Wątek poświęcony długim dystansom.
Coraz bardzie mi się o podoba.
Sądziłem, że to musi być nudne.
Jak dla mnie świetna forma relaksu, czasu na wyzerowanie, przemyślenia, plany życiowe itd
Naprawdę nie jest to nudne.
Wczoraj zrobiłem 87km na jednym na prawym i drugie tyle na lewym. Razem około 175km w 5h10m - strasznie wolno
musiałem jechać na max na wiatr i z wiatrem.
Fale do 2m. Paskudny czop i zły rozkołys.
Wiatr około 20-17kts. Byłem na Apollo 7m i Moses Comet. Ruszyłem z domu o 1400.
Miło było wpaść do KiteFortu w Świnoujściu na chwilkę. Musiałem wracać aby zdążyć przed zachodem słońca.
Na zachód
Na wschód