Witam,
Właśnie wróciełem z 10 dniowego pływania po Mazurach i w zeszły piątek (20) widziałem kogoś próbującego odpalić kite na jeziorze Mikołajskim około godziny 17.00. Wiatr strasznie szarpał od 5-6 knotów do 22 knotów w szkwałach.
W związku z tym mam pytanie czy aby to nie lekki hardcore w takim miejscu pływać. Startował z łódki około 300 metrów od mariny, dookoła ze 100 żagłowek, statków pasażerskich, motorówek masa, rowerów wodnych itd. itp. Jeziero też specjalnie nie jest szerokie w tym miejscu.
Obserwowałem go z dalekiej odległości nie przeszkadzając ale wiele żaglówek przepływało bardzo blisko pewnie z ciekawości stwarzając mu pewnie sporo problemów. W końcu z tego co widziałem nie wystartowal.
Latawiec zielono-żółty za daleko byłem aby stwierdzić producenta.
Apropo plywania na silnych wiatrach w zeszłym tygonie sporo razy wiało w szkawałch koło 30 wezłów, na łódce w zrefowanych żaglach jest niezła jazda, na kite musi to być maksymalna adrenalina!
Pozdrawiam
Fin