Byłem przeżaglowany na 12metrach i nie dalo rady przy moich umiejętnościach podchalsować się pod wiatr po dechę. Po kilku minutach walki poddałem się z walką o deskę i zjechałem body dragiem do brzegu.
Nie widziałem kto był tak uprzejmy i podwiózł mi dechę ale ten kto to był ma u mnie minimum duże piwo

dzięki