Bo pytania są retoryczne.... w zeszły weekend obserwowałem (zupełnie mimo woli

) w przerwie pływania część szkolenia... A więc wyczilowany, wyluzowany 20-dziestoletni instruktor, władca zatoki o bujnej blond grzywie, w szkoleniu dziewczyn najbardziej zwraca uwagę na tyłek kursantki. Bliskość z kursantką jest kluczowym elementem w IKO II, przy IKO III kursantka czasem się oddala co powoduje niechęć instruktora i nerwowe spoglądanie na zegarek. Instruktor jest zawsze gotowy przyjąć na szkolenie nową kursantkę, nawet po grubej imprezie, najchętniej szkolenie pewnie zacząłby już w przyczepie dzielonej z przyjaciółmi ( tj.ziomkami

bez podtekstu

) , najbardziej pożądaną formą szkolenia kobiet jest 2 na 1 , dwóch instruktorów na jedną kursantkę, w promocji wtedy kursantce można zaproponować darmowy nocleg .....baaaa...w pierwszej linii brzegowej, a to już luksusy. Jeśli kursantka z końcem szkolenia porządnie pociągnie drążek i "złapie wiatr w żagle" to w zamian za pomoc w nałożeniu pasemek czy tez refleksów, ze sprzętu instruktora może korzystać do woli

. Godziny niewykorzystane czy też inne choroby weneryczne zawsze można odebrać w następnym sezonie

.
Patrząc na regularne co 15-sekundowe poprawianie instruktorskiej grzywy miałem wrażenie, że w stosunku do szkolenia płci męskiej obowiązywać mogą te same zasady.