Początki kitesurfingu w Polsce

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post27 sty 2011, 08:50

Prezes Polskiego Stowarzyszenia Kiteboardingu i Sportów Czyli Terecha :wink: na fali
Obrazek

Od poczatkow kitea w Polsce plywamy na jego deskach wlasciciel marki SU2 poprostu Karas :thumb:
Obrazek

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 sty 2011, 10:44

pompki masturbatorki - to było coś - wtedy argument FLysurfera "no pump" był jak najbardziej na miejscu :lol: ;)

Zawsze podziwiałem tych co dawali radę napompować kite'a taką pompką.

A pamietacie "genialny" pomysł na różne rozmiarówki kite'ów :?: Tak miałą chyba wipika i Cabrinha - podawało się nie powierzchnię kite'a tylko rzeczywistą powierzchnię użytkową (czy jakoś tak). Zamęt totalny

GURU 10.5
Posty: 3172
Rejestracja: 29 paź 2004, 20:22
Latawiec: OZONE EDGE, C4, CATALYST
Lokalizacja: Galicja
Postawił piwka: 24 razy
Dostał piwko: 24 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 sty 2011, 12:59

onzo pisze: wipika i Cabrinha - podawało się nie powierzchnię kite'a tylko rzeczywistą powierzchnię użytkową (czy jakoś tak)


podawali projected area, czyli powierzchnię rzutowaną :roll: i tak np Wipika Free Air o oznaczeniu 14.5m miała w rzeczywistości ok 20m czystej, zdrowej, furkoczącej..szmaty :wink:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post27 sty 2011, 14:53

Parę słów o tym cudzie:
Obrazek

Powierzchnia całkowita 11,5 a rzutowa 7,5m. To był mój pierwszy latawiec jaki nabyłem w czerwcu 2002. Nawet system bezpieczeństwa się tam znalazł. Co to był za cyrk :lol: Cała wioska zbierała się, aby obejrzeć moją nierówną walkę z tym dziwolągiem. Mam nadzieję, że nikt nie opublikuje filmików video z tych mocarnych walk, lądowąń na drzewach, bo wówczas będę spalony na amen jako ten co najwięcej krzyczy o bezpieczeństwie. Z drugiej strony tak sobie myślę, że ten etap ukształtował moje wyobrażenie o złych możliwościach latawców. Mam niezłą walizkę własnych, bolesnych doświadzceń. Kiedyś, gdzieś napisałem, że największym moim sukcesem w kitesurfingu był fakt że przeżyłem naukę latania. Podtrzymuje te słowa. Zresztą sami zobaczcie:
Juniora loty za latawką:
Obrazek

Control Bar System :lol:
Obrazek
Po paru próbach dopiero zrozumiałem, że lepiej podpinać się do chickenloopa :lol: Wszystko przez to, że człowiek pływał na WS i wydawało mi się analogicznie słuszne podpinać do linki trapezowej :oops: System bezpieczeństwa polegał na lince przypiętej do ręki. Jak coś nie tak to puszczało się latawiec, który powinnien pozostać na jednej sterówce. Nie zawsze tak się działo :twisted: i wówczas wiedziałem co czuł Jezus chodząc po wodzie :wink:

Nauka skoków na plaży - linka bezpieczeństwa dynda się gdzieś obok:
Obrazek

Full control:
Obrazek

Byłem matadorem nie tylko na plaży i wodzie:
Obrazek

Rolki zjechane były do łożysk po każdej sesji:
Obrazek

Posmakowałem również snowkitingu:
Obrazek

Smakowało tak sobie :lol:
Obrazek

Awatar użytkownika
LOCALES Rewa
Posty: 275
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:39
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:
 
Post27 sty 2011, 18:00

To był czas, gdy liczyło się dla mnie tylko pływanie, pływanie i tylko pływanie na kajcie :thumb: ale i teraz gdy dobrze ma zawiać to tylko super ważne z mega ważnych spraw od pływania są ważniejsze... takie zboczenie... nie wyleczone.

Taka moja krótka pionierska chronologia :

1999 -Zawody RedBull w Rewie - przyjechałem do Rewy zobaczyć... zobaczyłem dwóch kajterów z Niemiec którzy gościnie przyjechali na pokazy, to co pokazali na takich dziwnych wtedy latawcach i długich deskach kierunkowych to był naprawdę FAN !! i tak chwilę później ;) rozpoczęła się moja przygoda z kite'm :D , zawsze i wszędzie na małych kajtach i deskach kierunkowych .

2000 - Wyjazd z kajtem z 3-miejską ekipą WS do Klitmoller, jesień... z perspektywy następnych wyjazdów to opatrzność czuwała że przez cały wyjazd wiało ze wschodu i pływaliśmy tylko na jeziorkach :!: W tym samym czasie tam w Danii rozgrywane były jakieś niemieckie zawody WS , KS ... aparaty foto, kamery, na skuterach wodnych, pomostach na wodzie, łodziach, kaskach zawodników... to było coś ! ( pozostał filmik, a z biegiem czasu o coraz większej wartości :idea: )

2001 - Zawody Era Cup Windsurfing (KITE jako przystawka) - Jastarnia przy Bryzie , myślę że połowa wszystkich wtedy pływających na kajtach zameldowała się na tych zawodach ;) tytuł mistrzowski jak mnie pamieć nie myli, został przyznany wtedy z nadania.... takie to były czasy
Pomimo zapewnień i afiszwania że to najbardziej extremalny z extremalnych sportów to jakoś na zawodach organizator tej extremalności się nie dopatrzył :cry: i więcej ERA CUP już się nie odbyło.

Obrazek

Z pionierskch czasów kajtowania pozostała "relikwia" , mocno przepracowany ;) kajt NAISH AR-5 9,5m
i deska ze zdjęia, NAISH SKY PIRATE 7,6"

.... myślę że kilka ciekawostek pionierskich też się znajdzie na http://www.KiteRewa.pl

czareka
Posty: 259
Rejestracja: 03 paź 2006, 12:22
Deska: SU2 Carbon foilboard
Latawiec: Flysurfer Peak4 i inne
Lokalizacja: Szczytno
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 2 razy
Kontaktowanie:
 
Post29 sty 2011, 01:29

Ja startowalem w 2000. Sprzet kupiony w DE na targach. Zobaczylem film na stoisku i zrezygnowelm z zakupu nowego WS na rzecz KS. Wzialem Naish AR5 11,5 plus Dropsa 7". Dostalem Kasete VHS. Kolesie powiedzieli mi, zebym sobie to 100 razy zobaczyl i bede umial juz kite'owac. W kilka dni pozniej zaoralem pole pod Poznaniem na Kiekrzu i juz pozniej ostrozniej probowalem sie na mazurach. Chyba tylko cudem nic mi sie powazniejszego nie przytrafilo. Jeszcze przez wiele lat nie spotkalem nikogo na Mazurach na Kite. Przypadkowo wpadlem kiedys na Mariusza i Su-2 w drodze z Mazur do Poznania.

andrzej.b
Posty: 18
Rejestracja: 15 lip 2008, 12:31
Lokalizacja: kuźnica
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post05 cze 2013, 00:13

Myślę że początki kitesurfingu sięgają jeszcze dalej:Pamiętam jak w latach 90-95 pływaliśmy na Mewia szukać spadochronów(niektórzy pamiętaja te czasy jak manewry się odbywały) ,wracaliśmy z kilkoma sztukami (odpinało się od beczek fosforu) i wracaliśmy do Kuźnicy ,później brało się taki latawiec i puszczało nad Morzem a jako deskę mieliśmy >deskę ktozetową> odwróconą do góry tak jak się siedzi.Ze swoich wspomnień pamiętam że kilka naszych latawców powędrowało w Morze ale wtedy nikt nad tym się nie rozpamiętywał bo w zanadrzu mieliśmy jeszcze kilka "zestawów".Tak to ja pamiętam ,później to już tylko więcej latawców było. Mariusz(kiterewa) i Bara Curu Super zdjęcia.Niech wiatr będzie z Wami
.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 cze 2013, 12:23

czareka pisze:. Dostalem Kasete VHS. Kolesie powiedzieli mi, zebym sobie to 100 razy zobaczyl i bede umial juz kite'owac. .


:lol: :lol: :thumb: dooobreee :clap:
oglądam filmy Juniora + często na żywo i jakoś nie wchodzą mi frontmoby :wink:

Bra - dooobre foty,zazdroszczę takich - aż nie wiem która najulubieńsza

waham się pomiędzy miszczem drugiego planu:

Obrazek

a czilll brasil :wink:

Obrazek

fajny wątek :thumb:

peace


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości

cron