Wypadek w Chałupach - koloś uderzył w pomost

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post10 wrz 2013, 16:44

przemjas pisze::doh: Czyli jak coś się dzieje nie tak jak trzeba, to zrywka, ewentualnie jak coś pójdzie nie tak kolejny krok zrywka na leashu. Przy starcie przy brzegu moim zdaniem lepiej nie używać leasha, choć ja robię różnie, raz podpinam, raz nie, jak mi pasuje.

Czyli w zasadzie można byłoby rekomendować to postępowanie wszystkim, pod warunkiem, że znają działanie swoich systemów bezpieczeństwa.
Przyznam, że ja na poważnie zainteresowałem się ich działaniem, dopiero gdzieś przy trzecim moim latawcu, wcześniej płacąc frycowe, ale wtedy wszędzie było dużo miejsca.

Awatar użytkownika
konop
Posty: 657
Rejestracja: 31 sty 2009, 11:40
Lokalizacja: Łomża
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 7 razy
 
Post10 wrz 2013, 17:25

A ktoś wie co z człowiekiem ?

zbyszek11
Posty: 258
Rejestracja: 25 sie 2011, 21:32
Deska: SU-2
Latawiec: Nobile T-5 Koino./F-One
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 6 razy
 
Post10 wrz 2013, 18:53

konop pisze:A ktoś wie co z człowiekiem ?

:thumbsup: O tym ten wątek a naj mniej się dowiadujemy, jak i o tym jak do tego doszło.
A do tych co tak uparcie twierdzą że lishe ma być przypięte bo....... to kto powiedział wam że latawiec uwolniony ze smyczy a nie z pierwszej zrywki przy starcie jest bezpieczniejszy i nie uszkodzi nikogo ani niczego??
Nie widzę nic złego w startowaniu latawca z brzegu bez podpiętej smyczy mało tego sam tek startuje(mając jedną rękę na zrywce-tek mnie nauczono) i możecie nazywać to egoizmem i czym tylko chcecie , lepiej niech na ten samochód czy WS spadnie bar i latawiec niż moje 100 kg masy , to dopiero była by masakra- umie ktoś sobie to wyobrazić? Widziałem dwie osoby lecące w powietrzu i gdyby nie koledzy zachowali się trzeżwo i złapali w locie to pewnie były by kolejne wątki na tym forum , a żaden z nich nie zdążył użyć nawet zrywki po 60 m a za następne 30m płot i przyczepy, co było by dalej lepiej sobie nie wyobrażać.
Taki ten sport i ryzyko z tym związane i co by nie pisał nie wyeliminujemy tego do zera.

Awatar użytkownika
przemekskowron
Posty: 1150
Rejestracja: 07 wrz 2006, 19:25
Deska: -SharkENERGY-
Latawiec: -SharkENERGY-
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 20:05

Dożucę oliwy do ognia z pewnego źródła (pomost na eko) na ktôrym rozwalił się ten kajciarz nie miał atestu na postawienie go na wodzie, wiem są setki takich pomostów, jeśli każdy pomost miałby przejść taki atest to zapewne tylko cztery stałyby na 1/2wyspy . I nie byloby sensu tam jezdzić .Wniosek. do wypadku mogło nie dojść!

Awatar użytkownika
FilipN
Posty: 801
Rejestracja: 05 sie 2008, 11:08
Lokalizacja: Warszawa/Jastrzębia Góra
Postawił piwka: 68 razy
Dostał piwko: 77 razy
 
Post10 wrz 2013, 20:53

przemekskowron pisze:Dożucę oliwy do ognia z pewnego źródła (pomost na eko)


z Twojej wypowiedzi wynika, że informacji udzielił Ci sam pomost...??

przemekskowron pisze:do wypadku mogło nie dojść!


ależ oczywiście, gdyby tylko operator latawca puścił, k****, bar...


a tak trochę poważniej - piszesz o ATEŚCIE, czy o POZWOLENIU na postawienie pomostu??

Awatar użytkownika
Kristoff
Posty: 490
Rejestracja: 26 cze 2011, 12:37
Deska: Shinn Bronq Heritage, LF Foil
Latawiec: Flaj Speed 3, Flaj Boost
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 28 razy
 
Post10 wrz 2013, 21:02

No, i robi się grubo. Teraz winien jest pomost. W następnej kolejności stawiający pomost...

Awatar użytkownika
FilipN
Posty: 801
Rejestracja: 05 sie 2008, 11:08
Lokalizacja: Warszawa/Jastrzębia Góra
Postawił piwka: 68 razy
Dostał piwko: 77 razy
 
Post10 wrz 2013, 21:06

Kristoff pisze:No, i robi się grubo. Teraz winien jest pomost. W następnej kolejności stawiający pomost...


a kolejny winny będzie ten, kto nalał wody do zatoki....

Awatar użytkownika
przemekskowron
Posty: 1150
Rejestracja: 07 wrz 2006, 19:25
Deska: -SharkENERGY-
Latawiec: -SharkENERGY-
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 21:19

FilipN pisze:
przemekskowron pisze:Dożucę oliwy do ognia z pewnego źródła (pomost na eko)


z Twojej wypowiedzi wynika, że informacji udzielił Ci sam pomost...??

przemekskowron pisze:do wypadku mogło nie dojść!


ależ oczywiście, gdyby tylko operator latawca puścił, k****, bar...


a tak trochę poważniej - piszesz o ATEŚCIE, czy o POZWOLENIU na postawienie pomostu??


Atest miałem na myśli, nie wiem czy pomosty to dotyczy bo to nie moja Pòłka . I tez jestem zdania że odpuszczenie baru pomaga zminimalizować obraženia.jeśli to było główną przyczyną tego zdarzenia można wnioskować błąd człowieka a nie pomostu czy czegokolwiek innego. Kto go tam postawił nic tu nie zdziała.

Awatar użytkownika
Kristoff
Posty: 490
Rejestracja: 26 cze 2011, 12:37
Deska: Shinn Bronq Heritage, LF Foil
Latawiec: Flaj Speed 3, Flaj Boost
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 28 razy
 
Post10 wrz 2013, 22:05

Zgodnie z zasadą "nie znam się, to się wypowiem" stosowaną przez NIEKTÓRYCH na forum, w NIE WSZYSTKICH tematach :mrgreen:

W definicji urządzeń wodnych zamieszczonej w art. 9 ust. 1 pkt 19 Prawa wodnego pod lit. h/ zostały wskazane: mury oporowe, bulwary, nadbrzeża, pomosty, przystanie, kąpieliska. Nie ulega przeto najmniejszej wątpliwości, że pomost (także pomost wędkarski) jest urządzeniem wodnym, a wobec tego jego zbudowanie wymaga zawsze pozwolenia wodnoprawnego (art. 122 ust. 1 pkt 3 Prawa wodnego). Powstaje natomiast pytanie, czy wymaga jeszcze innej decyzji, w szczególności pozwolenia na budowę. Znowelizowany art. 29 ust. 1 pkt 16 Prawa budowlanego stanowi, że nie wymaga pozwolenia na budowę budowa pomostów o długości całkowitej do 25 m i wysokości, liczonej od korony pomostu do dna akwenu, do 2,50 m, służących do:
a) cumowania niewielkich jednostek pływających, jak łodzie, kajaki, jachty,
b) uprawiania wędkarstwa,
c) rekreacji.

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 922
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:52
Deska: Clash
Latawiec: Ozone Catalist
Lokalizacja: Wuwa
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 71 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 wrz 2013, 07:42

Czytam KF.pl dla beki :evil:

Zapomnieliście, to wina Tuska i Księżyca pewnie...!

Awatar użytkownika
Kristoff
Posty: 490
Rejestracja: 26 cze 2011, 12:37
Deska: Shinn Bronq Heritage, LF Foil
Latawiec: Flaj Speed 3, Flaj Boost
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 28 razy
 
Post11 wrz 2013, 10:19

A ja piszę dla beki.

Ale są tacy, co to biorą na poważnie...bo żyją kitesurfingiem (w zasadzie żyją Z kitesurfingu (innych)). Nie mam im za złe...bo powaga zabija powoli :lol:

TomekS
Posty: 135
Rejestracja: 03 maja 2011, 20:45
Postawił piwka: 7 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post11 wrz 2013, 19:57

FilipN pisze:
apek pisze:Istotą tej dyskusji nie jest to jak mocno został poturbowany nieszczęśnik, ale żeby nie było kolejnego takie zdarzenia


i dlatego tak ważne jest to, żeby każdego początkującego czy średnio zaawansowanego uczyć, że gdy tylko przestaje panować nad sytuacją ma użyć zrywki! Niezwłocznie, bez zastanawiania się czy to na pewno już ten moment. Jak również, że gdy po użyciu zrywki latawiec nadal generuje moc, ma natychmiast, bez przemyśleń, zerwać leasha!!


od poczatku mojego wywodu o nic innego mi nie chodziło :idea:

systuacja niebezpieczna:
1 :!: stosujemy system safety, latawiec spada, nie generuje mocy lub do opanowania i wciąż mamy go na smyczy
dopiero gdy nie panujemy :!:
2 :!: uwalniamy latawiec, trudno, niech leci, ratujemy się i nic wiecej nie byliśmy w stanie zrobić

natomiast :!: zalożenie z góry że startujemy latawiec pozbawiając go systemu safety (bo jak coś nie tak to uwalniamy latawiec) uwazam ja osobiscie za nieprawidłowe
zbyszek11 pisze:....taki ten sport i ryzyko z tym związane...

tak, taki ten sport, ale ryzyko z nim zwiazane i mogące mieć przykre konsekwencje dla osób postronnych to nie tylko przyczyna wiatru, ale naszego zachowania i podejścia do tego sportu, a kozactwo jak widać w pełni.

Mam nadzieję, ze osoba która uległa wypadkowi będzie powracala do zdrowia i ucieszyłaby mnie wiadomość, ze info odnosnie utraty wzroku to tylko niesprawdzony news.

Moje motto na koniec: nie zrzucajmy winy na wiatr, latawiec, splatane linki, pomosty w pobliżu, lub osoby w pobliżu prawidłowo uprawiające sport czy tez spokojnie przebywające na plaży, które niekonieczne przewidzą że komus coś nie wyjdzie z racji nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa lub co gorsza jakiemus idiocie przyjdzie akurat coś głupiego do głowy itd itp... okaleczajmy sie sami jedynie na własny użytek :idea:

zbyszek11
Posty: 258
Rejestracja: 25 sie 2011, 21:32
Deska: SU-2
Latawiec: Nobile T-5 Koino./F-One
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 6 razy
 
Post11 wrz 2013, 21:56

TomekS pisze:
FilipN pisze:
apek pisze:Istotą tej dyskusji nie jest to jak mocno został poturbowany nieszczęśnik, ale żeby nie było kolejnego takie zdarzenia


i dlatego tak ważne jest to, żeby każdego początkującego czy średnio zaawansowanego uczyć, że gdy tylko przestaje panować nad sytuacją ma użyć zrywki! Niezwłocznie, bez zastanawiania się czy to na pewno już ten moment. Jak również, że gdy po użyciu zrywki latawiec nadal generuje moc, ma natychmiast, bez przemyśleń, zerwać leasha!!


od poczatku mojego wywodu o nic innego mi nie chodziło :idea:

systuacja niebezpieczna:
1 :!: stosujemy system safety, latawiec spada, nie generuje mocy lub do opanowania i wciąż mamy go na smyczy
dopiero gdy nie panujemy :!:
2 :!: uwalniamy latawiec, trudno, niech leci, ratujemy się i nic wiecej nie byliśmy w stanie zrobić

natomiast :!: zalożenie z góry że startujemy latawiec pozbawiając go systemu safety (bo jak coś nie tak to uwalniamy latawiec) uwazam ja osobiscie za nieprawidłowe
zbyszek11 pisze:....taki ten sport i ryzyko z tym związane...


Taki ten sport i ryzyko z tym związane i co by nie pisał nie wyeliminujemy tego do zera.

Tak brzmiało całe zdanie ,nie wiem po co ta manipulacja .


tak, taki ten sport, ale ryzyko z nim zwiazane i mogące mieć przykre konsekwencje dla osób postronnych to nie tylko przyczyna wiatru, ale naszego zachowania i podejścia do tego sportu, a kozactwo jak widać w pełni.

Mam nadzieję, ze osoba która uległa wypadkowi będzie powracala do zdrowia i ucieszyłaby mnie wiadomość, ze info odnosnie utraty wzroku to tylko niesprawdzony news.

Moje motto na koniec: nie zrzucajmy winy na wiatr, latawiec, splatane linki, pomosty w pobliżu, lub osoby w pobliżu prawidłowo uprawiające sport czy tez spokojnie przebywające na plaży, które niekonieczne przewidzą że komus coś nie wyjdzie z racji nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa lub co gorsza jakiemus idiocie przyjdzie akurat coś głupiego do głowy itd itp... okaleczajmy sie sami jedynie na własny użytek :idea:

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 wrz 2013, 09:00

zbrochaty pisze:
Wolalbym pojsc do szkolki w ktorej np przy bezwietrznej pogodzie podczepia mnie do motorowki, ktora plynie raz wolniej, a raz przyspiesza (symulacja kiteloopow) i wtedy probowac sie zerwac...


..zapraszamy :D


TomekS pisze:Niestety Ziomek,

od nas samych nie zależy nieraz to co na nas spadnie na spocie, nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkiego


stety: ..na spocie - TAK. pływając w gąszczu ktoś może mnie ustrzelić, choć "dziwnym trafem" nie zdarza się to :roll:
ale uwierz mi, że nawet jeśli CELOWO będziesz chciał podczas lądowania posadzić latawiec na mojej głowie - nie uda Ci się to :hand:
bo akurat TO - zależy w conajmniej takim samym stopniu ode mnie :idea:

przerabiałem już takie dyskusje, np z Egzaminatorami IKO, którzy nakazują uczyć kursantów bodydragów - poprzez spływanie w dół wiatru OD instruktora
podczas gdy nikt nie wmówi mi , że jest to w jakikolwiek sposób bezpieczniejsze dla nich "idea: - kursant "ucieka" zaaferowany pięknymi przeżyciami - a instruktor nie ma szans Go dogonić - gdy sobie najpierw zapracuje na wysokość podchodząc upwind - widzi Instruktora i do Niego dopływa
JEDYNYM argumentem Egzaminerów jest , że w oknie wiatrowym kursanta NIC nie powinno być = nawet instruktor - bo jest "zagrożony"
..ja nie czuje się "zagrożony" w takiej sytuacji, bo podobnie jak z Waszym sadzeniem latawca na głowie podczas lądowania go - MAM NA TO WPŁYW :idea:
a stawianie "bezpieczeństwa" Instruktora , który panuje nad sytuacją i wie/przewiduje co się dzieje ponad bezpieczeństwo kursanta, to dla mnie jakieśkuriozum :hand:


TomekS pisze:
czasami niestety możemy stać się ofiarami zachowań innych, które to Ty w sposób nonszalancki promujesz i to przy okazji takiego przykrego wydarzenia, które spowodowało ciekawą dyskusję, a w która wniosłeś jak często, jedynie element buty i gwiazdorstwa



..możesz mi zcytować choć JEDNO moje zdanie promujące niebezpieczne zachowanie :idea:
..daremnie - nie ma tu takich :idea: ..więc kontynuujcie może nadal wzajemne stawianie piwek w grupie opozycji :wink: :thumb:


TomekS pisze:I to powinna byc jedna z pierwszych puent tej dyskusji, która dotyczy bezpieczeństwa, czyli na jakie miejsca uważać i je omijać by chronić siebie i jesli się da to przynajmniej swoich bliskich :idea:


..z tegoż właśnie powodu - "chronienia bliskich" - kolega Rucin dostał bana na Ekolagunę i tak za późno , po aż kilka lat przyglądałem się Jego "wyczynom"..

peace

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 wrz 2013, 09:36

apek pisze:W systemie Naisha, nie ma się co zacinać,


..pisaniu farmazonów nadal zdecydowanie mówimy nie :hand:

peace


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości