Wypadek w Chałupach - koloś uderzył w pomost

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 wrz 2013, 09:57

apek pisze:Ze zgrozą czytam dywagacje.


..ze zgrozą to jest patrzyć, jak bliską Ci osobę kiteloopująca na leashu 7mka przy ponad 30 węzłąch ciągnie w ułamkach sekundy w stronę pomostu, a TY już NIC nie możesz zrobić, ponad to , co wkładałeś do głowy miesiącami i latami wcześniej

..ze zgrozą jest ściągać przyjaciela z płotu, który nie czuje nóg i ..nigdy już ich nie poczuje ..

..ze zgrozą jest żegnać na cmentarzu bliskich znajomych, z którymi jeszcze kilka dni wcześniej pływałeś..

..za zgrozą jest zobaczyć człowieka bez twarzy ..że aż musiałem przysiąść na chwilę, bo opadłem z sił..

TYLE..

jeśli nie chcecie korzystać z cudzej kaszy - jedzcie swoją :? :idea:


---------------------------

znam JEDEN przypadek , kiedy odlatujący latawiec chwycił deskę WS, nic wielkiego się nie stało
to tylko sprzęt
OCZYWIŚCIE przed samym startem w ogóle już patrzę, czy w razie wu - kogoś potencjalnie nie ma na zawietrznej..



peace

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post06 wrz 2013, 10:11

Ja natomiast, mimo że stosunkowo rzadko bywam na zatoce widziałem poturbowaną dziewczynę i rozbity samochód takim beztrosko puszczonym latawcem. Leash jest również po to, aby przez swój błąd nie zrobić krzywdy innemu.

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 wrz 2013, 10:26

Staję po stronie nie podpinania smyczy. Gdy startuje samemu z lądu przy grubym wietrze lub z lekko za dużym rozmiarem - nie podpinam.

QBAJ
Posty: 31
Rejestracja: 07 paź 2009, 20:11
Lokalizacja: Bielsko-Biała
 
Post06 wrz 2013, 10:29

apek pisze:Ja natomiast, mimo że stosunkowo rzadko bywam na zatoce widziałem poturbowaną dziewczynę i rozbity samochód takim beztrosko puszczonym latawcem. Leash jest również po to, aby przez swój błąd nie zrobić krzywdy innemu.

Nie! Nie po to jest lisz. Pzdr.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 wrz 2013, 10:45

apek pisze:Ja natomiast, mimo że stosunkowo rzadko bywam na zatoce widziałem poturbowaną dziewczynę i rozbity samochód takim beztrosko puszczonym latawcem. .


..pozostaje pogratulować zrozumienia znaczenia słowa "bestroska" ..

peace

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post06 wrz 2013, 11:01

Właśnie tak było, bo kiedy dotarli do tego z CH3, k†óry trafił dziewczynę, to stwierdził, że "już nie dawał rady" i użył zrywki. Dobrze, że cios barem odebrała na korpus, a nie na twarz, byłaby masakra bez udziału pomostu. Drugi gdyby trafił dziecko stojące obok samochodu, a nie samochód to by na całe życie zapamiętał po co są systemy bezpieczeństwa i jak i kiedy je używać.
Bezpieczniej jest startować bez leasha, tylko czy dla wszystkich i w każdych warunkach? To zawsze musi być wyważone.

Barosz21
Posty: 528
Rejestracja: 01 gru 2007, 12:15
Deska: SU-2 Warcraft
Latawiec: Zeeko Krush
Lokalizacja: Szczecin/Piła
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post06 wrz 2013, 11:06

Nie pomyślałem nawet nigdy żeby nie podpinać lisza. Jest w komplecie tzn że trzeba go podpiąć. Rozumiem tych co nie podpinają lisza ze względów bezpieczeństwa ale też rozumiem argument kolegi o tym "beztroskim" (niefortunne słowo) locie latawca. Pół biedy jak to jest samochód ale jeśli latawiec zaplącze się o innego użtkownika co przy dużym tłoku nie jest problemem i teraz jemu utrudni życie np przy starcie. Będzie niezbyt fajnie.

Ja jestem zdania żeby podpinać lisz. Po to uczy sie kursanta żeby dobrze podpinał linki, żeby przeszedł jeszcze raz od baru do latawca z podpiętymi linkami sprawdzając czy wszystko ok, po to każe mu sie pytać na spocie bardziej ogarnietych użytkowników o poprawny dobór latawca i po to jest czas między napięciem linek, podniesiem latawca i podniesienie kciuka kitesurfera który startuje. Ma on czas żeby wszystko dopiac, sprawdzić czy linki nie sa przeplątane, czy sie sterówka nie podwinęła i czieknloop siedzi na haku prawidłowo. Po wykonainiu prawidłowo tych czynności szxansa że coś pójdzie nie tak jest minimalna. Niestety jak ktoś jest niedbały lub nie mysli to nie powinien się dotykać do kite.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2013, 12:26 przez Barosz21, łącznie zmieniany 1 raz.

Zorro
Posty: 1
Rejestracja: 06 wrz 2013, 11:02
Deska: Nobile
Latawiec: Ozon
 
Post06 wrz 2013, 11:17

śnieży pisze:ale jakie 30kt? byłem cały dzień na 7mce (~61kg) co uważam za błąd bo 1/3 dnia mi brakowało, a w najmocniejszych momentach depower co najwyżej do połowy


No cóż lataem całą niedzielę 1go na Chalupach6. Jestem jednym z najcięższych kolesi na zatoce 125kg żywej wagi. Odpaliłem 13 ale na szczęście zaraz ją zamieniłem na 11. 30knts wiało w szkwałach co chwila.
A ponadto w ciągu dnia przyszły dwa małe frony z deszczem (były mniej off-shorowe niz więszośc dnia, w których kilka szkwałów miało na pewno powyżej 40.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2013, 11:43 przez Zorro, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post06 wrz 2013, 11:26

Barosz21 pisze: o tym "beztroskim" (niefortunne słowo) locie latawca..

Słowo adekwatne do sytuacji, bo człowiek nie zdawał sobie sprawy z tego jakie mogą być konsekwencje tego długiego lotu latawca wzdłuż kempingów

śnieży
Posty: 334
Rejestracja: 21 sie 2010, 17:20
Lokalizacja: Łódź
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 10 razy
 
Post06 wrz 2013, 11:47

apek i inni przeciwni nie-podpinaniu leasha: weźcie sobie może z jakiegoś rachunku prawdopodobieństwa, czy po prostu zdrowego rozsądku prawdopodobieństwo, że coś się stanie kiedy kręcicie loopy na leashu (moim zdaniem bardzo duże, bo kosicie wszystko na swojej drodze, kwestia trafienia na coś "twardszego" lub kogoś), a prawdopodobieństwo, że zerwany kite komuś zrobi krzywdę (bardzo niskie) - tylko tego feralnego dnia widziałem 2 kajty które się zerwały, w obu przypadkach złapane przez kogo innego i NIC nikomu się nie stało. kajt nie podpięty do ridera najczęściej opada swobodnie i powolnie się toczy, na pewno wszystko dzieje się wielokrotnie wolniej niż niekontrolowane loopy

Awatar użytkownika
bartolomeo_n
Posty: 521
Rejestracja: 06 gru 2010, 12:09
Deska: (Super+)Shinn(+ster)
Latawiec: RRD, Best TS, Bandit
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 35 razy
 
Post06 wrz 2013, 11:49

Ziomek. pisze:
apek pisze:(...)
OCZYWIŚCIE przed samym startem w ogóle już patrzę, czy w razie wu - kogoś potencjalnie nie ma na zawietrznej..
(...)


No to chyba o to w tej dyskusji chodzi... i chyba mozna podsumowac, ze:

1. nie ma ludzi w linii wiatru - i jest ryzyko, ze start sie nie uda (silny wiatr i szkwaly) - bezpieczniej dla siebie jest nie podpinac leasha
2. sa ludzie w linii wiatru - podpinamy leasha (biarac ryzyko bardziej na siebie) albo idziemy sobie w inne miejsce

OK?

@Ziomek - tak z ciekawosci - ile razy spotkales sie z przypadkiem, ze leash sie jakos zaplatal przy starcie? Bo przy jakish trickach UH jasne, ze to mozliwe (http://www.youtube.com/watch?v=5kO5ZQcoQ7I?), ale ciekawy jestem na ile czesto sie to zdarza 'normalnym' kitesurferom?

unhooked
Posty: 380
Rejestracja: 04 kwie 2011, 14:40
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 23 razy
 
Post06 wrz 2013, 12:08

Dywagacje na temat tego, podpinac leash czy nie, nic nie zmieni. Powodem wypadku nie byl leash :idea: tylko za duzy rozmiar szmaty jak na panujace warunki. Facet, startujac bez leasha z duzym prawdopodobienstwem rowniez by wyladowal na moscie. Niestety, ale zrobil to na wlasna odpowiedzialnosc i moze wynic za skutki tylko i wylacznie siebie lub siebie i szkolke, w ktorej mogl ukonczyc kurs.

BTW. Plywam na roznych spotach w PL. Albo ja za malo zwracam uwagi, albo jestem slepy, ale :arrow: przez ostatnie 3-4-5 lat nie widzialem, zeby w szkolkach kursanci cwiczyli na praktyce: a) odpalanie zrywki przy wietrze 25+kts b) skladanie tratwy na glebokosci powyzej 2m. :doh:

fomicz
Posty: 275
Rejestracja: 12 lip 2012, 08:42
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post06 wrz 2013, 12:16

unhooked pisze:BTW. Plywam na roznych spotach w PL. Albo ja za malo zwracam uwagi, albo jestem slepy, ale :arrow: przez ostatnie 3-4-5 lat nie widzialem, zeby w szkolkach kursanci cwiczyli na praktyce: a) odpalanie zrywki przy wietrze 25+kts b) skladanie tratwy na glebokosci powyzej 2m. :doh:

a)- nie wiedziałem przy takim wietrze - nie zauważyłem
b)- widziałem, albo kite.pl albo Molo pokazywali co zrobić z latawcem. Oczywiście nie ćwiczono tego na ponad 2 m.

Awatar użytkownika
Maxx
Posty: 333
Rejestracja: 14 sie 2011, 12:12
Deska: Xenon LaLuz
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: Wrocław/Sopot
Postawił piwka: 30 razy
Dostał piwko: 12 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 wrz 2013, 12:36

apek pisze:
Barosz21 pisze: o tym "beztroskim" (niefortunne słowo) locie latawca..

Słowo adekwatne do sytuacji, bo człowiek nie zdawał sobie sprawy z tego jakie mogą być konsekwencje tego długiego lotu latawca wzdłuż kempingów


My, będąc podpięci do latawca stawiamy opór. I właśnie ten opór + prędkość tego latawca sprawia, że powstaje nam tzw. "moment siły". Dlatego latawiec tak mocno ciągnie kręcąc loopy. Kiedy leash zerwiemy, moment siły, tak więc i "ruch latawca po okręgu" znika, oporu naszego ciała nie ma, to jedyna siła, jaka działa na latawiec to siła grawitacji i ciągu wiatru. Ponieważ latawiec jest dość sporą szmatą, to opór powietrza jest na tyle duży, żeby go spowolnić do swobodnego, powolnego spadania..

Sytuacja się zmienia, gdy bar o coś zahaczy, ale to już kwestia, moim zdaniem, nie warta poruszania.

pzdr

unhooked
Posty: 380
Rejestracja: 04 kwie 2011, 14:40
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 23 razy
 
Post06 wrz 2013, 12:50

fomicz pisze:
unhooked pisze:BTW. Plywam na roznych spotach w PL. Albo ja za malo zwracam uwagi, albo jestem slepy, ale :arrow: przez ostatnie 3-4-5 lat nie widzialem, zeby w szkolkach kursanci cwiczyli na praktyce: a) odpalanie zrywki przy wietrze 25+kts b) skladanie tratwy na glebokosci powyzej 2m. :doh:

a)- nie wiedziałem przy takim wietrze - nie zauważyłem
b)- widziałem, albo kite.pl albo Molo pokazywali co zrobić z latawcem. Oczywiście nie ćwiczono tego na ponad 2 m.

Pokazywali od strony zatoki stojac w wodzie po pas czy w Cumbuco po kostki? :doh:


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości

cron