Pewien świętoszek wybierał się do Watykanu ze swoją mamą, aby zobaczyć Papieża. Chłopiec był nieco zmartwiony, nie wiedząc czy Papież dostrzeże go pośród takiego tłumu ludzi. Jego mama pocieszała go:
- Nie martw się synu, papież jest wielkim fanem polityki więc kupię ci koszulkę z napisem PO Papież zobaczy ten napis na koszulce i porozmawia z tobą.
Więc kupili strój. Chłopiec miał go na sobie, stojąc pośród tłumu podczas gdy Papież w swym papa-mobile zbliżał się w jego kierunku. Ale Jan Paweł zatrzymał papa-mobile, wysiadł i zaczął rozmawiać z innym chłopcem ubranym w koszulkę z napisem PIS. Potem wrócił do mobila i odjechał.
Mały chłopiec był bardzo przygnębiony i popłakał się.
- Nie martw się, kupię ci koszulkę z napisem PIS i wrócimy tu jutro i masz zagwarantowane, że Papież z tobą porozmawia.
Następnego dnia wrócili. Tym razem chłopiec był ubrany w koszulkę PIS Papież w swoim pojeździe zbliża się do niego. Chłopiec jest cały podniecony. Papa-mobile się zatrzymuje i Papież wysiada, zbliża się do chłopca i mówi:
- Chyba ci wczoraj mówiłem, żebyś stad wypier*alał!