http://www.youtube.com/watch?v=OiKY8S9HGFs [CZAS: 1:14]
wydawało się to mało możliwe sprawdziliśmy w miniony weekend na Helu i system faktycznie działa!

Podczas gdy większość latawców hybrydowych ma już system stu-procentowej utraty mocy w momencie puszczenia baru, niewiele ma system, który zapobiegłby plątaniu się linek po uruchomieniu systemu bezpieczeństwa i wypuszczeniu latawca na leash'u. Splątane linki jak wiadomo uniemożliwiają ponowny start latawca, są dość niebezpieczne - można się w nie zaplątać a ponadto to koszmar jeśli chodzi o rozplątywanie... W tym roku Slingshot zaprezentował innowacyjny system, dzięki któremu po wypuszczeniu latawca na leashu linki pozostają niesplątane! Cały trik polega na tym, że zamiast podłączać leasha jak w większości ocenych konstrukcji na rynku do:
[1] jednej z linek przednich [spaghetti], lub
[2] co gorsza... do linek sterujących [latawiec wpada w spiralę i ciągnie] [znó spaghetti] lub
[3] do chicken-loopa [przy mocnym wietrze latawiec nadal ciągnie a wypięcie się z leasha oznacza stratę latawca]
Slingshot zastosował specjalną krótką elastyczną piątą linkę będącą przedłużeniem leasha. W momencie niebezpieczeństwa wypięcie z chicken-loopa powoduje uruchomienie systemu dzięki, któremu latawiec bezwładnie spada na wodę nie plącząc linek.

[Piąta linka zaznaczona strzałką]
Poniżej opis jak to działa:

[1] uruchamiając system bezpieczeństwa
przy chicken-loopie latawiec kompletnie
traci całą swoją moc i bezpiecznie opada
na wodę.

Bar odlatuje na odległość kilku metrów a
kite pozostaje na piątej lince. Dzięki temu,
w odróżnieniu od innych latawców z
konwencjonalnym systemem linki nie plączą
się i nie robi się z nich spaghetti, które
uniemożliwiałoby ponowny start latawca.

[5] łapiąc za dość grubą piątą linkę
przyciągamy do siebie bar podczas
gdy latawiec bezwładnie leży na wodzie.

[6] nie puszczając jeszcze 'piątej' linki
składamy ponownie ponownie
chicken-loopa co dzięki prostej budowie
systemu zajmuje zaledwie parę sekund

i ponownie wpinamy się w trapez.

[7] teraz popuszczamy 'piątą' linkę do
momentu, aż wyciągnie się cała jej
długość i startujemy ciągnąc za jedną
stronę baru. W ten sposób latawiec
wędruje na krawędź okna wiatrowego
i w oka mgnieniu podnosi się z wody.
Ponadto latawiec moża również wystartować 'na wstecznym'. Jest to szczególnie przydatne przy bardzo słabym wietrze. Gdy latawiec leży równo z wiatrem wystarczy pociągnąć za obie linki jednocześnie i kite wystartuje krawędzią spływu do góry. Kiedy się oderwie na parę metrów od wody wystarczy wtedy mocno pociągnąć za jedną stronę baru żeby odwrócił się tubą główną do góry i wystartował do zenitu. W tej chwili należy pamiętać o odpuszczeniu baru żeby latawiec miał minimalną moc.

[wypinka przy chicken loopie - lekko działa nawet przy
bardzo dużym obciążeniu w dodatku banalnie się składa ponownie]

[Czerwony oh-shit handle to zakończenie 'piątej' linki do
którego podłącza się leash'a]