Kiteloopy UH

Forum dla początkujących
grzechu
Posty: 918
Rejestracja: 08 gru 2006, 15:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post10 lis 2008, 13:24

Ja kiteloopy UH kręciłem zaciagająć bar pod niewielkim kątem wstecz, podobnie jak rider na poniższym obrazku (zapożyczone ze slingshot.pl).
http://www.slingshot.pl/galeria/2008_04_20/IMG_0975.JPG

Dzięki temu latawiec krecił wolniej, ciągnął znacznie dłużej i równomiernie (3/4 obrotu w PZ), co mi dawało większą frajde. Zdecydowanie trudniej wylądować mi takiego loopa, co też po udanym lądowaniu było "wisienką na torcie" ;)

Wczoraj na spocie od niewątpliwie bardziej zaawansowanego ridera, usłyszałem że powinienem zaczynac lupa wyżej, krecić ciasniej i dłuzej przytrzymać krawędź. Zrobiłęm jak radził. Ale takie lupki ciągną słabiej i krócej, przez to że lewdie "lizną" power zone. Z przytrzymaniem krawędzi zgadzam się w 100%

No to która szkoła krecenia loopów jest prawidłowa - podrecznikowa.
Jeżeli stawiać na frajde z krecenia lupów to wg mnie pierwsza technika dostarcza jej wiele więcej.



EDIT

No wlasnie - zawsze dobrze usłyszeć od kogoś bardziej zaawansowanego jakieś rady jak widzi że coś idzie nie tak jak powinno, uczący się pewnie będą bardzo wdzieczni.
Dzieki
Ostatnio zmieniony 11 lis 2008, 19:36 przez grzechu, łącznie zmieniany 1 raz.

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lis 2008, 17:03

Widzisz Grzchu bo można sobie złapać bar tak jak jest na zdjeciu albo bar z jednej strony, co spowoduje ze latawiec rzeczywiście bedzie ciasniej krecil.
Z tym ze co do przytrzymania krawedzi i zaczynania kl z latawcem wyzej to prawda w obydwu przypadkach. Ty zaczynasz kiteloopa majac go po katem 60 moze 70 stopni i dlatego parabola lotu jest plaska, lecisz nisko i ciezko wyladowac. Trzymaj dluzej krawedz, ale przede wszystkim krec dopiero kl jak latwiec bedzie maksymalnie wysoko.

grzechu
Posty: 918
Rejestracja: 08 gru 2006, 15:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:
 
Post11 lis 2008, 19:39

Wygląda na to że trzymanie baru pod niewielkim kątem, ale w połączeniu z startem kajtem wyzej daje zaskakujące efekty :roll:
Wczesniej, myslałem ze to kwestia wybicia z krawedzi.
Kto pyta nie błądzi. Dzieki za rade.

RAFAŁ
Posty: 405
Rejestracja: 30 maja 2007, 21:54
Lokalizacja: żyrardów
 
Post18 lis 2008, 15:26

Mam pytanie, skacze kl w haku jak uczył Smokie czyli pełny gaz,skok jak najwyżej i dopiero kręce kl w jedną lub drugą stronę.
Jak wieje dobrze to skacze ,kręce kl latawiec dokrąca i w miare :wink: delikatnie ląduje, ale jak wieje ostro to po dokręceniu kl latawiec mocno
wyrywa z powrotem do góry a ja z dużą prędkością lece do przodu i
przy lądowaniu mam kita nad głowa , musze kręcić drugiego loopa żeby
dalej płynąć bo inaczej latawiec spada na lużnych linkach . Czy macie na to inny sposób?

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 lis 2008, 16:52

MOzesz machanc, tak zeby go zmylic, ze niby zaczynasz drugiego, a defacto przed samym doatknieciem wody dajesz z powortm do przodu przez zenit.

Mówiąc krótko po takim wysokim loopie musisz ruszyc latawcem przez zenit.

Chyba, ze wywalisz b. wysoko, to śmiało kręć drugiego do oporu ;)

RAFAŁ
Posty: 405
Rejestracja: 30 maja 2007, 21:54
Lokalizacja: żyrardów
 
Post18 lis 2008, 17:34

Crazy Horse pisze:
Chyba, ze wywalisz b. wysoko, to śmiało kręć drugiego do oporu ;)


Właśnie się nad tym zastanawiałem bo po kl byłem na takiej wysokości
że spokojnie dało by radę zakręcić drugiego.
Następnym razem trzeba wziąć trochę więcej odwagi w płynie i da rade. :lol:
Dzięki Łukasz.

Awatar użytkownika
<<Kriss>>
Posty: 235
Rejestracja: 29 lip 2008, 11:36
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post19 lis 2008, 15:27

A ja wlasnie 'dojrzalem' do tego zeby zrobic swojego pierwszego KL - mam nadzieje ze pogoda jeszcze w tym roku pozwoli :lol:

Cos mi doradzicie na poczatek? Mam zamiar probowac na glebokim i na swoim lepszym halsie, tylna reka przy linkach, przednia na koncu baru - i zaciagnac na maksa w najwyzszym punkcie skoku.
Robie czasem zwroty downloopem - sila bedzie porownywalna czy wieksza?

Awatar użytkownika
kukems
Posty: 1488
Rejestracja: 17 mar 2007, 21:51
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 2 razy
 
Post19 lis 2008, 17:31

Polecam obejrzeć Progression Advanced. Ładnie opisane są KL.

Na początek to zależy jak wieje. Jeżeli jest słabo i masz opory psychiczne to polecam technikę tzw. fish tail. Czyli jak płyniesz w lewą stronę i trzymasz obie dłonie blisko środka baru to przekładasz lewą rękę na prawą końcówkę baru i mocno ciągniesz do siebie :) Plus jest taki, że nie odpuścisz KL w połowie. Wyrwie lekko z kapci i luz.

Jak jest mocniej i masz mniejszą szmatę to skaczesz i w połowie kręcisz KL. Przy tym dla mnie lepiej trzymać bar normalnie (bez przekładania ręki, jedynie przesuwam na koniec baru). Przygotuj się na twarde lądowanie :)

cyberdog1899
Posty: 487
Rejestracja: 16 cze 2007, 19:26
 
Post19 lis 2008, 17:41

<<Kriss>> pisze:A ja wlasnie 'dojrzalem' do tego zeby zrobic swojego pierwszego KL - mam nadzieje ze pogoda jeszcze w tym roku pozwoli :lol:

Cos mi doradzicie na poczatek? Mam zamiar probowac na glebokim i na swoim lepszym halsie, tylna reka przy linkach, przednia na koncu baru - i zaciagnac na maksa w najwyzszym punkcie skoku.
Robie czasem zwroty downloopem - sila bedzie porownywalna czy wieksza?


Jedną ręką (przednią) możesz puścić bar w ogóle - będziesz miał wtedy pewność, że kite zrobi loop'a, nigdy nie jest dobrze wycofać się w połowie. Mi się wydaje, że najlepiej zacząć tuż przed osiągnięciem szczytu skoku, żeby mieć ciągłość ciągu, nazwijmy to. Są tam jakieś etapy, którymi możesz do kiteloop'a dochodzić kroczkami (Ziomek gdzieś to wcześniej opisał), ale to nie jest nic skomplikowanego - wszystko masz w głowie. Przestań ciągnąć dopiero jak kite wraca nad głowę, lądujesz z prędkością światła... a jak już się pozbierasz, będziesz miał uśmiech jak po pierwszym ślizgu.

PS. Jak nie boli, to znaczy, że się nie przykładasz :!:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 lis 2008, 20:59

<<Kriss>> pisze:A ja wlasnie 'dojrzalem' do tego zeby zrobic swojego pierwszego KL - mam nadzieje ze pogoda jeszcze w tym roku pozwoli :lol:

Cos mi doradzicie na poczatek? Mam zamiar probowac na glebokim i na swoim lepszym halsie, tylna reka przy linkach, przednia na koncu baru - i zaciagnac na maksa w najwyzszym punkcie skoku.
Robie czasem zwroty downloopem - sila bedzie porownywalna czy wieksza?


Topic jest o kiteloopach uh raczej, ale słusznie zaczynasz od próby w haku.

Proponowałbym przy pierwszej próbie nie kręcić kl w najwyższej fazie skoku tylko jak zaczynasz lekko opadać. Po drugie kręcisz kl zaciągając tylną rękę. Po trzecie lądowanie całkowicie z wiatrem/

Na początek to zależy jak wieje. Jeżeli jest słabo i masz opory psychiczne to polecam technikę tzw. fish tail. Czyli jak płyniesz w lewą stronę i trzymasz obie dłonie blisko środka baru to przekładasz lewą rękę na prawą końcówkę baru i mocno ciągniesz do siebie Smile Plus jest taki, że nie odpuścisz KL w połowie. Wyrwie lekko z kapci i luz.

Jak jest mocniej i masz mniejszą szmatę to skaczesz i w połowie kręcisz KL. Przy tym dla mnie lepiej trzymać bar normalnie (bez przekładania ręki, jedynie przesuwam na koniec baru). Przygotuj się na twarde lądowanie Smile


Kukems, nie do końca rozumiem o jakich kl piszesz - opis pierwszego lekko pasuje do kl unhooked, opis drugiego do kl w haku :think:

Kiteloopy unhooked najlepiej zaczynać mając opanowany skok z krawędzi i lądowanie. Zaczynasz przy słabszym wietrze i umiarkowanej prędkości, prowadzisz latawiec blisko zenitu, przekładasz ręce w ten sposób, że na lewym halsie lewa ręka ląduje na prawej końcówce baru ( nie musisz go przyciągać;)) i przytrzymujesz delikatnie krawędź deski - powinieneś przy słabym wietrze wykonać lekki pop z wody i od razu uczyć się lądować z wiatrem. Staraj się coraz mocniej przytrzymywać krawędź.

Następnie trenujesz przy coraz silniejszym wietrze, krótszych linkach, obniżasz latawiec itd, itp.

Ja zostałem tak nauczony metodycznie i miałem z tego frajdę, a przy okazji nic sobie szczególnego nie zrobiłem, nie połamałem deski itd, hehe.

pzdr

RAFAŁ
Posty: 405
Rejestracja: 30 maja 2007, 21:54
Lokalizacja: żyrardów
 
Post19 lis 2008, 23:06

przemass pisze:Proponowałbym przy pierwszej próbie nie kręcić kl w najwyższej fazie skoku tylko jak zaczynasz lekko opadać.



Kriss proponował bym kręcić kl zanim dolecisz na max wysokość i nie czekał
jak zaczniesz opadać, bo jak nie zdążysz dokręcić loopa to będzie
bolało :lol: .
Najlepiej zacząć od:
-płyniesz na lewym halsie robisz zwrot przechodzisz przez zenit i na 2-3
kręcisz loopa do przodu kite kręci na krawędzi okna i niema takiej mocy.
-póżniej robisz to samo tylko szybciej przechodzisz przez zenit wtedy jesteś
w powietrzu i kręcisz też na krawędzi okna
-na koniec skaczesz ostro w górę i kręcisz im wyżej skoczysz tym łatwiej
zakręcić loopa a, im mocniej skręcisz bar tym mniejsza moc przy kl.

I jak zaczniesz kręcić loopa to do końca bo jak w połowie skoku
zrezygnujesz to będzie bolało. :lol:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 lis 2008, 00:53

Nie będzie...chyba że się nie rozumiemy i nie mówimy o tym samym...

Jeśli będziesz kręcił kiteloopa jednym "pociągnięciem" zanim zaczniesz opadać, będziesz miał dużo mocy, jeśli natomiast przejdziesz latawcem przez zenit w trakcie skoku i po krótkiej chwili mocno zaciagniesz pełnego kl, nie będzie tak źle - czyli robisz to jakby "na dwa razy" wtedy jest łatwiej...

Awatar użytkownika
<<Kriss>>
Posty: 235
Rejestracja: 29 lip 2008, 11:36
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post20 lis 2008, 09:44

Dzieki za wszystkie rady, ale przyznam sie ze sie troche pogubilem...

Z tego co rozumiem z wczesniejszych postow - powinienem po skoku zaciagac tylna reke - czyli krecic KL jakby w przeciwna strone do kierunku jazdy? ew. nawet nie dzielic na faze skoku i KL tylko od razu mocno ciagnac tylna reka?

Ja sobie wyobrazalem, ze jest wlasnie tak jak mowi Rafal: tj. zeby na poczatek zrobic takiego lajtowego KL - jakby takie dociagniecie skoku - czyli zeby najpierw standardowo wyskoczyc jak najwyzej, a potem zaciagnac na maksa przednia reka kiedy kite jest blisko zenitu - czyli W KIERUNKU jazdy - i zrobic jak najciasniejszego - zeby mnie pociagnal bardziej w gore niz do przodu. Tak mozna na poczatku?

Awatar użytkownika
kukems
Posty: 1488
Rejestracja: 17 mar 2007, 21:51
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 2 razy
 
Post20 lis 2008, 09:48

przemass pisze:Kukems, nie do końca rozumiem o jakich kl piszesz - opis pierwszego lekko pasuje do kl unhooked, opis drugiego do kl w haku Think

Kiteloopy unhooked najlepiej zaczynać mając opanowany skok z krawędzi i lądowanie. Zaczynasz przy słabszym wietrze i umiarkowanej prędkości, prowadzisz latawiec blisko zenitu, przekładasz ręce w ten sposób, że na lewym halsie lewa ręka ląduje na prawej końcówce baru ( nie musisz go przyciągaćWink) i przytrzymujesz delikatnie krawędź deski - powinieneś przy słabym wietrze wykonać lekki pop z wody i od razu uczyć się lądować z wiatrem. Staraj się coraz mocniej przytrzymywać krawędź.


Oba w haku. To o czym piszesz nazywają fish tail czyli ogon ryby :lol:

KL unhooked (boję się je robić na swojej siódemce :lol: ) i hooked in można robić na oba sposoby.

Wydaje mi się, że to czy KL robić w max czy już spadając zależy od szmaty. Ja na swoim helixie 7m nie wiem czy zdążyłbym zrobić kl spadając. Z tym że helix opuszcza dość szybko.

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 lis 2008, 10:12

przemass pisze:Kiteloopy unhooked najlepiej zaczynać mając opanowany skok z krawędzi i lądowanie.


Borian miał kiedyś taką śmieszną maksyme... Jak nie umiesz sie wybić z krawędzi .... to zaciągnij kiteloopa ;)


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości