Dla mnie kite jest przedluzeniem ramion, bo latac nigdy nie bede (no moze poza snami o lataniu, macie takowe??) a ryzyko nie porownywalnie mniejsze niz przy paraglidingu czy szybowcach, no i ziemia/woda/snieg zawsze w bezpiecznej odleglosci:) A nawet sam widok latawca na bezchmurnym niebie leczy.
