Wlasnie wrocilem z wyjazdu z total zasolonymi kajtami. I jak zwykle w takich sytuacjach chcialem jechac gdzies nad slodka wode wytaplac i przeplukac kajty. Ale.. cos mnie oswiecilo i pomyslalem sobie skoro na myjni mozna myc samochody, rowery i inne rzeczy to dlaczego nie kajty? Napompowalem wiec szmatki, ustawilem sie w kolejce i 'wjechalem' z kajciorami na myjke. 5 min. roboty, suszenie na parkingu i pieknie umyte kajty spakowane . Polecam wszystkim ten prosty i skuteczny sposob. Nie jest to pewnie zbyt odkrywcze ale najprostrze patenty czesto najtrudniej nam wpadaja do glowy