Egipskie testy OZONE instinct'08

Recenzje, oceny, opisy, porady sprzętowe.
Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post27 lut 2008, 15:11

Witam
Na samym początku chciałbym powiedzieć, iż zakładam osobny topic, związany z recenzją latawców Ozone instinct'08, aby nie wprowadzać zamętu i nie wchodzić w paradę Markowi( pozdrawiam :) )
Pozwolę sobie również umieścić jeszcze raz tekst dotyczący sprzętu, w celu uporządkowania i zgromadzeniu w jednym miejscu moich spostrzeżeń


Przez ostatnie 2 tygodnie miałem przyjemności testować nowe ozony na 08. Dzięki „Ozone kites polska" do Egiptu zabrałem rozmiarówkę sportów i edge’o. Pierwszy dzień mojego pobytu nie był specjalnie wietrzny, dlatego pierwsze co zrobiliśmy w bazie to rozpakowaliśmy i napompowaliśmy latawce. Postaram się teraz napisać trochę o zmianach i innowacjach jakie zostały wprowadzone w nowym sprzęcie

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy jest wewnętrzny worek na kite. Moim zdaniem jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, które dodatkowo chroni latawiec w transporcie i nie tylko. O korzyściach tego rozwiązania przekonałem się kiedy wiozłem 6 kite’ów w 1 quiverze, a zastosowanie samych worków zmniejszyło wagę. Oczywiście ozone nie zapomniał o paskach z klamrami, które są bardzo praktyczne przy pakowaniu kite’ów. Oczywiście z nową latawką otrzymujemy poręczny plecaczek. Pierwszą rzeczą, którą mnie zaskoczyła, to że wysypałem cała zawartości ( kite w worku, siatka ochrona zabezpieczająca kite zwiniętego z nadmuchanymi tubami poprzecznymi, sandbag, oraz standardowy pakiecik naprawczy z naklejkami itp.) , tylko baru nie ma!? Okazało się, że w plecaczku mamy praktyczną, wewnętrzną kieszeń do której możemy schować bar. Sam plecak różni się od zeszłorocznego tym, że miejsce na deskę jest, prawidłowo z tyłu, a nie jak w 07 miedzy plecami, a plecakiem, Samo wykonanie jest bardziej estetycznie, napisy są wyszywane , grafika zbliżona do zeszłorocznego. Podsumowując kwestię plecaka- jest on bardzo wygodny i praktyczny, możemy do niego zapakować spokojnie 2 kite i ze względu na wygodne szelki, odbyć w nim długi spacer.

Po obejrzeniu plecaka przyszedł cza na napompowanie kite. Tutaj znowu kilka zmian. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, są bardzo cienkie tuby, zarówno główna jak i poprzeczne. Zmieniona została również uprząż – inne punkty podpięcia do krawędzi natarcia, inne grubości linek i możliwość regulacji długości 5 linki ( 2 supełki przy latawcu). Zarówno Edge jak i sporty w tym roku wyposażone są w system one pump. Praktycznie identyczne rozwiązanie jak w zeszłym roku, z tą różnicą, iż zabezpieczona jest pianka osłaniająca klipsy, przed z zsuwaniem. Mały szczegół, ale bardzo praktyczne. Sam kształt „na plaży” nie zmienił się znacznie – w przypadku sporta według mnie ma troszkę większy AR. Jeśli chodzi o grafikę, zmieniła się nie znacznie, i zachowany został zeszłoroczny styl, Wykonanie- materiał i szycie wyglądają bardzo poprawnie. ( w opisie latawca nie wspominałem o rzeczach, które się zmieniły od zeszłego roku.)

