Być trzeźwym.
Prądy wsteczne są przy falochronach i obiektach nautycznych w morzu - nie zbliżać się.
Wybierać plaże bez falochronów.
Pytać o lokalesów o zagrożenia pod wodą.
Odpalać latawca z dala od plażowiczów.
Pływać po zawietrznej zagrożeń.
Nie pływać przy offie.
Nie pływać na niesprawnym sprzęcie.
Nie oddalać się od brzegu dalej niż jest się w stanie wrócić wpław.
Nie szarżować - wiatr 30 kts i 2m fala to nie warunki do pierwszych prób na morzu.
Prądy wsteczne, wyciągające itd są niebezpieczne dla pijanych, słabych fizycznie, debili, nieświadomych, ignorantów.
Trudno znaleźć takich wśród kajciarzy, choć zawsze znajdzie się jakiś wyjątek
Współczuję ratownikom wopr, bo muszą zwykle użerać się z powyższą grupą.
A nagonka w mediach im nie pomaga.
To co się działo w Darłówku zostawiam bez komentarza.
Prokurator?

Za rok będzie 10% mniej chętnych do tej niewdzięcznej roboty za grosze.
Napiszę tylko, że na 100% powtórzą się podobne tragedie.
Widzę co się dzieje u mnie na niestrzeżonej plaży z podwodnym falochronem.
Co roku jakiś dramat. Chyba ilościowo jest ich więcej niż wcześniej - ale to łatwo wytłumaczyć - co roku padają rekordy frekwencji turystów nad morzem.
Nie dać się zwariować i bać Bałtyku. Osobiście czuję się bardziej bezpieczny na nim niż na przybrzeżnych jeziorach.
Odrobina więcej zdrowego rozsądku niż nonszalancji i można bezpiecznie wspiąć się na kolejny etap kitesurfingu