Zwijanie baru - wynalazki

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lip 2013, 09:36

Zdecydowana większość z nas rozłącza linki przy składaniu latawca.
Wiemy, że w zależności od tego jak się zwinie potem się ma lub nie ma problemów z ponownym ich rozwinięciem i podłączeniem.
Są różne patenty jak zwijać "słusznie".
Najnowszy "wynalazek" został zaprezentowany przez geniusza :wink: z Cabrinhy:
phpBB [video]


Ok - jest to jedno z rozwiązań.
Ja się pytam tylko po co wogóle rozłączać bar jak często latamy? :idea:

Nie robię tego i jestem najszybszy na plaży w przygotowywaniu latawca. Pompowanko, deska w łapę, zrzucenie linek z baru i wjo na wodę :D
Oczywiście trzeba nauczyć zwijać się latawiec z barem, aby uniknąć poplątania :arrow: bar musi być ułożony wzdłuż środkowej tuby poprzecznej jak najbliżej korka :idea:
Polecam spróbować - będziecie mile zaskoczeni po paru próbach. Na początku oczywiście wszystko się plącze. Praktyka czyni mistrza.

Wrogu
Posty: 1932
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:40
Deska: do pływania
Latawiec: do latania
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 52 razy
 
Post10 lip 2013, 10:20

Nie lubie kretlika w barze northa (jest pod barem) i jak nie licze ile razy musze linki odkrecac /robic loopa w druga strone itd. to przy odczepieniu i rozwijaniu moge na spokojnie linki nosne rozprostowac. Ale takto, no wlasnie, czemu nie :thumb: mozna baru nie odczepiac.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2013, 10:24 przez Wrogu, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lip 2013, 10:23

Z tego wynika, że po wylądowaniu latawca nie kładziesz baru na piasku tylko od razu go zwijasz?
Bo chyba nie zwijasz baru oblepionego piachem i razem z latawcem pakujesz go w takim stanie do torby?

Wracając do filmu to koleś jak sam mówi, należy uważać by nie poskręcać końcówek bo wtedy cały misterny plan runie czyli wracamy do punktu wyjścia przy tradycyjnym zwijaniu :lol:

Awatar użytkownika
przemjas
Posty: 2566
Rejestracja: 21 lis 2006, 13:54
Deska: SU-2 Prorider
Latawiec: SS RPM 10m
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lip 2013, 10:29

Slingshot dodaje takie małe plastikowe cudeńka gdzie podczepiasz linki przy zwijaniu. Używałem parę razy. Sprawdza się ale myślę że jest zbędne.

Awatar użytkownika
harnaś
Posty: 821
Rejestracja: 10 lut 2009, 15:22
Deska: Aboards Z-series
Latawiec: Nobile 555 RRD Addiction
Lokalizacja: Wałbrzych
Postawił piwka: 23 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post10 lip 2013, 10:49

Ja zawsze czy to na snow czy na plaży zwijając bar podpinam go do trapezu ,w ten sposób nie ma mowy o przypadkowym przełożeniu .

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lip 2013, 11:14

Grzegorz KiteLife pisze:Bo chyba nie zwijasz baru oblepionego piachem i razem z latawcem pakujesz go w takim stanie do torby?

Ale my chyba uprawiamy surfing po wodzie a nie popiachu. Czemu miałbym mieć oblepiony bar piachem?
Wyobraź sobie wizualizację na podstawie tej instrukcji:
1. kładę latawiec,
2. zwijam linki na bar,
3. spuszczam powietrze,
4. kładę bar na latawiec,
5. zwijam latawiec,
6. wkładam do wora,
7. idę do domu.
Potem to samo tylko odwrotne czynności: 7,6,5,4,3,2,1.
Jak ktoś to opanuje to będzie się szczerze dziwił, że wcześniej tego nie robił. Ja nadal się sobie dziwie :oops:

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lip 2013, 11:47

BraCuru pisze:
Grzegorz KiteLife pisze:Bo chyba nie zwijasz baru oblepionego piachem i razem z latawcem pakujesz go w takim stanie do torby?

Ale my chyba uprawiamy surfing po wodzie a nie popiachu. Czemu miałbym mieć oblepiony bar piachem?
Wyobraź sobie wizualizację na podstawie tej instrukcji:
1. kładę latawiec,
2. zwijam linki na bar,
3. spuszczam powietrze,
4. kładę bar na latawiec,
5. zwijam latawiec,
6. wkładam do wora,
7. idę do domu.
Potem to samo tylko odwrotne czynności: 7,6,5,4,3,2,1.
Jak ktoś to opanuje to będzie się szczerze dziwił, że wcześniej tego nie robił. Ja nadal się sobie dziwie :oops:


Czyli ta pierwsza wersja. :idea:
Nie jest to nowością, że po wyjściu z wody 90% pływających po wylądowaniu latawca kładzie bar na piachu, odpina się, bierze deskę i idzie by położyć ją na latawcu, wraca do baru i zaczyna go dopiero zwijać. W powyższym przypadku nie odpięcie linek i nie opłukanie baru w wodzie powoduje, że wkładamy do torby spora ilość piasku.


Tu mam taki jeden film który kiedyś rozbawił mnie na maksa. Jak wystartować latawiec z łódki na jeziorze 8)


http://www.youtube.com/watch?v=jqOu5IShgxs

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lip 2013, 12:19

Grzegorz KiteLife pisze:Nie jest to nowością, że po wyjściu z wody 90% pływających po wylądowaniu latawca kładzie bar na piachu, odpina się, bierze deskę i idzie by położyć ją na latawcu, wraca do baru i zaczyna go dopiero zwijać.

Jasne. Zapomniałem, że należę do 10% populacji kajtowej :oops:
Przy okazji pytania trzy:
1. Fakt, że zdecydowana większość tak robi oznacza, że tak właśnie trzeba robić i nie próbować ewoluować?
2. Czy trzeba zawsze kłaść deskę na latawiec?
3. Jeśli już, czy aby położyć deskę na latawcu trzeba odpinać się z baru?

Polecam spróbować parę razy i jak zacznie wychodzić to nie ma odwrotu (przynajmniej dla mnie - 10% :wink: ).

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 lip 2013, 12:27

W żadnym momencie moją intencją nie było negowanie tego tematu :naughty:

ps.
1. jeśli mocno wieje to warto czymś przycisnąć latawiec zanim zabierzemy się za zwijanie linek, nieprawdaż?
2. patrz druga wersja zapytania

sersciuch
Posty: 253
Rejestracja: 06 wrz 2010, 01:02
Deska: north freestyle fish
Latawiec: rpm
Lokalizacja: scheveningen NL
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 8 razy
 
Post10 lip 2013, 18:31

Ja zawsze zwijam napięte linki i odpinam dopiero jak jestem przy latawcu, po rozwinięciu baru jedno szybkie przejście wystarcza.
Nie odpinanie baru może i też fajna opcja ale jakoś nie widzę zmieszczenia dwóch latawek do jednego plecaka jeśli w obu ma się zawinięty bar, dla zmotoryzowanych i tych co chodzą piechotą rzecz zbędna ale jak trzeba zabrać się na rower z 3 latawkami i 2 dechami to warto spakować 2 latawce w 1 plecak

Awatar użytkownika
jacamakajta
Posty: 971
Rejestracja: 16 sie 2010, 12:24
Postawił piwka: 135 razy
Dostał piwko: 74 razy
 
Post10 lip 2013, 21:56

Metoda Bracuru raczej dla tych co mają do każdej latawki oddzielny bar, jedyny minus wg mnie to szansa że mokry bar zawijasz w latawiec, a po co :?
Osobiście nie widzę problemu w tradycyjnym podpinaniu/odpinaniu baru, obcowanie ze szmatką i akcesoriami tego pięknego sportu też może sprawiać radoche :P
a 3minuty w tą czy tamtą nie powinny mieć znaczenia :mrgreen:

Awatar użytkownika
3msto
Posty: 534
Rejestracja: 04 paź 2009, 20:29
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 9 razy
Dostał piwko: 45 razy
 
Post10 lip 2013, 22:10

BraCuru pisze:Najnowszy "wynalazek" został zaprezentowany przez geniusza :wink: z Cabrinhy:
phpBB [video]


yyy o co chodzi :doh: jak bym miał tak linki zwijać to bym chyba rzucił ten sport.
Marek Twój sposób może faktycznie szybki i najprostszy , dla mnie jednak "tradycyjne" odczepianie linek , zwijanie rozwijanie baru to czas na sprawdzenie czy wszystko ze sprzętem ok. czy nie ma przetartych linek , czy supełki przy latawcu ok. krętlik itp. a zajmuje to dosłownie chwile więc nie wydziwiajmy :wink:

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 lip 2013, 00:31

ten temat już był ze dwa razy gdzieś w recenzjach ;)

unhooked
Posty: 380
Rejestracja: 04 kwie 2011, 14:40
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 23 razy
 
Post11 lip 2013, 09:15

BraCuru pisze:Jasne. Zapomniałem, że należę do 10% populacji kajtowej :oops:

Bra, nalezysz do 0,0001% populacji kajtowej, kto plywa od 4kts wzwyz :thumb: W praktyce to znaczy, ze mozesz sam wyladowac latawiec i nie martwic sie, ze zaraz odfrunie.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 lip 2013, 09:33

3msto pisze:Marek Twój sposób może faktycznie szybki i najprostszy , dla mnie jednak "tradycyjne" odczepianie linek , zwijanie rozwijanie baru to czas na sprawdzenie czy wszystko ze sprzętem ok. czy nie ma przetartych linek , czy supełki przy latawcu ok. krętlik itp. a zajmuje to dosłownie chwile więc nie wydziwiajmy :wink:

Chciałem poruszyć temat zwijania baru będąc zainspirowany powyższym widło. Czy moja praktyka jest dziwadłem? Raczej tak ale kto zauważył mnie przygotowującego się był zdziwiony, że tak szybko wychodzę na wodę i zadawał pytania jak to zrobić.
Przyznajmy się, że czasami zdarzają się przypadki, że rozplątanie linek może zająć kwadrans. A kiedy dodatkowo wieje tylko przez godzinę to poziom szczęścia nie dochodzi do poziomu frustracji. Cabrinhowcy z modelami bodajże z 2010-11 wiedzą o czym piszę :wink:
Sprawdzam linki podczas zwijania. Raz wrzucone w latawiec i plecak nie powinny się poplątać i posupełkować raczej :wink:

Smokie pisze:ten temat już był ze dwa razy gdzieś w recenzjach ;)

Zanim napisałem posta próbowałem znaleźć - bez sukcesu :oops:

unhooked pisze:Bra, nalezysz do 0,0001% populacji kajtowej, kto plywa od 4kts wzwyz :thumb: W praktyce to znaczy, ze mozesz sam wyladowac latawiec i nie martwic sie, ze zaraz odfrunie.

Czyli śmiało wpisuję się w błąd statystyczny. Fak :oops:
PS. Samodzielne lądowanie gołymi ręcyma bez zewnętrznych patentów robię do 30kts. Za tydzień będę testował czy umiem lądować przy 40kts :D


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości

cron