Kłopot z barem po eject'cie

Pytania odnośnie naprawy, budowy, i modyfikacji sprzętu.
Awatar użytkownika
kukus
Posty: 576
Rejestracja: 23 maja 2013, 16:40
Deska: HM Split / 50fifty
Latawiec: Obsession 5/7/10.5/13.5
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 22 razy
 
Post01 sie 2013, 18:41

Pacjent Crossbow 2006 12
Lish podpiety jest do jednej z linek nosnych. Jak dokladnie pamietam do lewej ale to nieistotne.

Problem jest taki ze po katapultowaniu sie z powodu jakiegos niebezpieczenstwa bar leci bardzo daleko i leci leci daleko daleko
Nadmiar linek zaczyna sie platac, luzny latawiec sie zwija i jest niefajnie.
Czy jest jakis DIY sposob na ogroniczenie tego zjawiska?
Pomysl pierwszy lepszy to zrobic na lince jakis ogranicznik tak by bar mogl odskoczyc np max na 2 metry.
Wtedy linki nie powinny miec tak duzego nadmiaru by sie platac, latawiec tak czy inaczej powinien zanurkowac ale moze nie bedzie sie skrecac.
Linka wyciagana jest przez metalowe oczko czyli wystarczy na lince jakas nie wielka kulke zainstalowac.
Jezeli zle kombinuje to czemu?
Jedyny problem jaki widze na chwile obecna to nagle szarpniecie linki mogloby ja przerwac (chyba ze nie doceniam ich wytrzymalosci)

Jezeli bylo to przepraszam ale nie mam pojecia jak to nazwac przez co nie wiem jak tego szukac.

Tak wyglada bar. Na samej gorze widac oczko przez ktore jest wyciagana linka a raczej po ktorej zeslizguje sie bar.
Obrazek

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 sie 2013, 19:14

Zostaw jak jest. To jest najbezpieczniejszy sposób leashowania na 4 linkach. Ile razy odpalasz tą zrywkę, żeby to miało jakieś znaczenie? Jak bar odjedzie za krótko to latawiec nie straci w pełni mocy i będzie Cię ciągnął na wodzie. Jak raz, dwa razy w roku sobie linki porozplątujesz to nie ucierpisz, a przynajmniej masz pewność, że w przypadku zagrożenia latawiec straci moc.

Awatar użytkownika
Maxx
Posty: 333
Rejestracja: 14 sie 2011, 12:12
Deska: Xenon LaLuz
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: Wrocław/Sopot
Postawił piwka: 30 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post01 sie 2013, 19:34

Ja bym jednak spróbował zamontować stopperballa, ale np. w odległości 10m od Ciebie. Jak to zrobisz, sprawdź jak zachowuje sie na light windzie, najwyzej zdejmiesz jak coś nie będzie grać :)

Awatar użytkownika
desperadek
Posty: 181
Rejestracja: 27 sie 2009, 10:19
Lokalizacja: Złotoryja
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 sie 2013, 13:38

Miałem latawiec z takim barem i właśnie bar był główną motywacją do zmiany latawca :evil: Jak latawiec zrobił 2 lupy w jedną stronę to lisz podpięty u góry owijał wszystkie linki i mocno ograniczał ruchy barem. Po zliszowaniu bar ucieka do latawca i się plącze. Myślę , że można pokombinować z jakimś stoperem. 1,5 do 2 metrów wystarczy. Na tym filmie widać jak nie dużo trzeba żeby latawiec stracił moc. http://www.youtube.com/watch?v=oxZ6bmVMhuw

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 sie 2013, 13:42

desperadek pisze: Na tym filmie widać jak nie dużo trzeba żeby latawiec stracił moc. http://www.youtube.com/watch?v=oxZ6bmVMhuw


Pewnie dlatego Cabrinha zrezygnowała w końcu z systemu IDS, który działał w sposób pokazany na filmie i wróciła do leashowania na jedną linkę :?: :doh:

Awatar użytkownika
kukus
Posty: 576
Rejestracja: 23 maja 2013, 16:40
Deska: HM Split / 50fifty
Latawiec: Obsession 5/7/10.5/13.5
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 22 razy
 
Post02 sie 2013, 14:35

Jedi czekaj czekaj tylko spokojnie
Bo nie zalapalem ironii :oops:


O tym filmiku bylo juz glosno w ktoryms temacie ze wcale to bezpieczne :)

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 sie 2013, 14:50

kukus pisze:Jedi czekaj czekaj tylko spokojnie
Bo nie zalapalem ironii :oops:


O tym filmiku bylo juz glosno w ktoryms temacie ze wcale to bezpieczne :)


Jak sobie sam lądujesz i masz to pod kontrolą to może i jest bezpieczne. Jeśli jesteś przepałowany, masz splątane linki czy cokolwiek to to nie zadziała. Jak się tak zleashujesz na wodzie to najpewniej latawiec będzie leżał na krawędzi natarcia i dalej ściągał z wiatrem utrudniając złożenie. Po zleashowaniu na jedną linkę latawiec w 90% przypadkach nie ciągnie prawie w ogóle, łatwo wykonać akcję samoasekuracyjną i wrócić do brzegu. Przypadki, gdy się chce restartować latawiec po leashowaniu są marginalne. To tak jak dyskusja o tym, że zrywkę Cabrinha ciężko złożyć, podczas gdy typowa osoba nie robi tego częściej niż 2 razy w roku.

Większość firm teraz ma bary, gdzie leashowanie odbywa się właśnie w taki sposób jak u Ciebie w barze (tylko podpięcie jest pod barem, a nie nad). Best w 2013 przeszedł na taki sposób, Cabrinha w 2014, inne duże firmy już dawno. Naprawdę z tym nie ma, co kombinować. Założysz sobie stoper 2-3 metry od siebie to jest spora szansa, że latawiec zacznie kręcić loopy. Założysz dalej to to bar i tak odjedzie i nic tym nie zyskasz. Inna sprawa to też kwestia jaki stoper zakładać na tak cienkie linki, żeby jej nie uszkodzić.

Awatar użytkownika
kukus
Posty: 576
Rejestracja: 23 maja 2013, 16:40
Deska: HM Split / 50fifty
Latawiec: Obsession 5/7/10.5/13.5
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 22 razy
 
Post02 sie 2013, 15:01

Problem pojawil sie raz ale myslalem by zaradzic mu na przyszlosc.
Nie ma jednak co. Trzeba byc twardym jak sloik musztardy i sie nie odpinac :twisted:

Dziekuje za porady.

Copy that!
Over

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post02 sie 2013, 16:58

nie tyle nie odpinać co odpinać zawsze wtedy gdy sytuacja tego wymaga. Jeśli się leashujesz bo nie jesteś w stanie opanować latawca i lecisz na beton, brzeg, przyczepy itp, to naprawdę poplątanie linek jest ostatnim problemem. Jeśli leashujesz kite'a bo straciłeś równowagę na desce i wpadłeś do wody, to robisz to niepotrzebnie.
A jeśli odpalasz zrywkę częściej niż 2-3x w sezonie to znaczy, że albo to nie jest sport dla Ciebie, albo sam stwarzasz sytuacje niebezpieczne, więc może warto się nad tym zastanowić.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 sie 2013, 12:20

onzo pisze:A jeśli odpalasz zrywkę częściej niż 2-3x w sezonie to znaczy, że albo to nie jest sport dla Ciebie, albo sam stwarzasz sytuacje niebezpieczne, więc może warto się nad tym zastanowić.


Onzo, właśnie dałeś mi do zastanowienia
no ja odpalam i polecam odpalać zrywkę tak często - jak to naprawdę potrzebne
zdarzyło się i ..dwa razy dziennie, z autopsji..

przy okazji nigdy nikogo swoim zerwanym latawcem nie złowiłem, ani nie byłem blisko , co dość istotne w sprawie bezpieczeństwa nie tylko mojego ale i innych :hand:

może faktycznie to sport nie dla mnie.. :roll: :wink:

peace

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 sie 2013, 10:13

Ziomek. pisze:
onzo pisze:A jeśli odpalasz zrywkę częściej niż 2-3x w sezonie to znaczy, że albo to nie jest sport dla Ciebie, albo sam stwarzasz sytuacje niebezpieczne, więc może warto się nad tym zastanowić.


Onzo, właśnie dałeś mi do zastanowienia
no ja odpalam i polecam odpalać zrywkę tak często - jak to naprawdę potrzebne
zdarzyło się i ..dwa razy dziennie, z autopsji..

przy okazji nigdy nikogo swoim zerwanym latawcem nie złowiłem, ani nie byłem blisko , co dość istotne w sprawie bezpieczeństwa nie tylko mojego ale i innych :hand:

może faktycznie to sport nie dla mnie.. :roll: :wink:

peace


zakładam, że jednak kolega nie pływa tyle co Ty i raczej nie w towarzystwie w 80% złożonym z początkujących. A poza tym wiemy nie od dziś, że Ty pływasz trochę inaczej niż pozostali :)

Zgadzam się jak najbardziej, że zrywki trzeba używać "tak często - jak to naprawdę potrzebne"

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post18 sie 2013, 09:51

Ja też mam taki bar w CB 12m. Zrywki używam w różnych przypadkach i w cale mnie nie denerwuje to że bar odjeżdża daleko. Często jest tak że w cale się nie plącze. Pływam głównie na śródlądziu i jak dla mnie to użycie zrywki musi spowodować całkowita utratę mocy. Jedynie co mnie denerwuje w tym barze to to że leascha trzeba podpinać daleko od siebie, bardzo dalaleko (dorobiłem linkę 30cm bo nie sięgałem aby się wpinać a leach był naciągnięty). chciałem przerobić bar tak aby linka szła aż do chickena ale to dużo roboty i sobie odpuściłem. Minus tego jest taki a którym pisał desperadek, leasch plącze się w okół linek a to przeszkadza. Jak dorobiłem linkę to lesch jest lużniejszy i jest trochę lepiej. też się plącze ale nie napina linek.
zauważyłem że po użyciu zrywki bar zazwyczaj odjeżdża na jakies 3-5m. Jak chcesz coś zakładać to myślę że nie bliżej niż 3m. Jak założysz to potestuj



Natomiast przyzwyczaiłem się to systemu gdzie po użyciu zrywki latwka zostaje na jednej lince. Teraz testuje RRD addiction i nie mogę się pogodzić z systemem gdzie latawka zostaje na dwóch linkach. To nie zawsze działa. Na śródlądzi zazwyczaj jest mało miejsca, nie mogę sobie pozwolić na to że po użyciu bezpieczeństwa nadal walczę z ciągnącym latawcem. Podobno można to jakoś prosto przerobić i będę chciał to zrobić, ale to w innym wątku, który zaraz zakładam.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 sie 2013, 10:52

onzo pisze:zakładam, że jednak kolega nie pływa tyle co Ty i raczej nie w towarzystwie w 80% złożonym z początkujących."


..nie wiem SKĄD czerpiesz dane, bo mi się wydawało , że pod 80 % czasu to ja pływam ..BEZ nikogo wokół, max we 3-4 osoby - BARDZO dobrze ogarniające :wink:

i akurat towarzystwo w którym pływam nie ma najmniejszego wpływu na częstotliwość użycia zrywki..

jak mam jej użyć, robię to od razu, bez zbędnych przemyśleń..

lepiej użyć zrywki sto razy za dużo niż raz za mało..

naoglądałem się już nieco przypadków, pożegnałem kilka osób, stąd może moje podejście..

dla mnie kitesurfing to nie tylko kolorowo wesołe pluskanko ..

kajta zszyjesz, kupisz - nowego kręgosłupa niestety nie..

peace

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post18 sie 2013, 11:51

Ziomek. pisze:jak mam jej użyć, robię to od razu, bez zbędnych przemyśleń..
lepiej użyć zrywki sto razy za dużo niż raz za mało..
naoglądałem się już nieco przypadków, pożegnałem kilka osób, stąd może moje podejście..
dla mnie kitesurfing to nie tylko kolorowo wesołe pluskanko ..
kajta zszyjesz, kupisz - nowego kręgosłupa niestety nie..
peace



W 100% się z tym zgadzam. Użycie zrywki to nie jest żadna ujma. Moim zdaniem każdy powinien wiedzieć jak dział jego w zrywka w każdych warunkach i co się dzieje z kitem po jej użyciu. Używać zawsze jak dzieje się coś nie tak, to musi być odruch a nie zastanawianie się co zrobić i co się stanie jak tego użyje.
Ja czasami jak jestem sam i nie mam już sił to używam zrywki do wylądowania. Czy to ujma? Pewnie dla niektórych tak bo przecież kozaki ze zrywki nie korzystają.

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post18 sie 2013, 18:27

Mniejszy kłopot z barem, który bloczków nie posiada.
Ostatnio to zdemontowałem to w vectorze i boxerze.
Właściciele zadowoleni na maxa.


Wróć do „Zrób to Sam & Naprawa Sprzętu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron