Wypadek w Chałupach - koloś uderzył w pomost

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
bartolomeo_n
Posty: 521
Rejestracja: 06 gru 2010, 12:09
Deska: (Super+)Shinn(+ster)
Latawiec: RRD, Best TS, Bandit
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 35 razy
 
Post13 wrz 2013, 10:42

Polecam dosyc ciekawy watek na kiteforum.com:

http://www.kiteforum.com/viewtopic.php?f=82&t=2357453

- nt. sposobu wyrobienia sobie szybkiego i podswiadomego (ktos podal analogie do uzywania hamulca jadac samochodem) odruchu uzywania zrywki.

Mysle, ze warto przeczytac i przemyslec.

PusieK
Posty: 480
Rejestracja: 10 cze 2007, 23:46
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
 
Post13 wrz 2013, 10:46

premek pisze:...

premek użyj wyobraźni..
rozłożyłeś sobie sprzęt, podpinasz sie, sprawdzasz do okoła niby wszystko ok, masz kite w zenicie i nagle Twoja latawka została zgarnięta loopem przez inną latawkę..

Drzejkop pisze:Co mają w takim razie zrobić kabriniowcy? Startować od razu na odpalonej pierwszej zrywce? :roll:

Zmienić kite'a? :wink:

premek
Posty: 201
Rejestracja: 29 sty 2011, 14:47
 
Post13 wrz 2013, 10:54

używam prosiłem tylko abyś podał przykłady nic więcej to że ktoś wpada w moje linki to dojść skrajny przypadek bo to by znaczyło że nie wiem co się dzieje do okoła mnie, doprecyzuje moje pytanie podaj przypadki bez osób 3 w takim razie

PusieK
Posty: 480
Rejestracja: 10 cze 2007, 23:46
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
 
Post13 wrz 2013, 11:01

np. odpalasz kite, idzie do góry, łapie dziure na którą nie reagujesz, kajt cofa się w głąb okna, dostaje kopa i jak nie ogarniesz,nie zareagujesz barem, bądź pozycją względem kite to zostaniesz wystrzlony jak z procy...

Awatar użytkownika
przemjas
Posty: 2566
Rejestracja: 21 lis 2006, 13:54
Deska: SU-2 Prorider
Latawiec: SS RPM 10m
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 wrz 2013, 11:11

strzela linka czy nagły podmuch wiatru,

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 wrz 2013, 11:12

apek pisze:Mój głos w tej dyskusji na temat bezpieczeństwa nie osamotniony. Nie rozumiem tych którzy tak wybrzydzają leasha, którego wszyscy i tak używają.
A irytuje mnie tylko brak troski o bezpieczeństwo innych.


Widocznie myślą ze mają gruby portfel i będzie ich stać na płacenie komuś renty :roll:

Drzejkop
Posty: 30
Rejestracja: 30 lip 2013, 14:26
Postawił piwka: 2 razy
 
Post13 wrz 2013, 11:13

PusieK pisze:
premek pisze:...

premek użyj wyobraźni..
rozłożyłeś sobie sprzęt, podpinasz sie, sprawdzasz do okoła niby wszystko ok, masz kite w zenicie i nagle Twoja latawka została zgarnięta loopem przez inną latawkę..

Drzejkop pisze:Co mają w takim razie zrobić kabriniowcy? Startować od razu na odpalonej pierwszej zrywce? :roll:

Zmienić kite'a? :wink:


Już widzę ten wysyp kabriń na giełdzie!

PusieK
Posty: 480
Rejestracja: 10 cze 2007, 23:46
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
 
Post13 wrz 2013, 11:45

Grzegorz KiteLife pisze:
apek pisze:Mój głos w tej dyskusji na temat bezpieczeństwa nie osamotniony. Nie rozumiem tych którzy tak wybrzydzają leasha, którego wszyscy i tak używają.
A irytuje mnie tylko brak troski o bezpieczeństwo innych.


Widocznie myślą ze mają gruby portfel i będzie ich stać na płacenie komuś renty :roll:


OC i po sprawie.. i portfel gruby być nie musi..

Awatar użytkownika
FilipN
Posty: 801
Rejestracja: 05 sie 2008, 11:08
Lokalizacja: Warszawa/Jastrzębia Góra
Postawił piwka: 68 razy
Dostał piwko: 77 razy
 
Post13 wrz 2013, 11:52

premek pisze:Pusiek podaj przykłady podczas startu latawca oprócz pęknięcia linki co może pójść źle


premek pisze:doprecyzuje moje pytanie podaj przypadki bez osób 3 w takim razie


zaraz poprosisz o przykład co może pójść źle w trakcie startu, ale bez użycia wiatru....

a powyższe przykłady są w zupełności wystarczające by startować bez leasha. Mało? proszę - nie koniecznie musi ktoś pływający wpaść w twój latawiec przy stracie. Wystarczy, że tuż obok, na nawietrznej ktoś postanowi odpalić się w tym samym momencie. (Tak się nie robi? Ależ widzę to na zatoce prawie codziennie). Wystarczy, że w tej sytuacji źle ustawi latawiec w oknie wiatrowym. Latawiec zamiast pójść po krawędzi okna, przeleci lekko przez powerzone - po drodze plącząc się z Twoimi linkami....

premek
Posty: 201
Rejestracja: 29 sty 2011, 14:47
 
Post13 wrz 2013, 12:17

i po co te wycieczki personalne prosiłem o przykłady i je otrzymałem

TomekS
Posty: 135
Rejestracja: 03 maja 2011, 20:45
Postawił piwka: 7 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post13 wrz 2013, 13:33

FilipN pisze:a powyższe przykłady są w zupełności wystarczające by startować bez leasha. Mało? proszę - nie koniecznie musi ktoś pływający wpaść w twój latawiec przy stracie. Wystarczy, że tuż obok, na nawietrznej ktoś postanowi odpalić się w tym samym momencie. (Tak się nie robi? Ależ widzę to na zatoce prawie codziennie). Wystarczy, że w tej sytuacji źle ustawi latawiec w oknie wiatrowym. Latawiec zamiast pójść po krawędzi okna, przeleci lekko przez powerzone - po drodze plącząc się z Twoimi linkami....


Miałem taka sytuację (dwa latawce Ozone), obydwoje uzylismy systemu bezpieczeństwa mając latawce na leashach, zadziałały sprawnie i obyło sie bez kłopotow.
Nie wyobrażam sobie gdyby chocby jeden z nas jak to mówicie "mając wszystko gdzieś ratując się", w takiej sytuacji wystrzelil latawiec z barem i niech hula sobie zaplątany w drugi wiszący na leashu :clap: .

Od poczatku pisałem, że wypowiadam się w kwestii poprawnego uzytkowania latawców Ozone wraz z ich systemami bezpieczenstwa a wiem że systemy sa rózne.

Przeraża mnie to jednak, ze uważa się za normę użytkowanie wszelkich latawcy, w systuacjach newralgicznych jak start i lądowanie bez uzycia leasha, co w wiekszości latawcy pozbawia je systemu bezpieczeństwa.
Co gorsza ze strony UCZĄCYCH, ale czytając opinie UCZĄCYCH SIĘ - widać jak uczy się ludzi, czego sie ich uczy, co się obiecuje, jak wygląda to w praktyce gdzie sztuka jest sztuka i następny do golenia :thumbsup: .

Jak mi wiadomo, wakepl jest dystrybutorem m.in. marki Ozone i zapewne sprzedał niejeden taki latawiec.. czy w chwili sprzedazy latawca informował kupujacego że nie powinien korzystać z zalecanego przez producenta, w bezwzględny sposób :!: :idea: systemu bezpieczeństwa - działający jedynie z leashem :?:

Czy dochodząc do tak irracjonalnego wniosku skierował do firmy Ozone swoje obiekcje, że pośredniczy w sprzedaży sprzetu, którego system bezpieczeństwa jest poprostu niebezpieczny.. :?: :idea:
czy jedynie sprawdzał czy konto się zgadza, a zadowolony klient niech się kaleczy :?

