Naish Helix 7 m - miodzio. Chłopaki z EnergySports.pl ze Szczecina dali mi do testów, a warunki były super- równy wiater 20-25 knt, fale ponad 2 m, szeroki i równina pomiędzy

.
Wszystko mi pasowało w tym kajcie i barze. Chce go mieć
Dziadzia Robby daje rady, wie co dobre.
A na fale to chyba jedyna konkurencja na naszym rynku dla Lou. Wymieniliśmy sie z kolesiem na Lou 6.5 Gipsy (też jest zajebisty, cięższy na barze, ale miałem wrażenie że szybciej kręci). Mieliśmy z kumplem bardzo podobne wrażenia z Naish'a. Miałem wrażenie, że Naish aby bardzo ostro skręcać potrzebuje mocno przytrzymanej krawędzi (mocno napiętych linek).
Depower przy barze super, nie kumam o co wam chodzi - może po Takoon'ach jestem przywyczajony.
Plusy:
- łatwa regulacja w każdej chwili, przy moim wzroście 172 to jedyne sensowne rozwiązanie.
- wg. mnie ten sposób regulacji jes bardziej intuicyjny niż taśma - wzrokowo nawet widzisz jak masz ustawioną moc latawca. Jak masz opływany sprzęt to jest właśnie to. Dla mnie taśma jest magią - czy już, czy jeszcze nie. (a może to też kwestia przyzwyczajenia)
- po nogach nic się na majta - jak właściwie strymujsze sprzęt na plaży, ale jak ktoś chce używać 10m - 12 m na 30 knt to sie majtać będzie.
Minus:
- linka się przeciera, ale ciekawe, czy komuś strzeliła?
A ile kosztuje linka depowera?
Szkoda, że nie miałem okazji oblatać 9 m, ciekawi mnie porównanie z 7, o ile bardziej się muli w skrętach i jakie jest odczucie sił na barze w porównianiu do 7m oraz jaki ma dół, czy 15-18 knt starczy do trzymania wysokości na desce TT a tym bardziej z wyporem?