Zamiast gdakać, to powiem ci tak
darkowic :
Zanim założysz cokolwiek, najpierw spróbuj zorganizować jakiś wyjazd, potem jakiś zlot-imprezkę ...i dopiero, gdy stwierdzisz, że masz wokół siebie dość ludzi z takim samym zapałem, jak twój wtedy zacznij mysleć o Stow.Poż.Publ. !!!
Z Onzem się zgodzę, że Warszawa, to delikatnie mówiąc, kiepskie miejsce do stworzenia klubu kajciarskiego
![Think :think:](./images/smilies/eusa_think.gif)
- chyba, że w celu spożywania piwa w parku wśród napompowanych kajtów
Jeżeli liczyłbys na kasę na jakiekolwiek wyjazdy, czy sprzęt, to musisz do klubu zebrać ludzi z dużymi dłońmi, gdyż prędzej wam wielkie kaktusy na nich powyrastają
Co do organizowania imprez kite'owych, to gdzie? na Wiśle? Bo jeżeli chciałbyś robic imprezę promującą sporty wodne na Helu, czy choćby na Zegrzu - to uwierz mi, Warszawa nie da ci ani grosza!!!
Jedynie kasa, na którą mógłbys liczyć, to start w konkursie na organizowanie obozów sportowych dla dzieci i młodzieży - ale to jest mega przedsięwzięcie (sprzęt, instruktorzy, wychowawcy-pedagodzy, posiłki, noclegi....), więc zastanów się, czy chciałoby ci się to robić i z kim???
Życie społecznika w Polsce nie jest niestety łatwe i usłane różami, a jeżeli już to baaardzo kolczastymi!!!
Pozdr