Na podstawie wcześniejszych dyskusji prowadzonych na tym forum, wiem, że ogromna większość z nas chciałaby, aby kitesurfer, który wyrządzi komuś szkodę, naprawił ją. Przynajmniej w wymiarze finansowym.
Nie budzi też wątpliwości, że, w opinii dużej części piszących tutaj, ubezpieczenie OC jest dla frajerów i mięczaków. No i stanowi poważne zagrożenie wolności. Bo prawdziwi, wolni twardziele nie powodują wypadków, a nawet jeżeli, to zawsze mają wolne siedem cyfr na koncie na ewentualne odszkodowania.
Niemniej zachęcam tych, którzy mają, najzupełniej niemodnie, w zwyczaju wymagać najpierw od siebie, a potem od innych, jak i tych, których wyobraźnia sięga ciut dalej, niż prognoza ICM do zawarcia umowy OC obejmującej uprawianie kitesurfingu. Dwie propozycje znajdziecie tutaj: http://pskite.pl/index.php/news/102-ubezpieczenie-na-sezon-2012.html