Post autor: Grzegorz KiteLife » 08 lis 2017, 11:30
Yeti 168x45 Jedna z wielu desek "160" którą kiedyś próbowałem i przyznam, że nie byłem w stanie ustawić jej mocno na wiatr. Mięśnie nóg tak skręcaly się i puchły jak bym na suwnicy robił niewiadomo ile powtórzeń. Masakra
Obecnie używam Northa Spike 163/46.5 z odkreconymi statecznikami. Polecam taką opcję, zajefajnie przelatuje się po kilkucentymetrowych płyciznach, downwind-upwind, przejścia z jednej krawędzi na drugą... bajka
Yeti 168x45 Jedna z wielu desek "160" którą kiedyś próbowałem i przyznam, że nie byłem w stanie ustawić jej mocno na wiatr. Mięśnie nóg tak skręcaly się i puchły jak bym na suwnicy robił niewiadomo ile powtórzeń. Masakra :roll:
Obecnie używam Northa Spike 163/46.5 z odkreconymi statecznikami. Polecam taką opcję, zajefajnie przelatuje się po kilkucentymetrowych płyciznach, downwind-upwind, przejścia z jednej krawędzi na drugą... bajka :D