Miejscówka jest bajeczna, do szkolenia, do pływania i do życia zarazem. Klimat samego El Medano jest niepowtarzalny. Mieszkasz centralnie na samym spocie kite, jednocześnie mnóstwo kameralnych knajpek, apartamenty, a wszystko to przy długim deptaku-promenadzie wzdłuz wybrzeża. Szkół jest kilka, napewno cos ciekawego znajdziesz. Moim zdaniem to najlepsza z wysp kanaryjskich pod każdym względem. lubie bardzo Fuerte, Lanzarotte też jest ok..., Gran Canaria na kite słabo, bo nie ma plaży dobrych... ale jakbym miał wybór która z wysp (także pod względem kite) to Teneryfa! Nie ma tam wprawdzie laguny z płytką wodą, ale to jest niekończąca się historia z tymi lagunami i wodą do jajek..., chcesz się nauczyć pływać bezpiecznie na kajcie czy nie? Jeśli twoje świeżo nabyte umiejętności nie mają być tylko jednorazowe, to musisz prędzej czy później stracic kontakt z gruntem. A ja powoli odnoszę wrażenie, że kształtuje się syndrom szkolenia i co gorsza, także docelowo uprawiania kite'a przez całe życie w "brodziku". A jak tylko nie daj Boże stracisz grunt pod nogami, to w zasadzie po Tobie..., no chore. Trzeba przecież mieć respekt choćby przed dystansem od brzegu, przed prądem, czy przed nagłym zgaśnięciem wiatru. Jak uczysz sie i pływasz tylko w lagunach, to praktycznie nie masz pojęcia o tych kwestiach. Ja w każdym razie uczyłem tam moich synów (mieli wtedy lat 14 i 10). Pływaja dziś w każdych warunkach i w każdym miejscu na świecie.
pzdrawiam
stiv a