Kolejną ważną rzeczą są modyfikacje baru. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest nowy chickenloop „megatron”. Od poprzedniego różni się tym, iż jest dużo sztywniejszy,- cały czas zachowuje swój kształt, co doskonale ułatwia zarówno szybkie wypięcie i wpięcie się w hak, co jest bardzo ważne przy trickach newschoolowych. Ozone pomyślał również o mocnym i pewnym miejscu do podpięcia leash suicide. Jest to metalowe oczko przypięte na samej górze chickenloopa ( w miejscu, w którym się otwiera) W pierwszy dzień czasami mi to przeszkadzało w czasie wpinania się, ale już się przyzwyczaiłem i uważam to za dobre rozwiązanie. Jeśli chodzi o samą zrywkę to według mnie jest bardzo dobra czyli bardzo łatwo jej użyć, a następnie zmontować z powrotem. Słyszałem opinie, iż często wypina się przypadkowo, ale jak do tej pory zdarzyło się mi to tylko raz i to tylko dlatego, że źle złapałem bar po handle passie i nie miało to złego wpływu na lądowanie i tak była gleba. W czasie skoków Hooked moim zdaniem prawdopodobieństwo przypadkowego wypięcia jest bardzo małe. Patrząc dalej na bar, zauważymy inne końcówki - ładnie wyprofilowane, zaokrąglone i wyłożone pianką, co według mnie w zupełności chroni nasze dłonie po nieudanych skokach. Zmieniła się też linka de-poweru, jest teraz biała i bez gumowej osłonki. Trymer de-poweru, opiera się, tak jak w zeszłym roku na knadze, i został niewiele zmieniony. Moim zdaniem jest troszkę za daleko i trudniej operuj się nim niż rok temu, ale może to kwestia przyzwyczajenia. Chłopaki z Onzona zmienili pozycje krętlik z nad trymeru de-poweru, do chicken loopa. Linki środkowe nie odkręcają się same po rotacji, ale bardzo łatwo można zrobić to jedną ręką bez wypinania się z haku. Ten patent bardzo się mi podoba. Dołożone zostały tasiemki na trymerach tylnych linek, co ma ułatwić operowanie nimi. Szczerze to chyba nigdy nie użyłem ich na wodzie. System bezpieczeństwa (leasha) jest taki sam jak rok temu, czyli leash jest przedłużeniem linki środkowej, z tym że chłopaki pomyśleli i dołożyli stoper na lince. Jest to bardzo przydatne dla szkółek i osob które dopiero się uczą Końcówka natomiast do podpinania leasha jest zabezpieczona guzikiem ( klipsem),a nie jak rok temu na rzep. Wykładzina baru jest z podobnego materiału niż rok temu. Największym minusem baru według mnie są gumki zabezpieczające linki przed spadaniem, praktycznie w ogóle się nie trzymają i trzeba ja mocno naciągnąć"


Teraz chciałbym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na temat nowych ozone’ow. Aby ułatwić trochę czytanie postanowiłem podzielić moje „wypracowanie” na odcinki, które mam nadziej będą wymieszane z fotkami, Zacznę od SPORT II. Są to moje pierwsze wrażenie z pływania na nich i są oczywiście subiektywne!.

Początkowe sesje zaliczyłem na sporcie 9 m ( moje ulubiony rozmiar w zeszłym roku) Pierwsze wrażenie- „wow strasznie szybki” widać, że między innymi, dzięki cienkim tubom chłopaki mocno przyspieszyli latawiec. Mówię tu zarówno o szybkości w locie, jak i o zawracaniu.
Jeśli chodzi o skoki, jest to latawiec według mnie bardziej o charakterze newschoolowym, niż zeszłoroczny sport. Winda jest bardziej agresywna- szybko leci się w górę i odczuwalne jest szarpniecie na samym końcu, co bardzo ułatwia wszystkie air-handle passy. Porównując loty do sportów zeszłorocznych, według mnie, są trochę niższe. Oczywiście może to być kwestia wpływania się i odpowiednich warunków.
. Ozone sport 9m ma, według mnie, dużego „kopa” przy kiteloopach- jest to dobre przy trikach typu kl hp. Pętle latawca wykonane „techniką – za jedną stronę baru” :) , są stosunkowo szybkie, ale pozwalają na uzyskanie odpowiedniej wysokości. Co ważne wyczuwalne są 2 fazy lotu, a zasadniczo przejście między nimi – 1 faza z dużym przyspieszaniem, która nadaje nam pęd i wysokość, oraz 2 faza, w której kite odpuszcza, co pozwala nam np. na przełożenia baru za plecami i przygotowania się na lądowanie. Przy wykonywaniu wysokich kiteloopow wpiętych w hak, sportyII również generuje więcej mocy, niż jego poprzednik. Nie zmienia to jednak faktu, iż dzięki dobremu de-poweru, mamy pełną kontrolę nad naszym lotem. Ta cech sprawia, iż tegoroczne sporty są bardzo dobre zarówno do nauki pierwszych kiteloopów, jak i do hardcorowych loopow i technicznych kl hp


Kolejna część i zdjęcia już niebawem.

Oczywiście jeśli ktoś ma jakiekolwiek pytania, dotyczące nowych latawców z chęcią postaram się pomóc
snaak@wp.pl

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 lut 2008, 09:33

Jeśli z roku na rok zmniejszaja średnicę tub i latawce są coraz szybsze, to:

a) za 1, max 2 lata tub juz chyba nie będzie albo na pewno będą musieli zmienic zaworki, bo tuby komory będą tak małe, że zaworek się nie przeciśnie :wink:

b) tak szybki latawiec przy złapaniu za jeden koniec to chyba robi 2 z tendencją do 3 KL :idea:

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 lut 2008, 12:55

co do zminiejszania średnicy tub
poza oczywistymi zaletami
napewno trudnością jest stabilność kształtu
a) w powietrzu
b) w wodzie co gorsza :idea: . kiedy tuba się schładza

miałem do czynienia z modelami o skrajnie wąskich tubach :?
nawet nabite poprzednio na "kamień" flaczały po krótkim nawet pobycie w zimnej wodzie

dlatego zapewne trzeba bedzie je max pompować

i tu z kolei mogą pojawić się problemy z wybuchaniem tub
tudzież z rozchodzącymi się szwami"....


trochę jak z wyżyłowanymi silnikami (modne ostatnio porównania na kf.pl ;) )
- każdy woli wyżyłowane tDi lub tFSi od długowiecznego i mułowatego sDi
oczywiście życie kajta jest krótsze niż życie auta
więc osobiście jestem ZA :idea:
..zresztą w autach też ;)


pozdrawiam

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post28 lut 2008, 14:49

Ziomek. pisze:i tu z kolei mogą pojawić się problemy z wybuchaniem tub


Takich cudów to ja juz dawno nie widziałem :D

Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 mar 2008, 00:20

Witam
przyszedl czas na obiecane zdjecia

tak prezentuje sie SPORTII 9m w czasie lot


Obrazek


Obrazek


nowy, przyjemny w uzytkowaniu bar - sam wpada do reki :D hehe



Obrazek

Podrawiam - juz niedlug dalsza czesc fotek i recenzji

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 mar 2008, 13:56

Smokie pisze:
Ziomek. pisze:i tu z kolei mogą pojawić się problemy z wybuchaniem tub


Takich cudów to ja juz dawno nie widziałem :D



..no raptem miesiąc temu gorzała dyskusja na kf.pl
na temat "nieuczciwego sprzedawcy"
który sprzedał kajta z "rozeszłymi szwami na komorach poprzecznych"
to jest skutek pompowania na kamień, a od tego już moment do wybuchania tub..
był to właśnie OZONE SPORT :idea: , które skądninnąd sąbardzo wytrzymałymi i "pancernymi" kajtami

ps: i jak tam w St.Anton?

pozdro

Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post05 mar 2008, 17:48

(ciąg dalszy :)
Jak już wcześniej napisałem, nowe ozony zostały odchudzone, głownie przez zmniejszenie średnicy tub, co również poprawiło sprawności aerodynamiczną. Takie zabiegi, nie pozostają bez wpływu na zakres wiatrowy latawca, szczególnie dolny. Według mnie został on poprawiony, wobec zeszłego roku. Nie są to może kolosalne zmiany , ale czasami 1, 2 węzły sprawiają duża różnicę.

Pozostający przy temacie zakresu chciałbym wspomnieć o trymerze de-poweru. W tej kwestii ozony również zostały ulepszone. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że długość trymeru zmniejszono, co sugeruje, iż latawiec ma mniejsze możliwości regulowania mocy. Testy wykazały coś zupełnie odwrotnego, czyli bardzo dużą ( większą niż rok temu) różnice w mocy latawca między maksymalnie zaciągniętym trymerem, a maksymalnie odpuszczonym. Podobnie wygląda sprawa, kiedy zaciągniemy bar i maksymalnie go odpuścimy. Plusy tego są oczywiste – ogromny zakres wiatrowy jednego latawca, szczególnie jeśli chodzi o gorę. W momencie, w którym wpływamy się bardziej w ten latawiec jest to również bardzo przydatne przy wysokich kiteloopach Hooked (wpiętych w haku). Po zakończeniu pętli latawcem możemy, poprzez odpuszczenie baru sprawić, iż latawiec momentalnie przestanie nas ciągnąc mocno do przodu, wróci szybko do zenitu i po ponownym zaciągnięciu baru znowu zacznie ciągnąc w górę. Bardzo przyjemnie wrażenia- polecam pryz delikatnym przeżaglowaniu najlepiej na 7m lub 9m . Należy jeszcze wspomnieć o tym, że sporty stosunkowo ładnie „łykają” szkwały. Jeśli chodzi o wady- żeby zrobić ładnego deadmana, należy użyć stoperu na lince de-poweru (troszkę bliżej chickenloopa, niż rok temu) , tak żeby kite nie stracił mocy, przy puszczeniu baru 2 rękoma.
Przy nie przełapanym wysokim air hp, czasami zdarza się, że dość szybko spadamy w do wody, co nie zawsze jest przyjemne

Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post13 mar 2008, 09:44

tak wyglada 13 edge II przy bardzo slabym wierze :

Obrazek


camel sprawdze dolny zakres

Obrazek


Jesli chcemy plywac przy minimalnym wietrze, to 13m edge II nadaje sie do tego bardzo dobrze :thumb:

Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2008, 18:31

Kolejnym ważnym elementem w kitcie przeznaczonym do freestylu jest zachowanie kite w czasie jazdy unhooked. W tym roku, podobnie z resztą jak w zeszłym, sporty przy wietrze umożliwiającym pływanie, bardzo dobrze latają na „samych rękach” W praktyce oznacza to, iż nie musimy ściągać de-poweru przed wypięciem się, w celu zapobiegnięcia przeciągnięcia latawca. Takie zjawisko w przypadku sportów, praktycznie nie występuje, a de-power ściągamy wtedy, kiedy czujemy, że mamy za dużo mocy na latawcu. Według mnie jest to bardzo ważna zaleta, bowiem dzięki tej właściwości możemy wykonywać tricki unhooked przy bardzo słabym wietrze.
Jeśli chodzi o wstawanie z wody, to zarówno Sporty II jak i Edge II wstają, bardzo ładnie. W czasie obrotu nie zbieraj dużo wody tipami( końcówkami, których kształt został zmieniony) co bardzo przyśpiesza startowania latawca z wody. Ponowy Re-lunch kite przy warunkach skrajnych ( praktycznie brak możliwości utrzymania wysokości) nie sprawiał mi żadnych trudności( nie tylko mi).
Wracając do tematu wytrzymałości i wykonania, to moje przepuszczenia wysnute na podstawie oględzin sprzętu na plaży sprawdziły się. Chłopaki z ozone , „nie od dziś w plackach robią” i nie są ich to pierwsze wynalazki latające( myślę tu przykładowo o paralotniach, od których zaczynali, a w tej branży nie można pozwolić sobie na fuszerę jeśli chodzi, o wykonani i materiały). Co za tym idzie, ozone również bardzo dobrze przyłożyli się do wykonania latawców. 2 tygodniowe testy nie wykazały najmniejszych śladów zużycia. Oczywiście jestem w pełni świadomy ze 14 dni katowania, to dla latawca bardzo krótki okres i z tego właśnie względu o wytrzymałości napisze jeszcze wzmiankę po dłuższym okresie użytkowania.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Kargul
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2005, 18:40
Lokalizacja: władysławowo
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2008, 20:12

Z tą wytrzymałością to chyba bywa różnie.
Odwiedzając znajomego żaglomistrza zawsze napotykałem jakiegoś rozbitego ozona :roll:
To chyba przez material,który jest bardzo lekki i ma małą gramature,co dobrze wpływa na własności lotne,ale na wytrzymalość wręcz odwrotnie.
Myśle,też że pójście w jak najmniejsze tuby może wpłynąć na wytrzymałość sprzętu :evil:
Konik ma racje z szybkością.Większoąć firm poszła w szybkie latawce co z jednej strony jest dobre,poniewasz daje większą frajde oraz sprawia,że człowiem mniej się męczy,poprawia też dolny zakres,ale...
Początkujący oraz osoby,które nie są jeszcze orłami mogą przez to czuć dyskomfort.Moim zdaniem zawodnicy pro też mogą mieć do tego zastrzeżenia.Latawiec,który zawija dwa kiteloopy po przechwyceniu jedną ręką.... 8) mi sie niepodoba.Swoje maszynki zwolniłem ponieważ ławiej uczyć się nowych manewrów.

aloha

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 mar 2008, 21:13

kargul pisze:Z tą wytrzymałością to chyba bywa różnie.
Odwiedzając znajomego żaglomistrza zawsze napotykałem jakiegoś rozbitego ozona :roll:

A jakiego latawca nie napotkałeś u żaglomistrza ? :wink:

kargul pisze:Myśle,też że pójście w jak najmniejsze tuby może wpłynąć na wytrzymałość sprzętu :evil:


Z tym akurat bym się do końca nie zgodził bo zmniejszając średnice zmniejsza się też powierzchnie obciążenia materiału.
No ale wyjdzie w praniu. Ja bardziej sie obawiam o stabilność małych rozmiarów przy 35 knt i w góre.

Awatar użytkownika
Kargul
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2005, 18:40
Lokalizacja: władysławowo
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2008, 10:11

[/quote] zmniejszając średnice zmniejsza się też powierzchnie obciążenia materiału[/quote]


Fizykem nie jestem :cry: ale na mój chłopski rozum:
Zmiejszoną średnice tub chyba będzie trzeba zastąpić większym ciśnieniem w komorach :idea:
A co za tym idzie taka tuba nabita jak...nietoperza po dłuższym leżeniu na słońcu lub po niekontrolowanym strzale w wode"powierzchniowe obciążenie materiału"gwałtownie wzrośnie :!: :arrow: :arrow: :arrow:
co może sprawić,iż ów materiał mówiąc prostym językem się rozp...i :wink:

Awatar użytkownika
swistak
Posty: 663
Rejestracja: 19 mar 2004, 23:25
Lokalizacja: Poznan
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2008, 11:11

hej co do wytrzymalosci -opieralem sie glownie na doswiadczeniach z zeszlego sezonu. Sam plywalem na sportach i nie mialem zadnej awarii, podobnie w szkolce uczylismy na sportach i tez nie przypominam sobie zebysmy ich wozlili do celarka. Oczywisicie jestem w pelni swiadomy ze nie ma kiteow niezniszczalnych, i kazdy latawiec mozna rozwalic. Dlatego w napisalem ze okres w ktorym testowalem nowe latawki byl stanowoczo za krotki zeby cos powiedziec bardzij obiektywengo ( dzisiaj lece do egiptu i obiecuje ze jak cos rowale to napisze :))

Jesli chodzi o nadmierna szybkosc to zgadzam sie, ze przy nieudanych trickach moze czlowieka bardziej sponiewierac, i trzeba sie wplywac . Jednak caly czas, szczegolnie w warunkach slabego wiatru pozostaje to dla mnie duzym atutem

pozdrawiam

Awatar użytkownika
JastrząB
Posty: 471
Rejestracja: 29 paź 2004, 19:59
Lokalizacja: SzczeciN
Postawił piwka: 18 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2008, 17:21

Odnośnie średnic i wytrzymałości:
W przypadku zginania, bo takie naprężenia mają tu chyba największe znaczenie, wytrzymałość elementu zginanego jest jak najbardziej zależna od średnicy. Zgodnie ze wzorem na wytrzymałość na zginanie, maksymalny moment zginający jaki może przenieść przekrój jest równy iloczynowi wytrzymałości materiału i wskaźnika wytrzymałości (iloczyn momentu bezwładności i odległości najdalej oddalonego punktu przekroju od osi obojętnej). Zatem im większy przekrój tym większy wskaźnik wytrzymałości i większa wytrzymałość na zginanie danego przekroju - czyli przy tych samych siłach zginających i różnych przekrojach naprężenia są mniejsze w większym przekroju. I w tej kwestii Kargul ma rację. ALE odnosi się to do elementów sztywnych i jednorodnych. Czyli to co napisałem powyżej może nijak się mieć do napompowanych i pustych w srodku tub :lol:

Myślę sobie nawet, że być może mniejsza średnica tub daje większą faktyczną wytrzymałość tuby na uderzenia latawcem o wodę a to dlatego że jest ona mniej sztywna i bardziej się wtedy odkształca, zmienia kształt, bardziej rozpłaszcza, a co za tym idzie przyjmuje energię uderzenia większą powierzchnią.
Ale to już tylko takie moje luźne dywagacje :wink:
Na pewno faktem jest ze im mniejsze średnice przekroju tub, tym mniejsza sztywność, jednak czy potrzeba by była ona większa? Ozone pokazał że chyba nie 8)
pozdro

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2008, 19:54

JastrząB pisze:Myślę sobie nawet, że być może mniejsza średnica tub daje większą faktyczną wytrzymałość tuby na uderzenia latawcem o wodę a to dlatego że jest ona mniej sztywna i bardziej się wtedy odkształca, zmienia kształt, bardziej rozpłaszcza, a co za tym idzie przyjmuje energię uderzenia większą powierzchnią.


No mniej wiecej mi o to chodziło ale moze zle sie wyrazilem ;)


Wróć do „Recenzje & Opinie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości