temperatura ciała po pływaniu

Wszystko o bezpieczeństwie - dział prowadzony przez BraCuru
Awatar użytkownika
rolmigo
Posty: 403
Rejestracja: 03 lut 2009, 19:00
Deska: f-one
Latawiec: torch/rebel
Lokalizacja: kunice
Dostał piwko: 12 razy
 
Post12 sty 2015, 09:39

od kilku lat aktywnie praktykuję zabawę z latawcem, odkąd zszedłem z latawcem pierwszy raz do wody, a było to końcówką września, pamiętam, że wieczorem odczuwałem, jak to teraz nazywam roztrój termiczny, tzn czuję dziwny stan w którym niby jest mi zimno ale jest gorąco??? nie wiem nawet jak to określić słowami. i całą noc obficie się pocę. i tak jest do tej pory a objawy mają związek z temperaturami w jakich pływam im zimnej tym bardziej odczuwalne objawy.
przed weekendem w związku z chorobą mojego dziecka zakupiłem termometr/pirometr (taki bezdotykowy), po sobotnim dobrym pływaniu ok 3h na wodzie, wieczorem dopadł mnie tradycyjnie roztrój termiczny, a że mierzyłem dziecku temp to zmierzyłem i sobie ku mojemu zdziwieniu wyskoczyło u mnie 39,4stC. do rana temp się uregulowała i było OK. niedziela również wiatrowa wiec stawiłem się na spocie i zaliczyłem ok 1,5h na wodzie. a wieczorem powtórka z tematu,roztrój termiczny i 39stC. teraz zrobiłem więcej pomiarów i do północy temp spadła do 37.
czy ktoś z was się z czymś takim spotkał i tak samo miewa jak ja, czy to tylko jakaś moja osobista przypadłość?

na wodę ubieram się uważam odpowiednio: pianka 5/4/3 (tegoroczna półka średnia)plus docieplacz z kapturem, buty 7mm i rękawice 5mm. nie marznę, nawet powiem, że jest mi bardzo ciepło w porównaniu ze starą pianką. no i jeszcze przed pływaniem aspirynka - sposób polecony od bardziej doświadczonych pływaków tu na forum.

dodam, że żadnych dodatkowych objawów grypowych oprócz gorączki (tj. kaszel, katar nie mam) no czasem jak zaliczę kilka ostrych gleb w zimnej wodzie to na drugi dzień męczy mnie katar (taki zatokowy) ale to tylko nie cały dzień. odkąd pływam na kite nie byłem nigdy chory. tzn jakiś katar się zdarzy ale nic ponad to - żadnych interwencji antybiotyko-lekarskich

pzdr marek

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 sty 2015, 10:18

Ciekawy temat :thumb:
Muszę pomierzyć swoją temp bo Twoje objawy przypominają mi czasami moje.
Wczoraj też pływałem i było mi komfortowo ciepło w zwykłej 5mm.
Jednak po pływaniu czekałem tylko w pianie na transport jakieś 20 minut. Strasznie mnie wychłodziło. Padaczka uspokoiła się jak wygrzałem się pod prysznicem.
Potem aspiryna. Czułem, że temp ciała waha się raczej istotnie. Wieczorem setka żołądkowej i wypociłem się w wyrku.
Dzisiaj chyba już jestem w normie.

Sprawdź ile czasu spędzasz w samej pianie po wylądowaniu. Istotne jest aby ten okres zminimalizować. Idealnie byłoby położyć latawiec, zabezpieczyć go i od razu gnać by wskoczyć w suche ciuchy.

Awatar użytkownika
rolmigo
Posty: 403
Rejestracja: 03 lut 2009, 19:00
Deska: f-one
Latawiec: torch/rebel
Lokalizacja: kunice
Dostał piwko: 12 razy
 
Post12 sty 2015, 11:08

BraCuru pisze:Sprawdź ile czasu spędzasz w samej pianie po wylądowaniu. Istotne jest aby ten okres zminimalizować. Idealnie byłoby położyć latawiec, zabezpieczyć go i od razu gnać by wskoczyć w suche ciuchy.


znam ten problem, ale pływam na jeziorze w zasadzie koło domu. po lądowaniu zwijam bar składam szybko latawkę i do domu pod prysznic. trwa to może z 10min. w osłoniętym w miarę miejscu od wiatru (między budynkami, drzewami)
ale jak się chwile zapomni np. rozmawiając z kolegami o megapływaniu to wiatr tak wychłodzi że masakra!.

dodam, że w niskich temperaturach stosuje jako dodatkową ochronę od wiatru i ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi pianki ortalion. np ubranie przeciwdeszczowe, lub kultowy dresik ortalionowy a'la lata 90 8) . i zdarza się że przez większą część pływania jestem suchy na korpusie.

andrzejwodejszo
Posty: 3117
Rejestracja: 11 sie 2008, 08:29
Deska: SU-2, MOSES
Latawiec: komórkowe Ozony / SU-2 / Moses
Lokalizacja: Olsztyn
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 46 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 sty 2015, 11:56

Od zawsze po pływaniu - jakieś 2-3 godziny zanim dojadę do domu, zjem coś itd.. dopada mnie gorączka i beznadziejne samopoczucie. Rano jak nowo narodzony. Tez się zastanawiałem o co chodzi, ale juz się przyzwyczaiłem. "Za wczasu" biorę jakieś preparaty i skutki uboczne są mniejsze.

Awatar użytkownika
pawbuh
Posty: 391
Rejestracja: 28 lip 2011, 19:58
Latawiec: BEST
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post12 sty 2015, 20:25

mam to samo, jak czuję się źle "ponad normę" łykam polopirynę, maks po 12h jest znowu OK

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post12 sty 2015, 21:59

Na szczescie nigdy nie mialem podobnych problemow z "roztrojem termicznym", ale mega czesto mialem problemy z przeziebieniem. Dlatego najczesciej biore 2 tabletki = 1000mg paracetamolu przed plywaniem, 1000mg po plywaniu i 1000mg na noc - na wszelki wypadek, by zapobiec chorobie, wspomoc organizm. Przed plywaniem i po plywaniu gorace picie, przed plywaniem ciepla woda wlewana za kolnierz, po plywaniu dluzszy spacer do auta, wiec cialo nie ma kiedy ostygnac (dodam, ze podczas samego plywania zawsze mi goraco), po powrocie do domu goracy prysznic.

gredy
Posty: 1169
Rejestracja: 29 sty 2011, 21:17
Latawiec: Best
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 31 razy
 
Post12 sty 2015, 22:59

Fordon pisze:Na szczescie nigdy nie mialem podobnych problemow z "roztrojem termicznym", ale mega czesto mialem problemy z przeziebieniem. Dlatego najczesciej biore 2 tabletki = 1000mg paracetamolu przed plywaniem, 1000mg po plywaniu i 1000mg na noc - na wszelki wypadek, by zapobiec chorobie, wspomoc organizm. Przed plywaniem i po plywaniu gorace picie, przed plywaniem ciepla woda wlewana za kolnierz, po plywaniu dluzszy spacer do auta, wiec cialo nie ma kiedy ostygnac (dodam, ze podczas samego plywania zawsze mi goraco), po powrocie do domu goracy prysznic.

Lekoman :wink:

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post12 sty 2015, 23:15

Dzieki :D Do uszkodzenia watroby potrzeba ok 12 tabletek wzietych na raz, do zejscia smiertelnego 40-60 wiec looz :wink: Prawde mowiac przez dosc dlugi czas nie robilem nic, ani cieplych napojow, ani zadnych lekow, doslownie nic, tylko samo zalozenie pianki i... dawalem rade, ale... te wszystkie sposoby i sposobiki z wlewaniem wody za kolnierz, lekami i cala reszta wlacznie podnosza komfort plywania, poprawiaja samopoczucie.

Kubs0n
Posty: 637
Rejestracja: 23 paź 2011, 10:46
Deska: Xenon Laluz
Latawiec: North Vegas
Lokalizacja: Jastarnia
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 40 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 sty 2015, 00:04

Fordon pisze:Na szczescie nigdy nie mialem podobnych problemow z "roztrojem termicznym", ale mega czesto mialem problemy z przeziebieniem. Dlatego najczesciej biore 2 tabletki = 1000mg paracetamolu przed plywaniem, 1000mg po plywaniu i 1000mg na noc - na wszelki wypadek, by zapobiec chorobie, wspomoc organizm. Przed plywaniem i po plywaniu gorace picie, przed plywaniem ciepla woda wlewana za kolnierz, po plywaniu dluzszy spacer do auta, wiec cialo nie ma kiedy ostygnac (dodam, ze podczas samego plywania zawsze mi goraco), po powrocie do domu goracy prysznic.

Nie wiem jak w twoim organiźmie ale w moim Paracetamol wywołuje więcej szkody jak pożytku :naughty:
A co do samego topicu to pływam cały rok przy każdej wietrznej pogodzie (zimą pianka 5mm ) i nie narzekam na podobne objawy zmian termicznych ciała .Dolegają mi sporadyczne bóle mięsni od intensywnego katowania . Podobnie jak autor topicu odkąd pływam na kite nie choruje tak by trzeba byłoby używac atybiotyku, jedyne co się zdarza to katar zatokowy.

Fordon
Posty: 484
Rejestracja: 17 mar 2012, 13:27
Deska: Best Armada, Naish Haze XL
Latawiec: Ozone Catalyst
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 42 razy
 
Post13 sty 2015, 03:46

Kubs0n pisze:Nie wiem jak w twoim organiźmie ale w moim Paracetamol wywołuje więcej szkody jak pożytku


W moim przypadku zmniejsza uczucie zimna (nie probowalem sposobu z Aspiryna, wiec nie wiem jak ona wypada w porownaniu z paracetamolem) ale przedewszystkim zapobiega chorobie - bez paracetamolu mialbym lekkie, wkurzajace przeziebienie. Z paracetamolem - nie mam. Nie pisze, ze polecam ten sposob, bo kazdy organizm na leki reaguje inaczej, ale mysle, ze wspomniec warto, moze komus innemu okaze sie pomocne.

Awatar użytkownika
rolmigo
Posty: 403
Rejestracja: 03 lut 2009, 19:00
Deska: f-one
Latawiec: torch/rebel
Lokalizacja: kunice
Dostał piwko: 12 razy
 
Post13 sty 2015, 06:51

Kubs0n pisze:pływam na kite nie choruje


żeby tylko to info nie trafiło do NFZtu bo lekarze zaczną przepisywać kite na receptę wszystkim pacjentom w przychodni, a jest ich tam sporo (wiem bo byłem ostatnio z dzieckiem na bilansie) i na wodzie nie było by miejsca do pływania dla nas!! :lol:

a na poważnie, co do aspiryny to z tego co jeszcze pamiętam z farmakologii to kwas acetylosalicylowy rozrzedza krew i poprawia krążenie. 2 x aspirynka przed pływaniem (ok 1000mg ) i nie mam problemów z grabiejącymi palcami i mdlejącymi rękoma, co miało miejsce często podczas pływania w zimowych warunkach
ale temat ciekawy z tą temperaturą ciała po pływaniu i będę teraz mierzył po każdym pływaniu. zobaczymy jakie będą z tego wnioski.
może przyłączy się do dyskusji jakiś kolega kajciarz - lekarz i objaśni nam trochę temat, może jest to normalna reakcja obronna organizmu narażonego na zimno??

Awatar użytkownika
dzony
Posty: 492
Rejestracja: 24 wrz 2008, 14:41
Deska: SU-2
Latawiec: Switchblade 12m2
Lokalizacja: Żory
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 sty 2015, 20:54

Ciekawy temat.
Przeglądając wpisy przypomina mi się, że faktycznie po długim jesiennym pływaniu zdarzyła mi się kilkugodzinna gorączka i osłabienie organizmu, które do rana minęło. Akurat mam tak, że zazwyczaj czuje kiedy mam gorączkę i po pomiarze zawsze się to potwierdza i tym razem też tak było. Leki zapobiegawczo także wziąłem, gripex czy coś tam.
Teraz jak pływam w zimie (temp. zazwyczaj ok. 0-5 st.C) to po powrocie do domu jest mi strasznie ciepło ale w sumie nie mierzyłem temperatury bo nie odczuwałem gorączki, jak zazwyczaj. Może była tylko lekko podwyższona? Muszę to sprawdzić następnym razem.
Może organizm tak odreagowuje wysiłek fizyczny połączony z lekkim wychłodzeniem organizmu które na pewno występuje, nawet przy pełnym piankowym ubiorze i komforcie termicznym. Podwyższona temperatury może także świadczyć o pozytywnej i szybkiej reakcji zdrowego organizmu na chorobę próbująca zaatakować.
Jedno jest pewne, tak jak piszecie nie pamiętam kiedy ostatnio byłem chory. :thumbsup:

Awatar użytkownika
Krzysztof-L
Posty: 1061
Rejestracja: 23 lip 2009, 20:17
Deska: NHP
Latawiec: Ozone
Lokalizacja: Wisła Wielka
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 37 razy
 
Post14 sty 2015, 00:50

hmmm... dorzucę tu swoje 2 grosze bo temat ważny zwłaszcza tej "zimy" :?
nie chcę prowokować kolejnej wojny mokre vs suche pianki jednak w przypadku tych drugich nie ma mowy o żadnym wychłodzeniu podczas normalnego pływania. Suchy kombinezon ubieram w domu, tak jadę na spot a zdejmuję go po powrocie.

Obrazek

W suchej regulujesz ciepłotę tym co masz pod spodem. Odpowiedni kaptur, buty i rękawice mają też niebagatelne znaczenie.
Poza bryzgami w pysk nic nie grozi i można spokojnie jak widać na powyższym zdjęciu pływać godzinę czy dwie nawet gdy temperatura < 0. Póki co - a ostatnimi czasy zaliczyłem kilkanaście pływań na Goczałkowicach a la "epoka lodowcowa" - żadnych opisywanych wyżej sensacji nie miałem.
Napisałem "normalnego pływania" bo nie mówię tu o sytuacji awaryjnej, utracie sprzętu i dryfowaniu w wodzie bo wtedy nic nie pomoże. Dla tego w zimowych warunkach nie pływamy nigdy solo i zawsze blisko brzegu.

Awatar użytkownika
dzony
Posty: 492
Rejestracja: 24 wrz 2008, 14:41
Deska: SU-2
Latawiec: Switchblade 12m2
Lokalizacja: Żory
Postawił piwka: 16 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 sty 2015, 16:55

Krzysztof-L pisze: Dla tego w zimowych warunkach nie pływamy nigdy solo i zawsze blisko brzegu.


niektórzy o tym zapominają :?

zojsan
Posty: 1194
Rejestracja: 18 maja 2013, 07:32
Deska: SU-2, SPLEENE Door
Latawiec: Cabrinha FX 7.10.14
Lokalizacja: Lubelskie
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 33 razy
 
Post14 sty 2015, 18:56

Ja myślę że temat mokre vs suche ma tu kluczowe znaczenie
Bo o prócz właściwej temperatury ważne jest też "oddychanie skóry"
Pływałem w różnych temperaturach i w piance i sucharku
i w suchym nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem a piance tak
Sądzę że to reakcja na obcisłe, nie oddychające ubranie


Wróć do „Bezpieczeństwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości