Sri Lanka - wyspa herbaty, słoni i leniwych psów [9.2014]

Zakaz umieszczania komercyjnych opisów wypraw.
Awatar użytkownika
feel
Posty: 585
Rejestracja: 09 lip 2007, 21:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Core XR2, GTS
Lokalizacja: Sopot
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 64 razy
Kontaktowanie:
 
Post30 wrz 2014, 15:31

Hej,

Niedawno wróciłem ze Sri Lanki, gdzie spędziliśmy 2.5 tygodnia: 6 dni podróżowania i zwiedzania, 7 dni kajta w Kalpitiya i 3 dni nauki surfingu na południu.

Na podstawie naszych doświadczeń napisałem trochę porad tutaj:
W razie dalszych pytań o spoty, szczegóły podróży itp chętnie odpowiem.

A teraz zapraszam na fotorelację z części turystycznej naszego wyjazdu. W planach również wideo, więcej zdjęć z części kajtowej no i oczywiście relacja wg. oficjalnego szablonu ;)

Naszą podróż zaczęliśmy w rybackiej wiosce Negombo. Wokół każdej chaty suszyły się na ziemi rezultaty porannego połowu.

Obrazek

Po drodze odwiedziliśmy sierociniec dla słoni. Akurat załapaliśmy się na szorowanie podopiecznych :)

Obrazek

Sri Lanka, inaczej Cejlon, słynie ze swoich plantacji herbaty. Położone są one w środkowej części wyspy, na wyżynach.
Najlepszym sposobem na podróżowanie przez te okolice jest publiczny pociąg, który sunie leniwie przez bezkresne połacie krzaków herbaty.

Obrazek

Zbieraczka herbaty pokazuje nam młode liście

Obrazek

...i jej szalona koleżanka ;)

Obrazek

Na wyżynach jest wysoko ;) więc też dużo zimniej niż w pozostałej części wyspy.
Większość miejscowych chodzi w ciepłych czapkach, przy czym zdecydowanie najmodniejszym modelem jest właśnie ten różowy.

Obrazek

"Gender" dotarło na Sri Lankę dużo wcześniej ;) A tak serio – chłopcy tuż przed ich przedstawieniem w okolicznej szkole.

Obrazek

Opuszczając wyżyny odwiedziliśmy też plantację przypraw i roślin leczniczych: cynamon, eukaliptus, kardamon i wiele innych.
Ciekawostką były kremy do depilacji na bazie czysto roślinnej - ich skuteczność potwierdziłem osobiście.
Na zdjęciu owoc kakaowca:

Obrazek

Sigiriya Rock – podobno przypomina lwa… Na jej płaskim szczycie zamieszkał kiedyś król wraz ze swoimi nałożnicami i nigdy nie schodził. Trochę nudno ;)

Obrazek

Dziś wejście dla turystów jest dobrze zabezpieczone, ale tuż obok widać oryginalną "ścieżkę"

Obrazek

Po drodze na górę mija się skalne malowidła – jak widać kanony urody się specjalnie nie zmieniły ;)

Obrazek

na górze

Obrazek

Po drodze na dół spotkaliśmy takie brzydale

Obrazek

Następnie udaliśmy się na safari do parku Minneriya wynajetym jeepem:

Obrazek

Największą atrakcją parku są duże stada słoni

Obrazek

Mieliśmy szczęście zobaczyć jedynego samca w okolicy z tak dużymi kłami. Pozostałe mają dosyć mizerne, a samice w ogóle.

Obrazek

Maluch

Obrazek

Następnym etap wycieczki był okręg kulturalno-religijny. Zaczęliśmy od ruin w Polonnaruwa, które najlepiej zwiedza się na rowerze:

Obrazek

Typowa świątynia (a może grobowiec?)

Obrazek

Przydrożne kapliczki na Sri Lance różnią się trochę od naszych. Przede wszystkim są dużo bardziej kolorowe.
W tej akurat kapliczce widzimy hinduistycznego boga Ganesha i jego służącą myszkę.

Obrazek

No i wreszcie dotarliśmy do naszej chatki w Kalpitiya, w której spędziliśmy kolejne 7 dni pływając na kajcie:

Obrazek

Tuż za ogrodzeniem mieściła się wytwórnia soli. Miejscowi podczas przypływów wpuszczali morską wodę do tych prostokątnych zagłębień za pomocą drewnianych śluz. Następnie zamykali odpływ i czekali aż woda wyparuje. A potem trzeba tylko zebrać sól.

Obrazek

Codziennie na naszej werandzie mieliśmy takie zachody:

Obrazek

Było też oczywiści sporo pływania:

Obrazek

Widok na naszą bazę od strony wody

Obrazek

Osiołki na kajtowym spocie

Obrazek

No koniec wybraliśmy się na południe wyspy, żeby wreszcie trochę odpocząć ;)

Obrazek

Naszym ulubionym miejscem była Mirissa Beach. Dżungla sięga tam często do samego oceanu:

Obrazek

Tradycyjny sposób połowu ryb na Sri Lance to tzw. stilt fishing. Rybacy wspinają się na pale i stają na poprzeczkach. Dzięki temu nie sięgają ich wysokie, oceaniczne fale. Łowią za pomocą małych sieci i żyłek, a połów ląduje w tych koszach.
W bardziej turystycznych miejscach wyspy niektórzy robią to już tylko dla turystów, ale w Mirissa dalej kultywują ten sposób łowienia, bez względu na to czy ktoś podgląda:

Obrazek

Wioska rybacka tuż nad wodą:

Obrazek

Na południu zachody też dają radę ;)
Obrazek

Pożegnalna kolacja z homarów:

Obrazek

Więcej zdjęć kajtowych wkrótce. Stay tuned :)

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 paź 2014, 10:07

Filip! Piękna foto-relacja. A te wpisy na blogu to absolutny strzał w 10! Piękny i rzeczowy angielski :thumb:
Popełniłeś najlepszy post w historii tego działu :clap: :clap: :clap:
Zachęca mocno do posmakowania Sri Lanki.
Na pewno Twój post będzie punktem wyjścia dla wybierających się po raz pierwszy na Cejlon.

Awatar użytkownika
IQM1
Posty: 715
Rejestracja: 13 wrz 2009, 14:31
Deska: Nobile NHP Split
Latawiec: Core Riot XR / XR 2/ XR 4
Lokalizacja: Przemyśl
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 paź 2014, 19:51

Super relacja :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

Awatar użytkownika
zaq
Posty: 922
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:52
Deska: Clash
Latawiec: Ozone Catalist
Lokalizacja: Wuwa
Postawił piwka: 21 razy
Dostał piwko: 71 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 paź 2014, 00:26

Super relacja :thumbsup: Warto było zakładać ten dział, by przeczytać taki materiał 8)

Awatar użytkownika
surfbabe
Posty: 689
Rejestracja: 17 lip 2005, 16:25
Deska: su2 custom
Latawiec: FX, nemesis
Lokalizacja: wwa
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 29 razy
 
Post04 paź 2014, 10:28

juhuuu! toż gotowy przewodnik jest!
super opis, mega fotki ! :clap:
po przeczytaniu czuję się jakbym tam była :)

Awatar użytkownika
feel
Posty: 585
Rejestracja: 09 lip 2007, 21:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Core XR2, GTS
Lokalizacja: Sopot
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 64 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 paź 2014, 11:16

Dzięki za miłe słowa, fajnie że się podoba :)

A teraz, zgodnie z obietnicą, czas na wideo z części podróżniczej. Polecam oglądać w HD:

phpBB [video]


Więcej kajtowych materiałów wkrótce.

JanuszD
Posty: 676
Rejestracja: 15 paź 2013, 09:15
Deska: TS/Hadlow/Spike
Latawiec: Rebel/Dyno/XR4
Lokalizacja: MediolanPoznan
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post10 paź 2014, 19:16

Super relacja. Czekam na filmik kajtowy, a kierunek do rozważenia.

Muszę się zmobilizować do napisania relacji z Dakhli.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 paź 2014, 15:14

Obejrzałem. Pozytyw :thumb:

Awatar użytkownika
feel
Posty: 585
Rejestracja: 09 lip 2007, 21:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Core XR2, GTS
Lokalizacja: Sopot
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 64 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 paź 2014, 10:08

No to czas na kilka zdjęć ze sportowej części wyjazdu.

Jadąc do Kalpitiya najbardziej nastawiony byłem na wave. Jak się okazało na miejscu jedyny spot z falami był osiągalny tylko za pomocą tuk-tuka:

Obrazek

Warunki wave nie najlepsze, ale coś tam się dało powycinać:

Obrazek

Sporo też katowałem foila:

Obrazek

I odrobinka "freestyle":

Obrazek

Dla tych, co mają większe zacięcie freestylowe, warunki na niektóych spotach idealne: offshore, płaska woda i 20+knts:

Obrazek

Byłem też na południu, żeby nauczyć się surfingu:

Obrazek

I pobawić na body-boardzie:

Obrazek

Pełna relacja z dłuższymi opisami na BWH: https://www.facebook.com/media/set/?set ... 9529773563

Szczegółowe infomacje o warunkach kajt w linkowanym już wcześniej opisie spotów.

Awatar użytkownika
feel
Posty: 585
Rejestracja: 09 lip 2007, 21:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Core XR2, GTS
Lokalizacja: Sopot
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 64 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2014, 12:20

No i jest wreszcie filmik z części kajtowej - po trochę z wszystkiego: tt, wave i foil:

phpBB [video]

Awatar użytkownika
IQM1
Posty: 715
Rejestracja: 13 wrz 2009, 14:31
Deska: Nobile NHP Split
Latawiec: Core Riot XR / XR 2/ XR 4
Lokalizacja: Przemyśl
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2014, 21:29

:thumbsup:

JanuszD
Posty: 676
Rejestracja: 15 paź 2013, 09:15
Deska: TS/Hadlow/Spike
Latawiec: Rebel/Dyno/XR4
Lokalizacja: MediolanPoznan
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post09 sty 2015, 11:51

Zachecony Twoim opisem i dosc rozsadnymi cenami biletow w Qatar niesmialo planujemy wypad na kite w Kalpitiya w czerwcu.
W zasadzie pytan do samego miejsca nie mam. Pytanie tylko jak rozwiazales kwestie zagrozenia malarycznego i czy na cos jeszcze sie szczepiles.
Jest dosc nieciekawie chyba: http://www.medycynatropikalna.pl/kraj/sri-lanka/98
Bede wdzieczny za jakies info.

Awatar użytkownika
feel
Posty: 585
Rejestracja: 09 lip 2007, 21:25
Deska: Nobile NHP
Latawiec: Core XR2, GTS
Lokalizacja: Sopot
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 64 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 sty 2015, 15:04

JanuszD pisze:Pytanie tylko jak rozwiazales kwestie zagrozenia malarycznego i czy na cos jeszcze sie szczepiles.

Moim zdaniem ryzyko zarażenia malarią jest znikome... Przez całą podróż nie ugryzł mnie chyba ani jeden komar, mimo że nie używałem żadnych środków odstraszających. W hotelach są zawsze moskitiery na wszelki wypadek.
Ja tym razem nic nie brałem i nie żałuję. Malarone podobno obciąża organizm i jest drogie. Dodatkowo trzeba brać przed wyjazdem, w trakcie i po powrocie.

Z innych chorób to mam standardowe szczepienia - wzw, dur... - nic specjalnego pod ten wyjazd nie robiłem.

JanuszD
Posty: 676
Rejestracja: 15 paź 2013, 09:15
Deska: TS/Hadlow/Spike
Latawiec: Rebel/Dyno/XR4
Lokalizacja: MediolanPoznan
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post12 sty 2015, 08:40

Dzięki wielkie. Standardowe też mam, pewnie coś tam będę musiał odświeżyć bo latka lecą :)

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 sty 2015, 10:23

Jak spojrzysz na mapy zagrożeń malarycznych to wychodzi, że ewentualnie gdzieś na samej północy potrafi się zakręcić jakiś komar co go przywieje z Indii. Ale te mapy chyba tworzono gdzieś w trakcie wojny domowej i tam na północ po prostu nikt nie jeździł robić badań do statystyk. Nas też przez 2 tygodnie nic nie ugryzło i nic nie latało. Też nie brałem malarone bo to dość mocno skomplikowane żeby było skuteczne.


Wróć do „Relacje z wypraw i pływania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości