szczerze, to mnie nigdy nikt w banie nie nabił..nawet gdy miałem minimalne pojęcie. Anonymusowi sie po części nie dziwię

osobiście wole grę w otwarte karty.

Patrząc z innej strony-towar wart jest tyle ile woła za niego sprzedajacy-kwestia tylko czy znajdzie łosia
