Pozwolęsobie wtrącić moje trzy groszę jako że na nartach z kitem latam jużod jakiegoś czasu. Po pierwsze - podstawowe parametry podobnie jak na stoku przy nowoczesnym stylu jazdy czyli na krawędziach. W ogóle o ześlizgu najepiej zapomnieć - ewentualnie przy skrętach w trudniejszych warunkach. Natomiast jeżeli chodzi o same parametry to podobnie jak na stoku:
1. Długość - im dłuższe tym trudniej siękręci ale jednocześnie narta jest stabilniejsza przy szybszej jeździe, a tęna kicie osiaga sięszybko (dużo szybciej niż na snowboardzie). Dodatkowo jeżeli zamierzasz skakać to długość na pewno pomożę w lądowaniach (będą pewniejsze i stabilniejsze), szczególnie jak zaczniesz skakać (a raczej lądować) bardziej na powerze.
2. Twardość poprzeczna - podobnie jak na stoku - im twardsze tym bardziej wymagajace, ale zdecydowanie lepiej sięprowadzą i lepiej trzymają na twardym. TAk więc jak śnieżek i pole to mogę być bardziej miękkie, ale jak lód to twardsze się przydadzą bo mogą się uślizgiwać a to wykańcza kolana
3. Twardość podłużna - tutaj różnie, ja osobiście wolętwardsze narty, ale np freestyle'ówki są bardziej miękkie i lepiej amortyzują, mniej wykańczając nogi i kolana. Na pewno przy ostrzejszej jeździe szczególnie twarde tyły pomagają na lodzie.
4. Freestyle carving czy klasyczne. Jeździłem na każdych. Osobiście uważam, że jak ktoś chce wcześniej czy później kręcićtricki freestyle'owe to właśnie freestyle'ówki - chociażby ze względu na podgięte tyły - nie ma nic mniej przyjemnego niż lądowanie tyłem i zaczepienie tyłami o śnieg...
Jeżeli ktoś chce jeździć i robićsporadyczne skoki to nie ma problemu - mogą być zwykłe narty. Natomiast zależność między klasycznymi sosenkami i carvingami - jak się jeździ po polach to zwykłe sosenki są niezłym pomysłem - można je dostać darmo w niektórych wypożyczalniach lub serwisach a po sezonie wyrzucić. Tym bardziej, że pole, w przeciwieńśtwie do lodu wykańcza mocno ślizgi (z drugiej strony lód wykańcza krawędzie bardzo szybko a zmrożony lód dużo bardziej wysusza ślizgi niż na stoku więc częśte smarowanie wskazane). Natomiast carvingi majązdecydowaną przewagę przy skrętach - robi sięto dużo lepiej a poza tym... często zdaża się, że jeździmy w kopnym nierówno ubitym śniegu. Po kilku przejazdach robiąsię koleiny, trudne do przejechania. Wąskie sosenki jeżdżą dużo gorzej i kręcą równie kiepsko w porównaniu z carvingami. Szersze przody carvingów dużo lepiej wyjeżdżają "ponad" śnieg i lepiej skręcają. Podobnie zresztą jak z reguły szersze freestyle'ówki.
5. Płyta - jak najbardziej pomaga, ale podobnie jak na stoku - ważne jest aby pamiętać o prawidłowym prowadzeniu nart. Jak wiadomo pływa bardziej obciąża kolana, a na kicie, jeszcze bardziej niżna stoku pracujemy właśnie ostro na krawędziach. Jeżeli ktoś krawędziuje samymi kolanami to płyta może przyspieszyc uszkodzenie łękotek. Tak więc przy pierwszych jazdach na śniegu dobrze jest zwrócić uwagę na obciążenie nóg i jeżeli czujemy ból w kolanach - starać siępoprawić technikę. Siły na kicie są większe niż na stoku i w razie gwałtowniejszego szkwału możemy sobie co nieco uszkodzić.
Ja w tm roku nabyłem za naprawdę śmieszne pieniadze salomony 720. Trafiłem je jakiś czas temu na allegro. Są w średnim stanie, ale szkoda by mi było nowych nart albo drogich nart na snowkite. Niestety narty niszcząsię szybko, a jeżeli skaczemy i kręcimy obroty - niszczą sięmomentalnie. No chyba, że jesteście profi to wszystko będzie ok. Ale ja nie jestem
PS: Fideck - ta fotka w awatarze to Twoja czy.... bo jakoś znajomo wygląda ten człowiek z tym kitem
