a ja juz mam

chinski latawiec (ale nie mam pl znaczkow w telefonie)
konstrukcja
jak dla mnie szwy wygladaja ok, zaworki sa fajnie zabezpieczone przed przypadkowym otwarciem, jest taka szlufka i kutasik do tej szlufki.
Zaworki cacy trzymaja a i po otwarciu koreczka tlen nie ucieka. nie ma tam kulek tylko taka jakby klapka, jak sie upusci z deka tlenu to reszta nie ucieka, troszke to klopotliwe przy skladaniu ale obleci, lepiej niech upuszcza sie ciezko niz jakby mialo samo uciekac.
Bloczki uzdy ronstana(standard raczej)
linki dynema jakies takie chude ale sie nie rozciagaja (na oko wygladaja na 250kg ale tak naprawde nie wiem jakie to) sa za to swietnie kolorami oznaczone tak ze lewa czerwona prawa szara a srodkowe sa zielone.
bar
bar bez wodotryskow typu fajna grafa na kijku, nie, kawalek rurki czerwono szarej i tyle.
Chyba mam dlugie rece bo daje rade zlapac bar na max wydluzonej lince depowera
depoweruje sie dziwnie jak dla mnie (ale moze w bowach to norma). Linka dep. jest podwojna i zakonczona kuleczka przy chickenie, pociagniecie kuleczki depoweruje szmatke. ciekaw jestem jak sie plywa z calkiem zaciagnietym sznurkiem.
Zrywek jeszcze nie uzywalem to nie wiem jak dzialaja.
fajnym patentem jest raczka na lince sluzaca do odwracania latawca. Przy tej lince jest tez oczko do podpiecia leasha.
Na lince depowera jest stoper umozliwiajacy skrocenie odcinka power/depower i plywanie jak na C bo puszczony bar nie odfruwa poza zakres rak. Mozna tez lansersko odkrecac linki po rotacji.
latanko
A teraz najprzyjemniejsza czesc
Po napompowaniu i podlaczeniu linek przyszedl czas na static testy. Wiatr w porywach do 5m/s ale czasami zdychalo do zera przez drzewa za plecami.
Szczerze powiem mialem wczesniej w lapach northa rino 10 05 i yarge 05 13 i zaden z tych kitkow nie ciagnal tak mocno jak windbliss
przy podmuchach 5m/s spokojnie robilem z miejsca skoki po kilja m do przodu, fakt ze nie wysokie ale kilka m do przodu sprawilo mi usmiech na twarzy.
Ale teraz wiem mniej wiecej na czym polega roznica w ciagu miedzy C a bowem. Ktos to kidys na forum ladnie porownal do rzutu oszczepem (bow) i strzalu z mozdzierza (C)
W takich warunkach jakie mialem latawiec latal niestabilnie, ale nawet jednolinkowce nie lataja bez wiatru.
Jak wialo to nie bylo problemow. A przy takich warunkach mialem kilka okazji sprawdzic jak dziala oslawiony restast bowa. musze przyznac ze mile jestem zaskoczony. BOW WSTAJE JAK KOMORKA. Za jedna linke, za dwie wszystko szybko i sprawnie, bardzo fajnie. Byla dyskusja w oddzielnym temacie ze ktos(von belka?) nie moze sobie dac rady z restartem na glebokim. Po zabawie z moim latawcem podtrzymuje wszystko co tam napisalem. jak wieje na plywanie to nie ma bata zeby bow nie wstal no chyba ze ktos sie ulozy na wodzie jak deska i da sie ciagnac jak rybka.
Jeszcze bym cos o sterowaniu napisal ale to jak juz bedzie wialo.
Na razie to tyle. W miare moich postepow bede uzupelniac posta i chyba przeniose tekst do recenzji.
czekam na wiatr i jazda na wode.
http://www.kiteportal.pl/galerie/albums ... age775.jpg