Czy stac Cie Ziomek jedynie na szyderstwa w dyskusji o powaznej sprawie, dotyczącej bezpieczeństwa :?:
Czy potrzeba Ci pisać o tym kto dostał od kogoś piwko, jakby to było ważne :? (a świadczy raczej o powadze podejścia do tematu)

Ja też zauwazyłem ostatnio za co Ty dajesz piwka.. ktos zapytał na forum gdzie można kupić latawce Royal... padła odpowiedz że w McDonaldzie... oczywiście bardzo smieszne :? , dałeś za nią piwko, a szkoda bo tak samo jak jestes szyderczy tak samo glosno opowiadasz o swoich dokonaniach w dziedzinie grzecznosciowego udzielania rad i wogole w przemily zawsze sposób...
tylko szkoda że nie podpowiedziałes ze sprzedaja je np w pobliskiej bazie.
Pewnie gdyby zapytał o Besta to od razu byłby inaczej potraktowany :?

A sposób podejscia do tematu rzuca chyba jednak światło na całokształt prowadzenia tego kramu i dobrze.
Podobnie jak sposób wypowiadania się większości pozostałych niezwykle doświadczonych bezliszowców, przypominający chwalenie sie w barze po 4tym piwie, jak to dawaliśmy czadu, co to nam się nie splątało, co nie urwało, co nie loopowało i ze ktos przypadkiem zlapał nasz puszczony luzem latawiec z barem :?
i wogóle było super bo nic się ostatecznie nie stało, więc można tak częściej :?

Jakoś to właśnie z wypowiedzi niektórych, którzy mienią się dużą ilością spędzonego czasu na wodzie, wynika że to własnie o dziwo im mimo takiego stażu przydarzyło sie najwiecej sytuacji, które mogłyby sie przydarzać niedoświadczonym, a jednak przydarza się im :)
tylko że opowiadąc o tych bzdurnych splątanych leashach w haku itd itp... nie wpadli na pomysł, ze tak naprawdę nie ma sie czym chwalić :idea: jeśli nam sie cos takiego przydarza lub do tego doprowadzamy, będąc tak "doświadczonymi" riderami :?

Co do szkółek KS jak widać po tych dwóch wątkach... nic innego niż np. na drogach :), tez sa szkoły nauki jazdy i tez wypuszczają doskonałych kierowców :wink: za którą to naukę ci zapłacili kupę kasy.

Największa perfidia jest jednak w tym, ze nie słyszałem zeby jakaś szkoła nauki jazdy samochodem ogłaszała sie, ze w kilka godzin zrobi z nas rajdowców, szkółki kitowe za to prześcigają się w przedstawianiu wizji raju na Ziemi, a potem.. jest jak jest :lol:, ważne by stan kasy sie zgadzał.

Awatar użytkownika
rolnik
Posty: 4544
Rejestracja: 07 sie 2003, 21:16
Deska: SU2
Latawiec: Obojetne
Lokalizacja: Stara Gwardia
Postawił piwka: 44 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post13 wrz 2013, 17:41

TomekS pisze:
FilipN pisze:a powyższe przykłady są w zupełności wystarczające by startować bez leasha. Mało? proszę - nie koniecznie musi ktoś pływający wpaść w twój latawiec przy stracie. Wystarczy, że tuż obok, na nawietrznej ktoś postanowi odpalić się w tym samym momencie. (Tak się nie robi? Ależ widzę to na zatoce prawie codziennie). Wystarczy, że w tej sytuacji źle ustawi latawiec w oknie wiatrowym. Latawiec zamiast pójść po krawędzi okna, przeleci lekko przez powerzone - po drodze plącząc się z Twoimi linkami....


Miałem taka sytuację (dwa latawce Ozone), obydwoje uzylismy systemu bezpieczeństwa mając latawce na leashach, zadziałały sprawnie i obyło sie bez kłopotow.
Nie wyobrażam sobie gdyby chocby jeden z nas jak to mówicie "mając wszystko gdzieś ratując się", w takiej sytuacji wystrzelil latawiec z barem i niech hula sobie zaplątany w drugi wiszący na leashu :clap: .

Od poczatku pisałem, że wypowiadam się w kwestii poprawnego uzytkowania latawców Ozone wraz z ich systemami bezpieczenstwa a wiem że systemy sa rózne.

Przeraża mnie to jednak, ze uważa się za normę użytkowanie wszelkich latawcy, w systuacjach newralgicznych jak start i lądowanie bez uzycia leasha, co w wiekszości latawcy pozbawia je systemu bezpieczeństwa.
Co gorsza ze strony UCZĄCYCH, ale czytając opinie UCZĄCYCH SIĘ - widać jak uczy się ludzi, czego sie ich uczy, co się obiecuje, jak wygląda to w praktyce gdzie sztuka jest sztuka i następny do golenia :thumbsup: .

Jak mi wiadomo, wakepl jest dystrybutorem m.in. marki Ozone i zapewne sprzedał niejeden taki latawiec.. czy w chwili sprzedazy latawca informował kupujacego że nie powinien korzystać z zalecanego przez producenta, w bezwzględny sposób :!: :idea: systemu bezpieczeństwa - działający jedynie z leashem :?:

Czy dochodząc do tak irracjonalnego wniosku skierował do firmy Ozone swoje obiekcje, że pośredniczy w sprzedaży sprzetu, którego system bezpieczeństwa jest poprostu niebezpieczny.. :?: :idea:
czy jedynie sprawdzał czy konto się zgadza, a zadowolony klient niech się kaleczy :?

Czy stac Cie Ziomek jedynie na szyderstwa w dyskusji o powaznej sprawie, dotyczącej bezpieczeństwa :?:
Czy potrzeba Ci pisać o tym kto dostał od kogoś piwko, jakby to było ważne :? (a świadczy raczej o powadze podejścia do tematu)

Ja też zauwazyłem ostatnio za co Ty dajesz piwka.. ktos zapytał na forum gdzie można kupić latawce Royal... padła odpowiedz że w McDonaldzie... oczywiście bardzo smieszne :? , dałeś za nią piwko, a szkoda bo tak samo jak jestes szyderczy tak samo glosno opowiadasz o swoich dokonaniach w dziedzinie grzecznosciowego udzielania rad i wogole w przemily zawsze sposób...
tylko szkoda że nie podpowiedziałes ze sprzedaja je np w pobliskiej bazie.

A sposób podejscia do tematu rzuca chyba jednak światło na całokształt prowadzenia tego kramu i dobrze.
Podobnie jak sposób wypowiadania się większości pozostałych niezwykle doświadczonych bezliszowców, przypominający chwalenie sie w barze po 4tym piwie, jak to dawaliśmy czadu, co to nam się nie splątało, co nie urwało, co nie loopowało i ze ktos przypadkiem zlapał nasz puszczony luzem latawiec z barem :?
i wogóle było super bo nic się ostatecznie nie stało, więc można tak częściej :?

Jakoś to właśnie z wypowiedzi niektórych, którzy mienią się dużą ilością spędzonego czasu na wodzie, wynika że to własnie o dziwo im mimo takiego stażu przydarzyło sie najwiecej sytuacji, które mogłyby sie przydarzać niedoświadczonym, a jednak przydarza się im :)
tylko że opowiadąc o tych bzdurnych splątanych leashach w haku itd itp... nie wpadli na pomysł, ze tak naprawdę nie ma sie czym chwalić :idea: jeśli nam sie cos takiego przydarza lub do tego doprowadzamy, będąc tak "doświadczonymi" riderami :?

Co do szkółek KS jak widać po tych dwóch wątkach... nic innego niż np. na drogach :), tez sa szkoły nauki jazdy i tez wypuszczają doskonałych kierowców :wink: za którą to naukę ci zapłacili kupę kasy.

Największa perfidia jest jednak w tym, ze nie słyszałem zeby jakaś szkoła nauki jazdy samochodem ogłaszała sie, ze w kilka godzin zrobi z nas rajdowców, szkółki kitowe za to prześcigają się w przedstawianiu wizji raju na Ziemi, a potem.. jest jak jest :lol:, ważne by stan kasy sie zgadzał.


I co w zwiazku z tym ? Bo dostales 4 pifka to zobowiazuje .

Przeraża mnie to jednak, ze uważa się za normę użytkowanie wszelkich latawcy, w systuacjach newralgicznych jak start i lądowanie bez uzycia leasha, co w wiekszości latawcy pozbawia je systemu bezpieczeństwa.


Mnie zawsze przerazala wiara w leshe . Dla mnie lesh jest tylko po to zeby nie stracic drogiej zabawki .Na trudnych spotach wave bywa ze plywam bez lesha . W trudnych warunkach lesha zawsze zapinam na wodzie po wystartowaniu . Mam w dupie to czy ktos jest zapiety leshem czy nie jak MUSZE uwolnic sie od kitea

Nie wyobrażam sobie gdyby chocby jeden z nas jak to mówicie "mając wszystko gdzieś ratując się", w takiej sytuacji wystrzelil latawiec z barem i niech hula sobie zaplątany w drugi wiszący na leashu :clap: .

nie wiem czy majac gdzies ale bywa ze nie ma innego wyboru .Ciesz sie ze tym razem poszlo wszystko dobrze ...zawsze zostaje ci zrywka do lescha ale przeciez nie o bezpieczenstwo tu chodzi tylko o kawalek ukochanej bardziej od zycia szmaty. Kozystajcie z z cudzych doswiadczen a nie wylewacie personalne zale do konkretnych osob czy skolek .Szkolki naucza latac ale rozumu nie naucza niestety .Kurs musial by trwac kilka lat na roznych spotach w roznych warunkach itd ....
:doh: zenada to forum faktycznie schodzi na psy pomysl z pifkami nie trafiony po mojemu

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post13 wrz 2013, 18:20

to nie forum zeszło na psy, ale niektórzy jego uczestnicy i to bynajmniej nie przez piwka

TomekS
Posty: 135
Rejestracja: 03 maja 2011, 20:45
Postawił piwka: 7 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post13 wrz 2013, 18:22

rolnik pisze:Mnie zawsze przerazala wiara w leshe . Dla mnie lesh jest tylko po to zeby nie stracic drogiej zabawki ....

...nie wiem czy majac gdzies ale bywa ze nie ma innego wyboru


Ja tylko w kwestii bezpieczeństwa, nie polemiki -
leash jest dla mnie elementem systemu bezpieczenstwa, czy to w latawcach komorowych, ktorych używam na lądzie, na sniegu, ostatnio w górach gdzie nabrałem największego doświadczenia kitowego i respectu, podobnie w pompkach wymagających jego użycia.

W razie konieczności, ostateczności itd itp latawiec nie stanowi dla mnie żadnej wartosci, która przeważyłaby szalę na niekorzyść wartości jaką jest zdrowie i życie.

I z uporem maniaka jeszzce raz potwierdzam co już pisałem kilka razy wcześniej np:

TomekS pisze:Czy mozesz napisac co ukryte jest pod slowami wypięty i bezpieczny?
adii pisze:Dokładnie,wypiety z chickena i świadomy że w razie niepowodzenia Muszę :!: odpiąć z lesha
a nie martwić się i zastanawiać co będzie z latawcem

TomekS pisze:Tak jest i o to cały czas chodziło.
Najpierw przed startem nawet w silnych warunkach musimy bezwzględnie dokladnie sprawdzić prawidłowość połączenia linek, czy nie sa splątane i po upewnieniu sie startujemy.
Jesli cos dzieje się nie tak, przeżaglowanie itp to przy prawidlowo połaczonych linkach system bezpieczeństwa musi zadziałać, ale na leashu dzieje sie to wszystko wciąż pod kontrolą i w okreslonej odległosci.
Dopiero jak coś dalej idzie nie tak i nic juz nie jesteśmy w stanie zrobic - uwalniamy sie od latawca


Stanowcze TAK :!: - nie jestem przeciwny wypinaniu się z latawca i ratowaniu zycia, co niektórzy chyba nieopatrznie tak zrozumieli.

Stanowcze NIE :!: - jestem przeciwny propagowaniu pomysłu do unikania leasha będącego elementem systemu bezpieczeństwa i namawiania do wypinania sie CAŁKOWICIE OD LATAWCA, Z POMINIECIEM UŻYCIA SYSTEMU BEZPIECZEŃSTWA - JAKO REGUŁĘ :idea:

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 wrz 2013, 12:06

PusieK pisze:Apek a widziales cos takiego jak leash plata sie o hak? i uwolnienie leasha nic nie da?
Za wszelką cene ..


uff, widzę, że przejąłeś kopaninę z koniem :hand:

..było takich w tej stadninie przez lata już wieeeluu ..nikt dziś o nich nie pamięta :roll:

peace


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości