moja opinia na temat WAKE.PL

[Ziomek.]

Żeby było jasne to NIEMAM NIC do szkoły WAKE , a wręcz przeciwnie mnie "Gruby "jak go nazwał Ziomek przyjął bardzo miło i nie tylko na kawkę się załapałem.

cześć, nie JA "pana z recepcji" nazwałem "grubym" - zwyczajowo od wielu lat nazywam Go Dańciem

KAŻDY jest tylko człowiekiem - zdarza się , że ma lepszy lub słabszy dzień
czasem kursant wymaga godzinnej pogawędki w biurze - a na tą może po prostu nie być czasu - my tu w pracy jesteśmy , nie na wakacjach , jak może się mylnie wydawać "drugiej stronie"
nawet jeśli pływamy, bo nie ukrywam - że TO właśnie napędza mnie głównie to działalności, jaką prowadzę, to proszę nie mieć do mnie żalu, że czas, który oszczędziłem na "przemiłej kawce z kursantem" pożytkuję w ten sposób
20 "krótkich pogawędek" i jest po sesji
ile razy spotkałem się z obrazą, bo kogoś nie zauważyłem , nie przywitałem się.. nieco wyrozumiałości
z czasem klarują się osoby i jest ich całkiem sporo, którym prywatnie SAM zaproponuję kawkę
i zwykle są to również osoby, dla których jeśli danego dnia nie mam czasu , to ..też nie ma problemu ..

na koniec - energia się odbija, sam jak coś załatwiam gdziekolwiek, czy w Urzędzie czy choćby na stacji benzynowej
jeśli podchodzisz z pozytywnym nastawieniem i uśmiechem - zwykle takie dostajesz w zamian..

a co do spotów to można "egzekwować" prawo drogi zawsze i po swojemu
a można goszcząc na spocie dowiedzieć się, jak pisze również Rolnik, JAKIE są prawa, zasady, zwyczaje czy strefy ...
na EKO zapewniam, że nie tylko na plaży są uznane zwyczajowo strefy wind i kite..
my nie pchamy się w strefę wind - a wuesom czasem podpowiemy , że pływają w strefie kite, i zwykle nieświadomi dziękują i spływają do siebie
to wiele ułatwia , spot jest przez to dużo bardziej bezpieczni, bo ks rozumieją swoje zachowania i sposób poruszania na wodzie , a ws swój
przykładowo - dla własnego bezpieczeństwa polecam wyprzedzać ws od NAwietrznej , jak wspomniałem wcześniej..

peace

[Fasolix]

Witam wszystkich!!!
Skoro mowa o Wake.pl postanowiłem dorzucić swoje parę słów na ten temat.
Z racji tego, że na kilku spotach spotkały mnie niespodzianki podczas samotnej nauki.
Włącznie z wielogodzinnymi dryfami i długimi podróżami wkoło spotu(masakra), doprowadzając moją gorszą połowę niejednokrotnie do zawałów serca i napadów histerii, które z kolei zamieniały się w długie okresy abstynencji sami wiecie jakiej. Po ostatniej takiej przygodzie zostałem sterroryzowany i pod przymusem skierowany do szkoły kite.
Rozejrzałem się w necie i wybór padł na Wake.pl
Zadzwoniłem do biura, odebrał jak się potem dowiedziałem Mati (pozdrawiam przy okazji, więcej takich ludzi i świat będzie lepszy)powiedziałem co umiem, zaproponował 1 godzinkę indywidualnie co by mnie sprawdzić i pełny kurs IKO 2 do skutku.
Sprawdziłem pogodę, urlop i na wodę.
Pierwsze wrażenia po wejściu do bazy był mieszane . Ankieta, krótka rozmowa z Matim, podanie wagi, dobór latawca, a papy tego dnia nie zrywało. Razem z Góralem z Nowego Sącza, którego tam poznałem, wysłano nas z instruktorem na wodę i ogień. Następnego dnia z rana dowiedziałem się, że mój instruktor nie ma dla mnie czasu i mam czekać do 13-tej, bo ma lekcje indywidualne, była 10-ta. Jakoś mi się cieplej zrobiło i to nie od słońca, bez zbędnego stresu złapałem Matiego i mówię, że opalać to się mogę na plaży. Usłyszałem słowo przepraszam z typowym szczerym uśmiechem Matiego i wytłumaczenie, że w czerwcu jest mało instruktorów z prośba o wyrozumiałość. Dwie minuty później byłem na wodzie w 3 osobowej grupie, bez stresu, bo ze świadomością, że nie uciekają mi godziny, bo uczą mnie do skutku. Wiatr siadł o 13 tej, to było na tyle, bynajmniej tamtego dnia. Następna sesja 2 tygodnie później (brak wiatru) z bomby na wodę sam ma sam z instruktorem, bardzo pozytywne zaskoczenie, bo byłem przekonany, że na kursie do skutku chodzimy po dwóch. Parę godzinek i byłem na desce (dzięki Oli).
Co do szkoły, jak wiadomo zależy to od ludzi a ludzi mają tam zaje…!!! Często po szkoleniu wracam na ten spot, ba cały czas tam pływam. Zawsze mogę liczyć na cenne rady od chłopaków i drobne złośliwości, opryskliwości od Daniela -taki jego urok. Klimat jest spoko, lubię to miejsce.
Co do pływania na tamtejszym spocie i pływania ogólnie. Dla mnie osobiście kite to wolność i reset od codziennych zmartwień i stresu. Szkoda mi trochę ludzi, którzy szukają problemów na wodzie, sam wielokrotnie dostałem Cabrinhą i Corem w klosz, nieraz wymuszono na mnie drogę. W zwieraczu mam takie problemy dla mnie liczy się zabawa.
Pozdrawiam wszystkich z Wake, dzięki za ostatnie niedzielne pływanie, było elegancko.
Cabrinha Rider
Ps. pozdrawiam człowieczka na żółtym RRD który podał mi dechę jak walczyłem o byt z przeżaglowaniem na głębokiej wodzie. Dzięki Stary jesteś zwycięzcą !!!

[rolnik]

Wiecej takich pozytywnych wpisow na forum i bedzie dobrze

[tony6montana9]

Skoro już powstał taki temat, ja również chętnie podzielę się swoja opinią nt. WAKE.PL
Już dwa razy miałem okazję skorzystać z obozów młodzieżowych WAKE.PL. W 2012 byłem tam dwa tygodnie i były to najlepsze wakacje w moim życiu. Atmosfera - instruktorzy (Karolina, M.Mosur), Ziomek, szkolenia, obozowicze, opiekunowie - idealni. Lepszych nie można było sobie wymarzyć! Świetnie zorganizowany czas, instruktorzy który naprawdę chcą Cię czegoś nauczyć, ciekawe warsztaty, (m.in. naprawa kite'e itp.) wyjazd na wakeboard, dobre jedzenie, świetne zakwaterowanie, mógłbym tak wymieniać bez końca...

Właśnie dzięki WAKE.PL w 2012 zakochałem się w kitesurfingu i dobrze wiedziałem gdzie udać się rok później! Pojechałem ponownie, znowu powtórka z rozrywki, wszystko jak najbardziej w porządku, poza kilkoma szczegółami, które wynikały chyba z tego, że już wiedziałem jak było rok temu i miałem porównanie.

To co mi przeszkadzało najbardziej, to stosunek kadry do obozowiczów. Po pierwsze - warto zaznaczyć, że to kursanci są najważniejsi, potem instruktorzy, a na końcu obozowicze. Rano zawsze walka o sprzęt, bo później może już nie być. Instruktorzy to w większości studenci, którzy często wykazują się swoją nonszalancją, lub wręcz cwaniactwem. Czasem ma się wrażenie, że wychodzą z Tobą na wodę za karę. Jasne, można się do tego przyzwyczaić, zwłaszcza, że taki tam jest klimat i to nic aż tak strasznego, ale sam pamiętam, że wiele osób na to narzekało.

Sam byłem zresztą świadkiem, gdy Mati opierniczył jakiegoś bogu winnego obozowicza za to że rozłożył swoje linki przez jego, a ten nie mógł przez to szkolić swojego kursanta. Nie wyglądało to zbyt profesjonalnie, zwłaszcza że był to obozowicz bardzo początkujący. Ale przecież każdy ma gorsze dni, a może ten właśnie taki dla Matiego był.

Druga sprawa to podejście do obozowiczów, którzy kończą obóz. Znajomy chciał zostać dwa dni dłużej po obozie, wykupił namiot, jedzenie - gdy chciał wypożyczać kite'a napotkał problemy. Oczywiście nigdy nie było sprzętu dla niego, a Daniel cały czas go zbywał. Poza tym, cena wypożyczenia kite'a w Wake.pl jest o wiele wyższa dla stałych klientów niż dla nowych np. w molo surf.

Poza tym, jak najbardziej polecam WAKE.PL wszystkim, rządnym przygód i poczucia świetnej atmosfery.
Może trochę przesadzam, dlatego w tym roku chyba wybiorę się na obóz do innej szkoły i będę mógł porównać!
Pozdro

[Ziomek.]

dzięki za opinię
miło słyszeć pozytywne w większości słowa
dla takich chce się to robić dalej
co do cen wypożyczeń sprzętu - poniżej 150 pln za cały dzień - nie jesteśmy już w stanie zejść

peace

[color1]

"Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego prezesa i nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał! Szczególnie, że prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy"

P/S nadal zatrudniacie Pluto ?

[Ziomek.]

color: "Zadzwoń do rady ministrów, powiedz, ze zaraz tam będziesz"

peace