Tytułem wstępu: Jak niektórzy może pamiętają, w październiku zeszłego roku "Pluto" znany na forum instruktor zwrócił się do nas wszystkich z prośbą o pomoc w zebraniu kasy.
(dokładny opis celu zbiórki w tym wątku: http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=33139 oraz: http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=33145)
W akcję zaangażowało się sporo osób, wiele osób także rekomendowało tego człowieka z racji profesji oraz faktu iż jest jednym z nas. Zaangażowałem się także ja, prywatnie oferując Marcinowi pomoc wykraczającą poza ramy apelu. Aby przybliżyć na czym polegała moja pomoc także odsyłam do powyższych wątków, a w skrócie zaproponowałem Marcinowi udzielenie nieoprocentowanej rocznej pożyczki, płatnej w dwóch ratach (umówiliśmy się tak aby nie musiał co miesiąc zwracać mi kilkuset zł.) Pożyczka miała być przeznaczona na szybką wpłatę do sądu aby smutni panowie nie przyszli po Paulę, z nakazem odsiadki, ponieważ czasu było bardzo mało i Pluto nie zebrałby inaczej wymaganej kwoty pieniędzy w drodze tutejszej zbiórki.
Tytułem uszczegółowienia sytuacji: przelałem Marcinowi brakującą kasę = 9000 zł aby następnego dnia wpłacił w sądzie wymaganą karę pieniężną Pauli (razem z zebranymi składkami forumowiczów). Tak się akurat złożyło, że po dwóch dniach niejaki "SharkAmator" wpłacił Marcinowi identyczną kwotę (ale chyba jako darowiznę). Wprawdzie Marcin zaproponował mi, że w związku z tym następnego dnia zwróci mi pożyczone pieniądze, jednak z mojej strony padła propozycja aby jeszcze przez jakiś czas przetrzymał pożyczkę na nieprzewidziane okoliczności związane z tą sprawą (prawnik, dodatkowa kaucja, itp.). Ten "jakiś czas" niestety trwa do dzisiaj gdyż Pluto uznał, że moja pierwsza propozycja jest wiążąca (tzn. roczna pożyczka) mimo że pieniędzy dla Pauli już nie potrzebował - pal licho, w końcu taka była moja oferta, ale wydaje mi się że w zaistniałych okolicznościach (minimum przyzwoitości nakazuje) Pluto nie powinien zatrzymywać pożyczki na dłużej niż wymagały tego okoliczności.
Zdaję sobie sprawę z jego sytuacji rodzinnej ale nadużywanie czyjegoś zaufania nie jest przeze mnie tolerowane, zwłaszcza że tamta sprawa została załatwiona pomyślnie.
Apeluję więc do osób które najbardziej zaangażowały się w temat (zwłaszcza te osoby które rekomendowały osoby Pluta i Pauli) i tych którzy znają go osobiście (ja nie znam), o wpłynięcie na Pluta/Paulę, aby zwrócili łaskawie pożyczone pieniądze.
I zaskakujący rozwój wypadków czyli kontynuacja na dole...