: Bydgoszcz/São Paulo
Postawił piwka: 27 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post13 lip 2015, 11:53

Hej,

U mnie zdiagnozowano "lokiec golfisty". Kilkanascie lat pracy przy kompie (pewnie zla pozycja/wysokosc przedramion i nadgarstka w stosunku do biurka) oraz przegiecie z silownia (cos tam bolalo, ale mimo to cisnalem dalej...), doprowadzily do tego, ze nie moglem podniesc mojej corki wazacej kilkanascie kilogramow...
Pan doktor (specjalista od tych spraw) potwierdzil "lokiec golfisty" (jak z drugiej strony-zewnetrznej boli to "lokiec tenisisty") i powiedzial mi to co wyczytylem w necie, czyli rozne sposoby rehabilitacji z fala uderzeniowa na czele.
I to wlasnie sugerowal - fala uderzeniowa conajmniej 5 sesji, do tego odpoczynek i nie forsowanie sie.
Niestety "fale" trzeba umiec dobrze zrobic... tak samo jak wstrzykiwanie krwi - trzeba trafic w punkt, zeby zadzialalo (chyba powinno byc jeszcze odpalone USG), wiec roznie ze skutecznoscia bywa. Koniecznie trzeba sie udac do jakiegos renomowanego specjalisty.

Na "fale" nie poszedlem, ale po roku odpuszczenia silowni praktycznie bol ustal - widac, ze organizm sie zregenerowal.

@Jacek - czy mozesz opisac to cwiczenie, o ktorym wspomniales? Moze sie przyda ...

//edit - zbyt dlugie utrzymywanie sie tego schorzenia, moze skonczyc sie operacja... tak mowia, ale nie wiem co to znaczy "zbyt dlugie"...

besttaste
Posty: 139
Rejestracja: 24 cze 2007, 16:11
Postawił piwka: 1 raz
 
Post14 lip 2015, 10:21

ciekawy temat. Od 3-4 miesiecy mam "lokiec golfisty" po prawej stronie od podciagniec na drazku / muscle up. Przestalem wykonywac cwiczenie, przestaje bolec. Kraksa na kite/hydrofoilu - znowu bol wraca. Prawie kazdy trening wysilkowy - boli i powoli bol wraca, ale gdy mam przerwe kilkodniowa - bol ustaje. Mam nadzieje, ze ustanie z czasem, czuje, ze to od przedramienia i nadgarstka, zacisniecia chwytu...

Ciekawe jakie cwiczenie Jacek ma na mysli :thumbsup:

Awatar użytkownika
tomba
Posty: 188
Rejestracja: 16 lis 2006, 20:11
Deska: Nobile 50/50
Latawiec: Razor 9
Lokalizacja: Urzut
Postawił piwka: 5 razy
 
Post14 lip 2015, 10:48

zwał jak zwał, pół roku wake'a, i przejdzie (100%pewności), jeżeli bedzie boleć, to pompki w międzyczasie, tzn. robiąc pompki, zostań w pozycji bolącej, i tak drąż lekko do góry i w dół, cały czas w pozycji pompki.
Dodatkowo pomaga na znaczny wysiłek mięśni do wake'a, ćwiczenia robić między sesjami, jak boli.
Mnie też bolało, bo się wywróciłem kiedyś na rolkach, centralnie na łokieć. Teraz, kiedy pływam głównie na wake'u, sporadycznie na kite, w ogóle nie boli, ale miejsce przy łokciu jest nadal lekko odczuwalne, ale jest ok, przynajmniej wiem, że żyję:) i praktycznie wiem i czuję, że to uczucie będzie ze mną do końca, a w przyszłym życiu, będę już wolny od tego szitu. Pozdr.:)

besttaste
Posty: 139
Rejestracja: 24 cze 2007, 16:11
Postawił piwka: 1 raz
 
Post14 lip 2015, 11:14

tomba pisze:zwał jak zwał, pół roku wake'a, i przejdzie (100%pewności), jeżeli bedzie boleć, to pompki w międzyczasie, tzn. robiąc pompki, zostań w pozycji bolącej, i tak drąż lekko do góry i w dół, cały czas w pozycji pompki.
Dodatkowo pomaga na znaczny wysiłek mięśni do wake'a, ćwiczenia robić między sesjami, jak boli.
Mnie też bolało, bo się wywróciłem kiedyś na rolkach, centralnie na łokieć. Teraz, kiedy pływam głównie na wake'u, sporadycznie na kite, w ogóle nie boli, ale miejsce przy łokciu jest nadal lekko odczuwalne, ale jest ok, przynajmniej wiem, że żyję:) i praktycznie wiem i czuję, że to uczucie będzie ze mną do końca, a w przyszłym życiu, będę już wolny od tego szitu. Pozdr.:)


hahaha, spoko, pompki robie przed i po sesji kite ;) bol czy nie bol jak trzeba to trzeba :thumb:

Awatar użytkownika
Butcher
Posty: 284
Rejestracja: 12 kwie 2011, 09:57
Deska: SS Crisis
Latawiec: SS Rally
Lokalizacja: Bydgoszcz/São Paulo
Postawił piwka: 27 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post14 lip 2015, 11:38

tomba pisze:zwał jak zwał, pół roku wake'a, i przejdzie (100%pewności), jeżeli bedzie boleć, to pompki w międzyczasie, tzn. robiąc pompki, zostań w pozycji bolącej, i tak drąż lekko do góry i w dół, cały czas w pozycji pompki.
Dodatkowo pomaga na znaczny wysiłek mięśni do wake'a, ćwiczenia robić między sesjami, jak boli.
Mnie też bolało, bo się wywróciłem kiedyś na rolkach, centralnie na łokieć. Teraz, kiedy pływam głównie na wake'u, sporadycznie na kite, w ogóle nie boli, ale miejsce przy łokciu jest nadal lekko odczuwalne, ale jest ok, przynajmniej wiem, że żyję:) i praktycznie wiem i czuję, że to uczucie będzie ze mną do końca, a w przyszłym życiu, będę już wolny od tego szitu. Pozdr.:)


nie jestem lekarzem, ale wlasnie przez to, ze cisnalem silke mimo bolu, to sprawa sie poglebiala...
mowimy tutaj o "zapaleniu", ktore powstalo od przeciazenia i nie wiem czy np. upadek czy uderzenie jak w Twoim wypadku moglo takze skutkowac zapaleniem kosci/miesni czy sciegien.

ja bym tak czy tak doradzal wizyte u specjalisty :thumbsup:

Awatar użytkownika
Maxx
Posty: 333
Rejestracja: 14 sie 2011, 12:12
Deska: Xenon LaLuz
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: Wrocław/Sopot
Postawił piwka: 30 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 lip 2015, 00:39

W końcu trafiłem do świetnego lekarza, pana doktora Artura Biel w Warszawie. Odradził mi operacje ze względu na niska skuteczność wsród jego i jego znajomych. Jeżeli fizjoterapia nie pomoże, zostają mi kortykosteroidy (ktore sa dobre, na chwile...) oraz ostrzykiwanie osoczem (4 zastrzyki w punkt -2000zl).

Pewnie sie na to zdecyduje, jeżeli terapia u fizjoterapeuty okaże sie nieskuteczna (choc ostatnio miałem zabieg metoda FDM, nieprzyjemne g*owno, ale jest lepiej!!!)

P.S. Został zdiagnozowany u mnie zarówno łokieć golfisty i łokieć tenisisty, w obu rękach obie przypadłości. Co przy terapii osoczem, daje 8k.

Szanse z godnie z Panem Doktorem, to 80%, ze stan zapalny po osoczu zniknie, jednak nie ma gwarancji, ze nie powróci... Tutaj wchodzi tez unieruchomienie ręki na 3 tygodnie.

Dzieki Jacku, na pewno sie odezwę telefonem

Co do wake... Katuje fs Kite, poziom zwykłych gj3, 313c backmobe i wake koedy tylko moge (a ostatnio moge czesto). Jednak po 15 min pływania całkowity paraliż rak tak, ze nie jestes w stanie ruszyć barem, zwinąć go, czy chociaz ponieść nie wróży, ze od tak o, sam zejdzie.

A przerwy niestety same juz niewiele dają.

jacekdaktera
Posty: 542
Rejestracja: 17 sty 2005, 20:07
Lokalizacja: Warszawa
Dostał piwko: 30 razy
 
Post19 sty 2016, 20:23

A ja z uporem maniaka proponuje zadzwoń do mnie zaproponuję Ci proste cwiczenia, które wielu osobom pomogły.

Brutus
Posty: 438
Rejestracja: 24 sie 2012, 10:22
Deska: Nobile, SU2
Latawiec: RRD, NKB, Nobile
Lokalizacja: KatowicePoznań
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 21 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sty 2016, 09:34

Troche mi głupio to pisać bo to mało wiarygodne , ale zmagam/łem się z łokciem tenisisty przez półtora roku, ból nasilał się po sesji kita - ewidentnie bar trzyma się w niekorzystnej pozycji dla nadgarstków , wg mnie powinno się produkować opcję baru anatomicznego tj. wygiętego, ale nie o to chodzi... otóż jakoś w listopadzie 2015r zaliczyłem kilka godzin pływania w wodzie o temp. kilku stopni, potem jeszcze do końca roku 2 powtórki. Słabo wiało więc sporo siedziałem w wodzie... od tego czasu (jakiś miesiąc) nic nie czuje, żadnego bólu, który nawet wcześniej promieniował przy podnoszeniu szklanki.

Wnioski...czy to jakiś rodzaj krioterapi (byłem w 5mm piance) podczas której właśnie ta część ciała była eksploatowana w sposób potęgujący łokieć tenisisty jednak w zupełnie innych warunkach zewnętrznych niż zwykle ? A może nie ma to nic wspólnego, nie wiem, nie konsultowałem z lekarzem.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2016, 09:41 przez Brutus, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sty 2016, 09:40

phpBB [video]

daniel.p
Posty: 139
Rejestracja: 10 wrz 2008, 21:24
Dostał piwko: 2 razy
 
Post23 sty 2016, 23:06

tomeqkine pisze:Hej,
temat rzeka ale to co moge Ci polecic (pracuje we Francji od 8 lat jako fizjterapeuta, studiuje tutaj osteopatie)...niestety ale nie ma co porownywac z Polska bo poziom dobrych specjalistow tutaj jest znacznie wyzszy. Wizyta u dobrego osteopaty wskazana (raczej musisz szukac we Francji w Niemczech bo w Polsce takich jeszcze nie ma ale moze trafisz na takiego co sobie z problemem poradzi), zbada czy przypadkiem problem nie jest w barku, szyi, nadgarstku albo wisceralny. To co tutaj wie kazdy dobry osteopata to ze stan zapalny jest od zlej diety czesto (zbyt duzo cukru, alkohol, brak zdrowego jedzenia itd). Sam mialem ten problem i dopiero zmiana diety przyniosla dlugostrwaly efekt mi jak i mojemu koledze po fachu. Acha w Pl wiem ze dr Rakowski pod Poznaniem leczy igloterapia takie problemy i ma dobre efekty. Sam leczylem czesc moich pacjentow tym sposobem i mialem dobre wyniki.
Powodzenia, peace

Jeśli chodzi o osteopatów to są u nas w Polsce z wykształceniem bardzo dobrym :
http://osteopatabarlinek.pl/osteopatabarlinek


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości