Kolejne słabowiatrowe udane pływanie dzięki dużym rozmiarom. Na poprzedniej stronie były pozdrowienia z nad morza teraz pozdrowienia z gór
Miało być pływanie na małych latawkach i małych deskach a były duże latawki i duże deski, cóż takie jest śródlądzie.
W akcji kolega na Monster Door 164x50
i ja na Trans 153x44
Porównałem obie. Na początek trzeba powiedzieć że to całkiem inne rozmiary i różnica jest duża.
Monster dużo cięższe i moim zdaniem toporniejsze od transa, szybciej wchodzi w ślizg i potrzebuje mniej mocy ale mi gorzej się na niej ostrzyło, mniejszy Trans odpalał wolniej ale ostrzył lepiej. Poza tym przy mojej wadze szerokość 50 to już za dużo, nawet na słabym wietrze musiałem włożyć więcej siły żeby utrzymać krawędź. Znowu pojawiły się pytania jak wypadł by większy trans 161x44 na tle monstera.
Widać że spleene cały czas szuka odpowiedniej konstrukcji słabowiatrowej bo kolejny model (biały chyba 2013) monster doora jest całkiem inny od tego (czarnego chyba 2011/12). Strszy posiadał concave i miał ciękie krawędzie i był płaski (nie miał żadneho rockera). Nowszy ma płaskie dno ale ma delikatny rocker, ma też grube krawędzie (podobne do flaydoora) i jest sporo lżejsza.
To tyle, idzie jesień a raczej już jest i mam nadzieję ze na śródlądziu zacznie wiać na małe rozmiary.